środa, 30 grudnia 2020

W podróży przez Słowenię, Chorwację oraz Bośnię i Hercegowinę (Wojna domowa w byłej Jugosławii cz. 1).

   Choć od zakończenia wojny na Półwyspie Bałkańskim minęło zaledwie 25 lat, to na jej temat nie mówi się zbyt wiele. Także i moja wiedza na ten temat, przed wyjazdem do Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny była znikoma. Postanowiliśmy jednak - oczywiście nie zapominając o wypoczynku na tamtejszych plażach - poznać bliżej tą historię. Uznaliśmy, że najlepszym na to sposobem, będzie podróż po tych krajach i miejscach, gdzie ślady wojny są widoczne do dnia dzisiejszego i przyjrzeć się im z bliska. To czego się dowiedzieliśmy i co zobaczyliśmy, wywarło na nas ogromne wrażenia - tego nie można w tak wymowny sposób opisać, trzeba to po prostu zobaczyć! Nie każdy ma jednak taką możliwość, dlatego - choć w niewielkim stopniu - postaram się Wam to przekazać w kilkuodcinkowym cyklu, dotyczącym wojny w krajach byłej Jugosławii. Zapraszam serdecznie.
   Była słoneczna niedziela 4 maja 1980 roku. Świat obiega informacja, że panujący niepodzielnie od zakończenia wojny, Josip Broz Tito umiera. Przewodniczący Związku Komunistów Jugosławii i Prezydent Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, jest opłakiwany przez popierające go licznie społeczeństwo. Federacja składała się z sześciu republik - Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry, Serbii i Słowenii. W rządzącym dyktatorską ręką kraju, do głosu dochodzą chaos, kryzys gospodarczy i polityczny oraz napięcia etniczne. Następca nie potrafi sprostać wyzwaniu, przez co w kraju potęguje się strach przed wewnętrznym konfliktem i rozpadem federacji.

wtorek, 22 grudnia 2020

Pomnik upamiętniający poległych niemieckich żołnierzy w I i II Wojnie Światowej - Unterigling (Bawaria).

   Untergling, to niewielka miejscowość niedaleko miasta Landsberg nad rzeką Lech w Bawarii. Przejeżdżając przez nią, zauważymy niewielki pomnik wojennych, upamiętniający poległych żołnierzy obu wojen światowych. Znajduje się on na Unteriglingerstrasse i jest doskonale widoczny już z daleka. Smukły denkmal - z lwem bawarskim na szczycie - otoczony jest solidnie ułożonymi kamieniami i niewielkim żywopłotem. 
   Na pomniku znajdują się trzy płyty pamiątkowe z nazwiskami poległych. Na płycie czołowej oraz tylnej, upamiętniono żołnierzy z II wojny światowej, natomiast na płycie z prawej strony - poległych w I wojnie światowej. Poniżej znajduje się także napis: "Z myślą o naszych bohaterach".

środa, 16 grudnia 2020

Francuski Cmentarz Wojenny z I wojny światowej (fr. Nécropole nationale de Dugny-sur-Meuse) - Dugny (Moza)

   Francuski Cmentarz Wojenny z I wojny światowej (fr. Nécropole nationale de Dugny-sur-Meuse), znajdujący się w Dugny w departamencie Mozy, jest jednym z około 270 podobnych miejsc we Francji. Na wszystkich tych cmentarzach pochowani są przedstawiciele wielu krajów, którzy podczas Wielkiej Wojny walczyli i oddali życie na Francję. Wśród poległych francuskich żołnierzy, możemy znaleźć groby żołnierzy marokańskich, algierskich, tunezyjskich i kilku innych narodowości. 
   Na cmentarzu w Dugny, miejsce spoczynku znalazło 1.386 żołnierzy, walczących podczas Wielkiej Wojny oraz 135 żołnierzy, którzy walczyli w departamencie Mozy w 1940 roku. Większość ciał została ekshumowana i przeniesiona zaraz po wojnie (żołnierze z 9. Marokańskiego Pułku Tyralierów, zostali przeniesieni tutaj dopiero w 1962 roku) z tymczasowych cmentarzy, takich jak Thierville.

niedziela, 13 grudnia 2020

Zamek Bentheim - Bad Bentheim (Dolna Saksonia)

    Wspaniały zamek Bentheim, znajduje się u naszych zachodnich sąsiadów, w kraju związkowym Dolna Saksonia. Przez wielu uważany jest za jeden z największych i najładniejszych kompleksów zamkowych w północno-zachodnich Niemczech.
   Burg Bentheim wybudowany został na dużej piaskowej skale, na wysokości prawie 92 metrów n.p.m., w samym centrum miasta Bad Bentheim. Wielu twierdzi, że zamek został wybudowany w miejscu, gdzie wcześniej znajdowała się warownia osadników germańskich, jednak nie ma na to jednoznacznych dowodów.
Kronenburg i dziedziniec zamku Bentheim widziany z wieży prochowej.
   Historia - znajdującego się przy granicy z Holandią - zamku Bentheim sięga XI wieku - pierwsza oficjalna wzmianka pochodzi z 1050 roku. Niektóre źródła podają, że pierwsza wzmianka pochodzi z 1020 roku i dotyczy wpływowego szlachcica - Ottona II z Northeimu (1020-1083). Nie jest to do końca prawda, ponieważ Otto urodził się w 1020 roku i na pewno nie był jeszcze wpływowym szlachcicem saksońskim....😉 Prawdą jest natomiast, że w dniu swoich narodzin, stał się prawnym właścicielem rezydencji w hrabstwie Bentheim. A skąd to wiemy?

niedziela, 6 grudnia 2020

"Może po raz ostatni. Zapiski intymne" - Ursula von Kardorff


   Arystokratyczna rodzina von Kardorff jest znana i szanowana na całym świecie. Jej pochodzenie sięga przełomu XII i XIII wieku. Von Kardorffowie, są zatem starą północnoniemiecką rodziną, wywodzącą się ze szlachty meklemburskiej. Przez te wszystkie wieki, wielu z jej członków, na zawsze zapisało się na kartach historii. Jednym z nich był rycerz Fredericius de Kerkdorp, który pod koniec XIII wieku godnie reprezentował linię tej rodziny szlacheckiej. Można by tutaj przytoczyć jeszcze przynajmniej kilka wywodzących się z tej rodziny osób, które na przestrzeni wieków zapisały się godnie w historii naszych zachodnich sąsiadów. Dla nas jednak ważny jest przełom XIX i XX wieku - okres, który był dla von Kardorffów wielką próbą. Egzaminem, który - choć nie był dla nich łatwy - w większości zdali bardzo dobrze. Jedną z ważniejszych osób, które poradziły sobie celująco z tą próbą, jest Ursula von Kardorff - autorka książki "Może po raz ostatni. Zapiski intymne".

wtorek, 24 listopada 2020

Cmentarz Wojenny z okresu I wojny światowej - Kruklanki (woj. Warmińsko-Mazurskie)

    Warmia i Mazury, to nie tylko piękne jeziora i lasy. To również część krainy historycznej Prusy, której burzliwa historia na przestrzeni wieków, na stałe wpisała się w jej krajobraz. Region ten, usiany jest wieloma "atrakcjami", które związane są z wydarzeniami poprzednich wieków. Do namacalnych śladów przeszłości należą m. innymi cmentarze z okresu Wielkiej Wojny. Tych - różnych pod względem wielkości - I-wojennych nekropolii jest tutaj około 1240 (liczba do zweryfikowania). Można na nie natrafić praktycznie wszędzie. Pierwsze z nich pojawiły się na tych terenach już w sierpniu 1914 roku. Na jednych spoczywa kilka tysięcy ludzi, na innych jest kilkaset mogił, ale są też takie, na których groby można policzyć na palcach jednej ręki. Dzisiaj przedstawię Wam jeden z takich mniejszych - Cmentarz Wojenny z okresu I wojny światowej w Kruklankach. 
Cmentarz Wojenny z okresu I wojny światowej w całej okazałości.
   Nekropolia o której mowa, znajduje się w powiecie giżyckim w zachodniej części miejscowości Kruklanki (niem. Kruglanken, Ostpreussen - do 1945 r.) przy ulicy Dworcowej. 

piątek, 20 listopada 2020

"Proces Norymberski. Nieznane fakty" - Aleksandr Zwiagincew

 
    Każda osoba, która interesuje się historią II wojny światowej oraz III Rzeszy i najważniejszymi w niej osobami, wie dużo o procesie, jaki odbył się w Norymberdze. Znany jest Wam zapewne przebieg procesu oraz losy sądzonych w nim paladynów Hitlera. Jednak przygotowania i cały proces norymberski, to bardziej złożony temat. Wiele znajdujących się na rynku wydawniczym książek, przybliża nam zagadnienia związane z Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym i samego procesu. Jednak "Proces Norymberski. Nieznane fakty" - Aleksandra Zwiagincewa - jest pierwszą, tak obszerną pracą, napisaną przez osobę ukształtowaną przez dawny system socjalistyczny Związku Radzieckiego. Rosyjski pisarz, prawnik i zastępca prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej, znany jest czytelnikom ze swoich prac poświęconych historii prokuratury radzieckiej i rosyjskiej. Książka Zwiagincewa - choć napisana w "stylu wschodnim" - jest w całości poświęcona procesowi norymberskiemu. 
   Autor swoją pracę zaczyna od przybliżenia pomysłu utworzenia Międzynarodowego Trybunału i dylematów, jakie towarzyszyły najważniejszym osobom w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i Francji - a więc krajów, które tworzyły ten twór. Dlaczego nazywam Międzynarodowy Trybunał Wojskowy tworem? Wystarczy dokładnie przeanalizować cały mechanizm pozwalający na jego pracę. Można zobaczyć wówczas, że nie jest to tak przejrzysta instytucja, za jaką się wówczas uważała. Niejednokrotnie jej działanie wprawiało oskarżonych w zdziwienie, konsternację, gniew a nierzadko także śmiech....  
 

niedziela, 15 listopada 2020

Dawniej i dziś - niemieccy żołnierze wzięci do nowieli przez oddziały 2. Korpusu Polskiego w Loreto. 1944-2020

   Była połowa czerwca 1944 roku. Mijał właśnie trzeci tydzień, po tym, jak żołnierze 2. Korpusu Polskiego brali udział w zdobyciu Monte Cassino. Wojska alianckie poniosły w tej bitwie duże straty, dlatego potrzebny był odpoczynek i uzupełnienia. Było to możliwe także dlatego, że niemieckie oddziały opuściły linię obronną Gustawa i przemieszczały się w kierunku kolejnych ufortyfikowanych terenów. 
   Polskie oddziały zostały przerzucone na wschodnie wybrzeże Włoch, gdzie miały kontynuować spychanie Niemców w kierunku potężnych Alp. Ofensywa w kierunku północnym przewidywała zdobycie kilku ważnych miast, w tym strategicznego portu w Ankonie. Po zdobyciu Ortony i Pescary, kolejnym krokiem w osiągnięciu celu było Loreto - miejscowość, którą dzieliło od Ankony jedynie 30 km. 

czwartek, 12 listopada 2020

Dawniej i dziś - Polscy oficerowie z 2. Brygady Pancernej, pozują na tle bazyliki w Loreto. 1944-2020

   Santa Casa di Loreto, czyli Papieskie Sanktuarium Santa Casa w Loreto, to wspaniałe rzymskokatolickie sanktuarium - zwane również Papieskim Sanktuarium Większym Świętego Domu Madonny z Loreto. Centralnym punktem tej budowli jest przepiękna, późnogotycka bazylika z bogato zdobioną dzwonnicą, wybudowaną w latach 1750-1754. 
   Jak wiemy, włoską miejscowość Loreto - w tym także wielkie sanktuarium - wyzwolili bohaterscy żołnierze z 2. Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Władysława Andersa. Niewiele jednak brakowało, aby ten wspaniały zabytek uległ całkowitemu zniszczeniu podczas działań wojennych w 1944 roku. Na szczęście niemieccy piloci bombowców nie popisali się zbytnio celnością. Zrzucone przez nich bomby, spowodowały jedynie częściowe jej uszkodzenie i wzniecenie dużego pożaru. Po raz drugi w krótkim czasie, swoim bohaterstwem wykazali się jednak polscy żołnierze. Pożar został przez nich szybko opanowany i ugaszony, co uchroniło tą perełkę architektoniczną i jej bogate wyposażenie od całkowitej katastrofy. 

środa, 11 listopada 2020

Dawniej i dziś - żołnierze 2. Korpusu Polskiego nad grobem kolegi pochowanego na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto. 1944-2020

   1 lipca 1944 roku do włoskiego miasteczka Loreto, wkroczyli żołnierze z 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa. Choć na ich twarzach była wielka radość, to wyzwolenie z rąk niemieckiego okupanta, nie obyło się bez strat w polskich oddziałach. 
   Dwadzieścia dni później - w ocalałej bazylice loretańskiej - odbyło się nabożeństwo za poległych towarzyszy. Liturgii - którą odprawił arcybiskup polowy Józef Gawlina - wysłuchał Naczelny Wódz Polski gen. Kazimierz Sosnkowski, gen. Anders, wielu jego podwładnych oraz miejscowi mieszkańcy i władze Loreto.

piątek, 6 listopada 2020

Tiroler Kaiserjägermuseum i Tirol Panorama - Innsbruck (Tyrol)

   Tyrolskie Kaiserjägermuseum ma dokładnie 140 lat - zostało otwarte 4 października 1880 roku. zgromadzone zbiory mają przedstawiać historię czterech Tyrolskich Pułków Strzelców Cesarskich, utworzonych w 1813 roku. Jedynym miejscem, gdzie mogło powstać takie muzeum, był bez wątpienia Innsbruck - to tu znajdowała się kwatera główna sztabu pułków. Sama lokalizacja także nie budziła żadnych wątpliwości. Zgodnie stwierdzono, ze najlepszym do tego miejscem, będzie płaskowyż Bergisel - miejsce czterech krwawych bitew stoczonych w 1809 roku.
   A dlaczego to muzeum jest dla Austriaków takie ważne? Wszystko za sprawą wspomnianych przeze mnie czterem pułkom piechoty cesarskiej. Ich bohaterskie poświęcenie i dokonania na polach bitewnych napawają wszystkich dumą. 

środa, 4 listopada 2020

Amerykański czołg średni Sherman M4 (75mm), jako pomnik wojenny - Wibrin

   Wibrin, to niewielka miejscowość, oddalona o około 15 km od Houffalize. Na pierwszy rzut oka, miejscowość ta, nie różni się niczym szczególnym od podobnych belgijskich miasteczek. Dojeżdżając jednak do jej centrum, zauważymy nietypowy pomnik - wrak amerykańskiego, średniego czołgu Sherman (75) M4. Historia stojącego - na skwerze obok kościoła przy drodze Rue du Tilleul - czołgu, jest oczywiście związana z historią walk, jakie miały miejsce w Wibrin w 1944 roku w tzw. Bitwie o wybrzuszenie. 
Odnowiony M4 (75) Sherman od czoła prezentuje się dumnie.... (Fot. zbiory autora).

piątek, 30 października 2020

Mała Kancelaria Rzeszy (niem. Kleine Reichskanzlei) - Stanggass/Bischofswiesen (Bawaria)

   Po II wojnie światowej, pozostało wiele miejsc, które uważane są z wielu powodu za różnego rodzaju symbole. Są to miejsca krwawych bitew (plaże Normandii, Las Hürtgen, Ardeny, itp.) czy takie, gdzie przeprowadzono np. masakry ludności cywilnej (masakra w wiosce Lidice, masakra w Bydgoszczy, itp.). To samo dzieje się w przypadku wielkich fortyfikacji (Wał Atlantycki, kwatera główna Hitlera w Gierłoży, kwatera w Mamerkach, Międzyrzecki Rejon Umocniony, itp.) i innych budowli obronnych (twierdze, forty, itp.). Oczywiście miejsc takich jest znacznie więcej - dotyczą wielu biorących w wojnie państw - i są rozsiane niemal po całym świecie. Mają jednak kilka cech wspólnych - przetrwały wojnę, niemal każdy pasjonat historii wie, że istnieją, zna ich lokalizację oraz związaną z nią historię. Są jednak takie miejsca, o których mało kto słyszał, a jeszcze mniej ludzi je widziało. W dostępnych źródłach praktycznie nie ma na ich temat żadnych informacji, a wiele z nich wręcz wprowadza nas w błąd - sugerując, że taki obiekt został wiele lat temu zniszczony i nie pozostał po nim żaden ślad.
   Moje wieloletnie doświadczenie w tej kwestii, pozwala mi wyrazić opinię, że część z tych informacji jest umieszczanych przez pewnych ludzi świadomie i z pełną premedytacją. Wszystko po to, aby ukryć ich prawdziwe pochodzenie, historię, sposób przejęcia takiego obiektu, a nierzadko także ich aktualnego właściciela (dworek myśliwski Hermanna Göringa w Brunszwiku, zamek Veldenstein i Mautendorf, i wiele innych) o czym osobiście się przekonałem. Mało tego, wiele razy (zwłaszcza na Bawarii) byłem perfidnie okłamywany i wprowadzany w błąd - nie tylko przez zwykłych mieszkańców - także przez pracowników wielu państwowych instytucji i urzędów. Jednym z najważniejszych - z punktu widzenia historii - takich miejsc jest Kancelaria Rzeszy Berchtesgaden (zwana także Małą Kancelarią Rzeszy). Pomimo wielu przeciwności losu i staraniom wielu ludzi, udało mi się ją odnaleźć, dotrzeć do niej i zwiedzić ją! Właśnie to tajemnicze miejsce opiszę Wam poniżej....
Wejście główne do Kancelarii Rzeszy Berchtesgaden (Fot. zbiory autora).
   Die Reichskanlei Dienststelle Berchtesgaden (także Kleine Reichskanzlei) została wybudowana w latach 1936-1937 z rozkazu Adolfa Hitlera. Kompleks ten miał spełniać rolę berlińskiej kancelarii w czasie, kiedy naczelny wódz III Rzeszy spędzał czas w swojej rezydencji na Obersalzbergu - Berghofie. 

wtorek, 20 października 2020

Porucznik Friedrich Lengfeld - niemiecki oficer z 275. Dywizji Piechoty, który poświęcił swoje życie podczas próby ratowania wroga.

   W każdej bitwie II wojny światowej można doszukać się bohaterstwa całego oddziału, lub pojedynczego żołnierza, który z narażeniem własnego życia, ratował kolegów z opresji. Nierzadko, taki żołnierz - ratując życie swoich kolegów - sam płacił najwyższą cenę i ginął z rąk wroga. Zdarzały się jednak przypadki, kiedy taki żołnierz - z narażeniem własnego życia - ratował z opresji swojego wroga. Na szczęście dla alianckich żołnierzy - choć dla wielu z Was może to wydawać się dziwne - tacy ludzie byli również w armii niemieckiej. Jednym z takich ludzi był - biorący udział w bitwie o las Hürtgen niemiecki porucznik - Friedrich Lengfeld.
Porucznik Friedrich Lengfeld (Fot. zbiory autora).
   Friedrich Lengfeld urodził się 29 września 1921 roku w obecnym Zieleńcu (dawniej niem. Grunwald). Nie wiadomo, jakie były jego losy, zanim wstąpił w szeregi niemieckiego Wehrmachtu. Wiadomo, że od samego początku walczył na terenach dawnego Związku Radzieckiego, gdzie podobno kilkakrotnie został ranny. Jego nieśmiertelnik posiadał jednak następujące informacje: 1406 - 1.Geb.Jäg.Ers.Btl. 98 - co jednoznacznie mówi, że Lengfeld służył początkowo w jednostce górskiej, która szkolona była w Mittenwaldzie w Alpach.

czwartek, 15 października 2020

Sierżant Sylvester Antolak - amerykański bohater o polskich korzeniach służący w 3. Dywizji Piechoty (z cyklu "Odznaczeni Medalem Honoru").

   Czy zastanawiacie się czasami w jaki sposób można pokazać, jak wielką miłość ma w sobie człowiek? Oczywiście odpowiedzi mogą być różne i zapewne wiele z nich będzie bez wątpienia trafnych. Ale czy zastanawialiście się nad tym, jak wielką musielibyśmy mieć w sobie miłość do drugiego człowieka, aby oddać za niego swoje życie? Myślę, że jest to bardzo trudne pytanie i nie każdy w obecnych czasach może sobie na nie odpowiedzieć. Przecież od tak ważnej decyzji zależy nie tylko nasze usposobienie, ale także dużo czynników zewnętrznych. Zastanówmy się zatem, co wpływa na ludzi, którzy takie trudne decyzję podejmują i czy w ogóle są tacy ludzie....
   W każdej wojnie, zawsze jednak znajdzie się ktoś, kto musi dokonać takiego wyboru. O dziwo, takich ludzi jest na świecie wielu, a ich czyny zawsze starano się należycie nagrodzić. Wielu z tych bohaterów przeżyło i doświadczyło wielu zaszczytów. Ale czy można w należyty sposób nagrodzić człowieka, który w wielu przypadkach, swoją decyzję przypłaca życiem? Kolejne bardzo trudne pytanie, prawda? Moim zdaniem, nie można. Jedyne, co można w tym przypadku zrobić, to pamiętać o takich ludziach i przypominać światu o tym, że tacy ludzie byli, są i będą pomimo tego całego zła, jakie na nim panuje! I to jest dla nas wspaniała wiadomość! Prawda? Pamiętajmy zatem zawsze o tych - wypełnionych miłością do bliźniego - bohaterach.
Miejsce spoczynku sierżanta Antolaka (Fot. zbiory autora).
   Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić jednego z takich ludzi. Człowieka, który poświęcił swoje życie za innych. Tym człowiekiem jest - mający polskie korzenie - Amerykanin Sylvester Antolak

sobota, 10 października 2020

Włochy - rady, które mogą pomóc Tobie w podróży.

   Podczas trzech tygodni spędzonych we Włoszech, miałem (nie)przyjemność przeżyć kilka doświadczeń, które naraziły mnie na spory stres, ból oraz stratę dobytku. W tym poście chciałbym przedstawić Wam kilka bardzo ważnych informacji, które mogą Was przed nimi uchronić lub też takie, które pomogą Wam się z nimi uporać. Ja - pomimo swojej dużej czujności - kilku sytuacji nie byłem w stanie uniknąć, a w jednej sytuacji, pomoc miejscowych uratowała mi na pewno zdrowie (także urlop, bo zdarzenie miało miejsce w drugi dzień urlopu), a według niektórych, może i życie😉....
Ostrosz drakon (łac. Trachinus Draco) czyli Kolec smoka(Fot. www.medianauka.pl).
   Zacznę od wspomnianego przeze mnie wydarzenia z mojego drugiego dnia pobytu we Włoszech. A dotyczy ono niewielkich, ale bardzo groźnych rybek występujących w Morzu Śródziemnym, Morzu Czarnym i wybrzeżach Północnego Atlantyku. Ostrosz drakon (łac. Trachinus Draco, ang. Greater weeter), czyli Kolec smoka oraz Ostrosz wipera (łac. Echiichthys wipera, ang. Lesser weever) czyli Ostrosz wipera - ryby, mające kolce z bardzo niebezpiecznym dla człowieka jadem. 
    Ja miałem "spotkanie" z tą rybą w okolicach Chioggi, ale możecie na nią trafić na całym wybrzeżu we Włoszech, Chorwacji czy Grecji. I choć ta - niewinnie wyglądająca rybka - przebywa w znacznej odległości od brzegu i na znacznej głębokości, to ja nadepnąłem na - ukrywającą się w piasku - rybę kilka metrów od brzegu. 

piątek, 9 października 2020

Alberobello - włoska wioska smerfów (Apulia).

   Kiedy jakiś czas temu planowałem podróż do Włoch, jednym z miejsc, o których wiedziałem, że nie mogło zabraknąć na mojej mapie, było właśnie miasteczko Alberobello. I choć miejscowość ta leży daleko na południu - w regionie Apulia - to warto było jechać tyle kilometrów, aby ją zobaczyć. Tak naprawdę wolałem zobaczyć przepiękną "wioskę smerfów" z domkami trulli (liczba pojedyncza to trullo), niż wielkie, brudne Bari. A dlaczego? Zobaczcie sami. 
Setki domków trulli zrobiło na mnie wielkie wrażenie (Fot. zbiory autora).
   Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstało Alberobello. Pierwsza wzmianka o tym niesamowitym miejscu pochodzi z dokumentu, na którym widnieje data 15 maja 1481 r. Najprawdopodobniej dokument ten odpowiada nam na pytanie, skąd wzięła się nazwa Alberobello. 

niedziela, 6 września 2020

Bitwa o wzgórze Vauquois - Grand East, Francja

   Każdy, kto interesuje się historią Wielkiej Wojny - i kto zamierza wybrać się na zwiedzanie niesamowitych francuskich pól bitewnych - powinien zobaczyć wzgórze Vauquois. Świadomie napisałem wzgórze, ponieważ z dawnej miejscowości o tej nazwie nie pozostało już praktycznie nic - wioskę odbudowano po wojnie u podnóża góry, po jej południowej stronie. Wzgórze Vauquois, to bardzo ważne miejsce dla każdego Francuza, ale nie tylko. Często miejsce to odwiedzają także niemieccy turyści oraz osoby innych narodowości, które interesują się I wojną światową.

Widok na wielki pomnik, który stoi w miejscu, gdzie dawniej znajdowało się centrum wioski (Fot. zbiory autora).
    Podczas mojej wyprawy w rejon Verdun, wzgórze to, stanowiło również jeden z ważniejszych punktów mojego planu zwiedzania. I powiem Wam szczerze, że to, co zobaczyłem na jego szczycie, mocno przerosło moje oczekiwania. Po prostu, stojąc tam na szczycie i patrząc się na potężne kratery, nie mogłem uwierzyć, ze jest to "dzieło" człowieka sprzed ponad stu lat! Głębokość kraterów była tak wielka, że śmiało zmieściłby się w nich dwupiętrowy dom. Widok był naprawdę zdumiewający. Widząc zapewne zamieszczone przeze mnie zdjęcia, na pewno zadajecie sobie pytanie, jak takie ogromne kratery powstały? Zanim jednak odpowiem Wam na to pytanie, w kilku zdaniach przedstawię zarys historyczny wioski Vauquois, aż do momentu wybuchu wojny w 1914 roku.

piątek, 4 września 2020

Dawniej i dziś - Niemieckie Centrum Edukacyjne NS-Ordenburg Vogelsang - Schleiden (Nadrenia Północna-Westfalia) 1939-2020


   Niemieckie Nacjonalistyczne Centrum Edukacyjne NS-Ordenburg (niem. Nationalsozialisten-Ordensburg Vogelsang) to monumentalny kompleks, w którym w latach 1936-1939 szkolono przyszłych liderów NSDAP. Ośrodek szkoleniowy położony jest nad rzeką Urft w Parku Narodowym Eifel. Kompleks położony na brzegu pasma górskiego Eifel, góruje nad całą okolicą i robi naprawdę ogromne wrażenie na zwiedzającym.

środa, 2 września 2020

Górzyn - nowy dom "Kościuszkowców", którzy mieli bronić zachodnich granic Polski po 1945 roku (woj. Lubuskie)

   Górzyn - niewielka polska wieś w województwie Lubuskim (powiat żarski, gmina Lubsko), leżąca niecałe 30 km od naszej zachodniej granicy z Niemcami. Wieś, jakich wiele - nie tylko w tym rejonie - ale i w całym kraju. Ale czy na pewno? Co spowodowało, że zainteresowałem się tą miejscowością, jej historią i ludźmi, którzy ją zamieszkiwali i zamieszkują?
   Jak to często bywa w takich przypadkach, o wszystkim zadecydował przypadek. I choć przez lata wielokrotnie przejeżdżałem przez Górzyn, to dopiero awaria mojego auta i wizyta u tamtejszego mechanika, zwróciła moją uwagę na tą niepozorną wioskę. Kiedy fachowiec zajmował się autem, ja - korzystając z wolnego czasu - wybrałem się na spacer. Trafiłem wówczas przed budynek tamtejszej Szkoły Podstawowej im. Stefana Żeromskiego, zobaczyłem zabytkową armatę, kilka tablic pamiątkowych oraz tablicę z napisem IZBA PAMIĘCI. Bez namysłu postanowiłem wejść do szkoły i dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Okazało się, że w szkole znajduje się niewielkie pomieszczenie w którym zgromadzono wiele pamiątek po byłych żołnierzach 1. Armii Wojska Polskiego, a konkretniej weteranach z 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszko. Dzięki bardzo miłym Paniom ze szkolnej placówki, mogłem zobaczyć bardzo interesującą ekspozycję i wysłuchać wielu ciekawych opowieści. Tak zaczęła się moja "przygoda" z historią Górzyna, którą chciałbym Wam teraz przybliżyć, ale po kolei.

Współczesny budynek szkoły w którym mieści się Izba Pamięci oraz pamiątkowe pomniki i tablice (Fot. zbiory autora).
   Niestety dokładnego okresu powstania wsi Górzyn - ze względu na brak jakichkolwiek dokumentów i zapisków z tamtego okresu - nie można na dzień dzisiejszy ustalić. Odkryte przez archeologów okoliczne ślady, wskazują na VI - IV wiek p. n. e. i na Łużyczan, jako pierwszych osadników zamieszkujących te tereny. Jednak pierwsze zapisane informacje dotyczą VI wieku n. e. i zamieszkujących te tereny Serbołużyczan, a Górzyn wymieniany jest w dokumentach, jako: Gerow, Geren, Geran i Grabkow.

sobota, 29 sierpnia 2020

"Człowiek, który rozpętał II wojnę światową. Alfred Naujocks - fałszerz, morderca, terrorysta" - Florian Altenhöner

   Alfred Naujocks - osoba mało znana i tajemnicza, a zarazem człowiek, który był jednym z bardziej zaufanych ludzi Reinharda Heydricha i który odgrywał główna rolę w wielu ważnych misjach II wojny światowej. Kim jest zatem człowiek, który przez wiele lat oddanie i skutecznie służył nazistom? Człowiek, który pod koniec wojny przeszedł na stronę aliantów i wystąpił przeciwko swoim dawnym przełożonym i towarzyszom? Książka "Człowiek, który rozpętał II wojnę światową. Alfred Naujocks - fałszerz, morderca, terrorysta" - Floriana Altenhönera - pomoże nam poznać tą szczególną postać i odpowiedzieć na te, oraz wiele innych pytań.

czwartek, 27 sierpnia 2020

Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny - Święta Lipka (woj. Warmińsko-Mazurskie).

   Bazylika pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, znajduje się w województwie Warmińsko-Mazurskim w powiecie kętrzyńskim. Została wybudowana w niewielkiej miejscowości na Warmii i Mazurach - Świętej Lipce - w XVII wieku. Sanktuarium Maryjne - często nazywane przez turystów "Częstochową Północy" - wybudowano w miejscu o którym opowiada pewna legenda....

Bazylika pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Świętej Lipce (Fot. zbiory autora).
   Według - opowiadanej od dziesiątek lat - legendy, powstanie w tym miejscu tej pięknej, barokowej budowli, zawdzięczamy jednemu człowiekowi i zwykłemu przypadkowi. Historia ta sięga początków XIV wieku. Wtedy to, wyrok śmierci usłyszał przetrzymywany w kętrzyńskim lochu przestępca, któremu objawiła się Matka Boska.

czwartek, 6 sierpnia 2020

Dawniej i dziś - Amerykańscy żołnierze zdobywają zamek Merode podczas walk w lesie Hürtgen 1944-2020


   Bitwa o las Hurtgen i okoliczne miejscowości trwała już od ponad dwóch miesięcy. 29 listopada 1944 roku dowódca 26. Pułku Piechoty z 1. Dywizji Piechoty - podpułkownik John F.R. Seitz - otrzymał kolejny rozkaz. Tym razem resztki jego pułku miały - wraz z innymi jednostkami - zdobyć niewielkie miasteczko Merode. W ataku na miasto i średniowieczny zamek, miały towarzyszyć jego ludziom czołgi Sherman z 745. Batalionu Czołgów.
   Zanim ludzie Seitza dotarli do pierwszych zabudowań Merode, zostali skutecznie ostrzelani przez stanowiska karabinów maszynowych i kilku snajperów. Jeden z członków załogi Shermana widzi, jak piechociarze padają skoszeni seriami broni maszynowej wroga. Natarcie trwa nadal, jednak zanim atakujący pokonali 600 metrów otwartej przestrzeni, stracili wielu ludzi i dwa czołgi. Niewielu ludzi z 2. batalionu 26. Pułku Piechoty dotarło do obrzeży miasteczka. Ku ich zdziwieniu, nie było tam ani jednego Shermana, które wycofały się po silnym ostrzale niemieckiej artylerii. Niestety Ci, którzy dotarli do miasta zostali bez wsparcia, co przy przeważającej sile wroga, nie miało szans powodzenia. Wszyscy oni trafili do niemieckiej niewoli.

sobota, 1 sierpnia 2020

KZ-Außenlager "Schwarze Poth 13" (podobóz KZ Buchenwald) - Essen (Nadrenia Północna-Westfalia)

   Essen, to jedno z większych i najbardziej uprzemysłowionych miast w Niemczech. Znajduje się w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia i pełni strategiczną funkcję w Zagłębiu Ruhry pod wieloma względami. Stanowi m. innymi ważną funkcję portową na rzece Ruhr oraz na kanale Ren-Herne. W trakcie II wojny światowej Essen było celem wielu nalotów alianckich (niektóre źródła mówią nawet o 270 nalotach), które zrównały z ziemią większość część miasta, a prawie wszystkie ocalałe budynki były uszkodzone. Właśnie ze względu na ciągłe naloty i zniszczenia, w centrum miasta powstała niewielka filia obozu koncentracyjnego Buchenwald. Stało się to po przeprowadzonych w 1943 roku, potężnych nalotów bombowych na pobliskie fabryki Kruppa i samo miasto. W samym mieście lub jego najbliższych okolicach powstało - według moich informacji - aż trzynaście obozów o różnym przeznaczeniu. Dziewięć z nich to Zivilarbeiterlager, natomiast cztery pozostałe to KZ-Außenlager, podlegające pod główny obóz w Buchenwaldzie. Jednym z nich był KZ-Außenlager "Schwarze Poth 13", którego oficjalna nazwa brzmiała SS-Kommando Deutsche Erd- und Steinwerke Essen (w skrócie DESt Essen "Schwarze Poth 13").

Jedyny ślad, jaki pozostał po KZ-Außenlager "Schwarze Poth 13" w Essen (Fot. zbiory autora).
   Nazwa DESt Essen "Schwarze Poth 13" składała się z dwóch części. Deutsche Erd- und Steinwerke Essen, to założona w 1938 roku firma, zajmująca się ciężkimi pracami drogowymi i budowlanymi, natomiast "Schwarze Poth 13", to tak naprawdę adres późniejszej siedziby WI Oddziału administracyjnego SS w Essen - SS-Wirtschafts-Verwaltungshauptamt WI Branch Essen. Biura te znajdowały się w gmachu ratuszu, pod którym znajdowały się dolne kondygnacje części podobozu.

piątek, 31 lipca 2020

"Wojna Goebbelsa. Triumf intelektu" - David Irving

   Kolejna znakomita pozycja, jaką miałem przyjemność przeczytać. "Wojna Goebbelsa. Triumf intelektu" Davida Irvinga, to książka, którą każdy - kto interesuje się historią III Rzeszy - powinien przeczytać. Znakomite dzieło, przedstawiające postać Ministra Propagandy III Rzeszy - Josefa Goebbelsa.

   Jest to najpełniejsza i najbardziej szczegółowa biografia jednego z najważniejszych paladynów Führera w III Rzeszy. Znakomity brytyjski historyk, jako pierwszy dotarł do - przechowywanych w radzieckich archiwach od 1945 roku - dzienników Goebbelsa. Ponad 80 tysięcy stron zapisków wirtuoza niemieckiej propagandy, zostało przez Irvinga szczegółowo przejrzanych i opisanych w znakomity sposób w książce. Na blisko 800 stronach, autor przedstawia nam pełną wzlotów i upadków postać człowieka, który w życiu zawodowym odniósł nieporównywalnie większe sukcesy, aniżeli w życiu prywatnym.

sobota, 25 lipca 2020

Muzeum II wojny światowej "Skrzydła Wyzwolenia" (Wings of Liberation Museum) - Best (Brabancja Północna)

   Best, to niewielkie holenderskie miasto w Brabancji Północnej. W mieście, oprócz zabytkowego neogotyckiego kościoła i bardzo ciekawego ogrodu botanicznego jest jeszcze jedna znakomita atrakcja. To oczywiście "Wings of Liberation" Museum - muzeum poświęcone operacji "Market Garden" i biorącej w niej udział amerykańskiej armii.

Przed muzeum pięknie prezentuje się amerykański czołg średni M4 Sherman.
   Idea powstania Muzeum "Skrzydła Wyzwolenia" powstała w 1984 roku, podczas obchodów związanych z 40. rocznicą operacji "Market Garden", a dokładniej podczas czasowej wystawy w Veghel ukazującej amerykańskie pojazdy i wyposażenie. Wystawia odniosła wówczas bardzo duży sukces, dlatego jej twórca - nieżyjący już Jan Driessen (1921-2010) - postanowił przekształcić ją w stałą ekspozycję muzealną.

niedziela, 19 lipca 2020

Stalag XII F (Ban-Saint-Jean / Forbach) - Denting (Lotaryngia)

   Na terenie Francji podczas I i II wojny światowej powstało wiele obozów koncentracyjnych, obozów pracy, internowania, lub obozów jenieckich. W latach 1914-1918 obozów internowania powstało przynajmniej kilkanaście. Podczas hiszpańskiej wojny domowej na terenie Francji powstało przynajmniej sześć takich obozów, natomiast podczas kolejnej wojny ich liczba znacznie przekroczyła 60 (nie wliczając w to 11 obozów kolonialnych). Podczas II wojny światowej samych obozów jenieckich było we Francji około 1100! Dzisiaj opiszę Wam historię więźniów oraz samego obozu znajdującego się w Denting - Stalagu XII F (Ban-Saint-Jean / Forbach).

Pozostałości domów oficerskich w koszarach francuskich "La Chasseurkaserne" w Denting (Fot. zbiory autora).
   Może wydawać się to dziwne, ale cały kompleks Stalagu XII F został wybudowany przez... samych Francuzów. Oczywiście jego powstanie miało zupełnie inne przeznaczenie. Ale po kolei.
   Historia tego miejsca zaczyna się w połowie lat 30-tych XX wieku. Kompleks ten zaczęto budować w 1935 roku, a oddany został do dyspozycji francuskiej armii w 1938 roku pod nazwą "La Chasseurkaserne". Został wybudowany, jako koszary dla żołnierzy francuskich obsadzających linię fortyfikacyjną znaną, jako Linia Maginota. Na tym odcinku potężne bunkry były obsadzone przez 3. Batalion 146. Pułku Piechoty pod dowództwem pułkownika Trinquanda i to właśnie żołnierze 146. Pułku Piechoty (trzy bataliony) od 1938 roku stacjonowali w tych koszarach.

wtorek, 14 lipca 2020

"Wojna Niemców. Naród pod bronią 1939-1945" - Nicholas Stargardt.

 
   Niewiele jest na naszym rynku książek, które w tak obrazowy sposób opisują przeżycia zwykłych niemieckich cywili, z których wielu oczekiwało wiadomości od swoich bliskich z frontów oraz takich, którym alianckie bomby spadały na głowę w kraju. "Wojna Niemców. Naród pod bronią 1939-1945" Nicholasa Stargardta jest właśnie taką, pełną faktów - i w wielu przypadkach dramatycznych historii - pracą. Książka ta jest bardzo wartościowym materiałem podejmującym temat świadomości ludności niemieckiej na temat zagłady Żydów, masowych mordów oraz losów własnych żołnierzy na froncie. Dopełnieniem całości jest znakomity opis roli, jaką odgrywali sami cywile wraz z upływającymi kolejnymi latami wojny oraz przekaz autora o ich odczuciach na zmasowane naloty alianckie, czy kapitulację 6. Armii pod Stalingradem.

piątek, 10 lipca 2020

Dawniej i dziś - Marszałek Józef Piłsudski odwiedzający "okop bagnetów" w Verdun 1921-2020


   Historię "okopu bagnetów" i jej francuskich żołnierzy przedstawię Wam szerzej w osobnym poście. W cyklu Dawniej i dziś prezentuję Wam zdjęcie, które udało mi się wykonać (i to z pamięci😀) podczas ostatniej wizyty w Verdun.
   Na zdjęciu archiwalnym widzimy francuskich dowódców i polityków oraz gości zagranicznych podczas wizyty w miejscu walk i śmierci francuskich żołnierzy z 3. i 4. kompanii 137. Pułku Piechoty wchodzącego w skład 21. Dywizji Piechoty.

czwartek, 9 lipca 2020

Pałac Fère (Chateau de Fère) - Fère-en-Terdenois (Aisne)

   Pozostałości Pałacu Fère z daleka nie robią wielkiego wrażenia. Ot zwykłe ruiny, jakich w Europie jest wiele. Stojąc jednak przed wzniesieniem na którym został wybudowany, zaczynamy dostrzegać jego wielkość i tajemniczość zarazem. Choć informacji na jego temat nie ma zbyt wiele, to jednak postaram się Wam, choć częściowo przybliżyć jego historię.

Budowla jest imponujących rozmiarów. Można to ocenić na podstawie stojącego przy moście kontenera (Fot. zbiory autora).
   Kompleks Fère znajduje się w miejscowości Fère-en-Tardenois w regionie Hauts-du-France, w departamencie Aisne. Pierwsza potwierdzona informacja o nim, pochodzi z końca XII wieku, kiedy posiadłość tą przejął Robert de Dreux (ok. 1123 - 1188) - piąty syn francuskiego króla Ludwika VI. Doszło do tego w wyniku zawarcia trzeciego związku małżeńskiego. Wybranką była Agnes de Baudemont, która w swoim posagu miała m. innymi hrabstwo Fère-en-Terdenois. Jednak zanim doszło do przejęcia majątku, ten był w posiadaniu arcybiskupów z Reims, którzy podobno nabyli posiadłość na początku VI wieku od Clovisa (późniejszego świętego) Genevieve. Nie jest to jednak informacja potwierdzona jakimkolwiek dokumentem.

niedziela, 28 czerwca 2020

Pomnik upamiętniający poległych i zaginionych w I i II wojnie światowej - Taunusstein-Wehen (Hesja).

   O pomniku upamiętniającym poległych i zaginionych w I i II wojnie światowej nie wiele wiadomo. Został wybudowany około 1930 roku w centralnym miejscu cmentarza miejskiego w dzielnicy Wehen w Taunusstein. Monument posiada cztery wielkie filary, na których umieszczono sześć tablic z nazwiskami poległych w obu wojnach światowych. Na siódmej - centralnej płycie widnieje napis: "Unseren Gefallenen und Vermissten der Beiden Weltkriege" ("Nasi polegli i zaginieni w obu wojnach światowych"). Przed pomnikiem wzniesionym na niewielkim wzniesieniu znajduje się niewysoki postument z kamiennym wieńcem i niewielką tablicą. Na tablicy widnieje napis: "Stadt Taunusstein. Zum Gedenken an Unsere Während der Nationalsozialistischen Herrschaft Ermordeten und Vertriebenen Mitbürger-zur Täglichen Mahnung uns Allen. 1933-1945-1983" ("Miasto Taunusstein. Ku Pamięci naszych współobywateli, którzy zostali zamordowani i wysiedleni podczas rządów narodowego socjalizmu - codzienne ostrzeżenie dla nas wszystkich. 1933-1945-1983").
  Projekt pomnika wykonał - pochodzący z Wiesbaden - niemiecki malarz Fritz Feiss.

Pomnik znajduje się na cmentarzu miejskim w Taunusstein-Wehen.
   Poniżej nazwiska wszystkich poległych i zaginionych w obu wojnach światowych (nazwiska spisane według kolejności umieszczonej na płytach):

wtorek, 23 czerwca 2020

"Na zachód od Renu. Działania 1. Armii amerykańskiej pod Elsenborn" - William C.C.Cavanagh


   Jedna z lepszych książek opisujących walki w Ardenach. "Na zachód od Renu. Działania 1. Armii amerykańskiej pod Elsenborn" - Williama C.C.Cavanagha - powinna być obowiązkową lekturą dla każdego, kto interesuje się "Bitwą o Wybrzuszenie".

   Autor znakomicie przedstawia historię zmagań amerykańskich żołnierzy z 1, 2 i 99 Dywizji Piechoty w pierwszych pięciu dniach niemieckiej ofensywy. Początkowy obraz starć przerażonych amerykańskich żołnierzy z potężnymi niemieckimi dywizjami pancernymi i zaprawionymi w bojach dywizjami piechoty, przeradzał się momentami w paniczny i chaotyczny odwrót, ale także w heroiczną walkę o zatrzymanie za wszelką cenę wroga.

sobota, 20 czerwca 2020

Skalna Pustelnia (niem. Felseneremitage) - Bretzenheim (Nadrenia-Palatynat)

   Na świecie jest wiele historycznych miejsc, które mogą nas zaskoczyć. Podczas moich podróży kilka z nich spotkałem i mogę z pełna świadomością przyznać, że tak właśnie jest. Jednym z takich niesamowitych miejsc jest ponad 1000-letni skalny klasztor pustelników "Felseneremitage" w Bretzenheim w Nadrenii-Palatynacie. Ta fascynująca "pustelnia" jest jedynym skalnym klasztorem na północ od linii Alp.

Skalna Pustelnia (niem. Felseneremitage) w całej okazałości (Fot. zbiory autora).
   Choć o klasztorze pierwsza wzmianka ukazała się w 1043 roku, to wiele źródeł i materiałów wskazuje, że jest to dzieło Celtów i szacuje się je na VI-V wiek p.n.e. W tym czasie było wykorzystywane, jako pogańskie miejsce kultu.

środa, 17 czerwca 2020

Muzeum Lotnictwa (Flugausstellung Peter Junior) - Hermeskeil (Nadrenia-Palatynat)

   Kolejna gratka dla miłośników lotnictwa! Muzeum Lotnictwa (Flugausstellung Peter Junior) w Hermeskeil, to miejsce, które warto odwiedzić. W tym poście postaram się Was o tym przekonać....

Muzeum Lotnictwa (Flugausstellung Peter Junior) widziane z lotu ptaka (Fot. www.de.wikipedia.org).
   Flugausstellung Peter Junior, to największe tego typu prywatne muzeum w Niemczech. Otwarte w 1973 roku muzeum, prezentuje dzisiaj ponad 100 samolotów i śmigłowców z całego świata. Na łącznej powierzchni 76 000 m2 (zadaszona powierzchnia to 3 600 m2) znajduje się wiele ciekawych eksponatów cywilnych i wojskowych oraz - moim skromnym zdaniem - kilka tzw. "perełek". Nie będę się tutaj zbytnio rozpisywał. Myślę, że zdjęcia i opis niektórych eksponatów zachęcą Was do uwzględnienia tego miejsca w Waszych planach urlopowych. Zapraszam.

poniedziałek, 15 czerwca 2020

Muzeum Miniatur - Praga, Czechy

    Dla odwiedzających Pragę, jedną z głównych atrakcji są oczywiście Hradczany i przepiękny zamek. Jednak ja polecam Wam inne, bardzo interesujące miejsce, znajdujące się w pobliżu zamku - Muzeum miniatur.

Karawana wielbłądów w uchu igielnym.

   Muzeum powstało w 1997 roku, tuż po sukcesie, jakim okazała się wystawa sztuki mikrominiaturowej w Pradze. Wówczas postanowiono, aby w tym pięknym mieście utworzyć Muzeum Miniatur, które swoją siedzibę ma obecnie w przyklasztornym budynku na Strahowie.

sobota, 30 maja 2020

Obóz pracy przymusowej - KZ-Nebenlager Bretstein - (podobóz KL Mauthausen) - Bretstein

   Niemiecki obóz koncentracyjny KL Mauthausen, to jeden z największych tego typu obiektów zbudowanych przez nazistów podczas ich okrutnych rządów. Od jego powstania - w sierpniu 1938 roku - do zakończenia II wojny światowej, według mojej wiedzy, powstało przynajmniej 79 jego filii. Jak widzimy lista obozów satelitarnych jest bardzo duża. Podobozy znajdowały się w krajach związkowych Górnej i Dolnej Austrii, Wiednia, Styrii, Karyntii, Salzburgu a nawet Bawarii. W tym poście przedstawię Wam jeden z dziesięciu wybudowanych podobozów w Styrii (niem. Steiermark) w powiecie Murtal - KZ-Nebenlager Bretstein.

Tam w oddali - w pokrytej mgłą dolinie - kryją się pozostałości obozu pracy przymusowej Bretstein (Fot. zbiory autora).
   Styria, to kraj związkowy w południowej Austrii. Ten górzysty teren - drugi co do wielkości kraj związkowy Austrii - do dzisiaj kryje wiele tajemnic. Kiedy wybierałem się w ten rejon wiedziałem, że w miejscu dawnego obozu znajduje się obecnie miejsce pamięci, jednak nie wiedziałem, czy uda mi się je odnaleźć. Na szczęście - choć miejsce to leży na uboczu i na trudno dostępnym terenie - udało się je po pewnym czasie zlokalizować. Na miejscu okazało się - jak to zwykle w Austrii bywa - że po obozie nie zostało już wiele, a i to co zostało, z drogi nie przypomina tego dramatycznego miejsca. Już się raz spotkałem, że na terenie dawnego obozu powstało osiedle domków jednorodzinnych, pomiędzy którymi stworzono niewielkie miejsce pamięci. Mam nadzieję, że to miejsce nie zniknie, lub nie zostanie w niedalekiej przyszłości mądrze "zamaskowane". Martwią mnie przede wszystkim przeprowadzane tam prace, związane z wycinką drzew. Obym się mylił....

poniedziałek, 25 maja 2020

Ruiny zamku Gleichen (Drei Gleichen) - Wandersleben (Turyngia).

   Średniowieczne ruiny zamku Gleichen, znajdują się pomiędzy miastami Gotha i Erfurt w tzw. korytarzu Wandersleben. Podążając niemiecką autostradą A4 ze wschodu na zachód, ruiny będziemy mijać po prawej stronie. Po lewej natomiast spostrzeżemy dwie inne warownie - Mühlburg i Wachsenburg. Wszystkie trzy tworzą tajemniczą nazwę - "Drei Gleichen" ("Trzy takie same"), choć tak naprawdę różnią się bardzo od siebie. Dzisiaj przedstawię Wam historię jednego z nich - właśnie zamku Gleichen.

Widok na zamek Wachsenburg z zamku Gleichen (Fot. zbiory autora).
    Już w VIII wieku na wzgórzu (369,6 m. n.p.m.) istniała niewielka obronna warownia, która miała za zadanie strzec ważnego "korytarza" biegnącego z zachodu na wschód. Na ten temat nie ma niestety zbyt wielu informacji. Pewne jedynie było, że lokalizacja ta była bardzo ważna strategicznie, co też gwarantowało w przyszłości jej rozbudowę. Natomiast pierwszą wzmiankę o zamku zanotowano w 1034 roku w kronikach klasztoru benedyktynów - Reinhardsbrunn. Nazwa warowni pochodzi najprawdopodobniej z czasów celtyckich i oznacza kamień (Gliche).

sobota, 16 maja 2020

"Tygrys z Poznania" - Richard Siegert


  Na temat książki "Tygrys z Poznania" Richarda Siegerta, napisano już chyba wszystko. Nic w tym dziwnego, przecież książka na naszym rynku jest już dostępna od kilkunastu lat. I choć w moich zbiorach także znajduje się ona już od kilku lat, to dopiero niedawno po nią sięgnąłem. Czy tego żałuję? Tak! Żałuję tego, że sięgnąłem po nią tak późno i przeczytałem ją dopiero teraz....

   Każdy, kto interesuje się historią II wojny światowej, doskonale wie, jak groźne potrafiły być dla aliantów niemieckie czołgi. Zwłaszcza te ciężkie - wielkie, silnie opancerzone i z ogromnym działem pojazdy gąsienicowe. Można się spierać, które konstrukcje były udane, a które mniej udane, ale faktem jest, że prawie każdy z Was je zna. Dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na - oczywiście oprócz autora książki Pana Siegerta - głównego bohatera książki opisującej walki o Poznań, którym jest SdKfz 181 Panzerkampfwagen VI "Tiger".

czwartek, 14 maja 2020

Dawniej i dziś - Luitpoldarena i Ehrenhalle w Norymberdze. 1933/1945/1985 - 2014

Marsz SA podczas Zlotu Partii Nazistowskiej w 1933 roku (Fot. arch. www.de.wikipedia.org).
   Norymberga - jak mawiał Hitler - to najbardziej niemieckie ze wszystkich niemieckich miast. Ja akurat - znając bardzo dobrze Berchtesgaden i Monachium - mógłbym z tym polemizować, ale może wtedy rzeczywiście tak było.... W każdym razie, to właśnie tutaj zaczęto corocznie organizować wiece nazistowskie pod nazwą Narodowy Kongres Partii Niemców (niem. Reichsparteitage des Deutschen Volkes). Co ciekawe, zjazd po raz pierwszy odbył się już 1923 roku, jednak na stałe zagościł w Norymberdze dopiero w 1927 roku, a dopiero po dojściu nazistów do władzy - w 1933 roku - zaczęto go organizować każdego roku. Od samego początku w to - symboliczne dla Republiki Weimarskiej - miejsce przybywały dziesiątki tysięcy nazistów.

wtorek, 12 maja 2020

Muzeum Wojskowe (gr. Στρατιωτικό Μουσείο Χρωμοναστηρίου) - Chromonastiri, Kreta (Grecja).

   Muzeum Wojskowe (gr. Στρατιωτικό Μουσείο Χρωμοναστηρίου) w Chromonastiri, to drugie - po Muzeum historii wojny 1941-1945 - muzeum na Krecie, które warto odwiedzić. Położone na wysokości 380 metrów miasteczko, niewiele ma turystom do zaoferowania. Usytuowane po północnej stronie góry Vryssina - oprócz kilku wąskich, zabytkowych uliczek i wspaniałych widoków - ma jednak dla miłośników historii ciekawą atrakcję. Główną uwagę turyści skupiają oczywiście na zbiorach Muzeum Wojskowego, ale warto także poznać w kilku zdaniach historię samego budynku, w którym się ono znajduje.

Główny budynek Muzeum Wojskowego oraz samolot wojskowy Cessna U-17A "Skywagon" ES 309. 
Wielozadaniowy amerykański śmigłowiec Bell UH-1 "Iroquois" ES 634.

czwartek, 7 maja 2020

Cochem - miasto z burzliwą historią, zamkiem i przepiękną starówką (Nadrenia-Palatynat)

   Do dzisiaj nie wiadomo w którym wieku powstały podwaliny pod dzisiejsze miasto Cochem. Uczeni twierdzą, ze mogło to być już w czasach Celtów i Rzymian. Świadczyć może o tym wykopanie w dzielnicy Cond topora wykonanego z kamienia, którego pochodzenie przypisuje się późnemu neolitowi. Wiemy natomiast, że o Cochem (a raczej o Chuckeme, Cuchema, Cochemo, Cocheme, Cochheim i Kochem, bo takich nazwy używano dawniej) po raz pierwszy wspomniano w dokumencie z 20 grudnia 886 roku, a więc prawie tysiąc lat po tym, jak na tereny te przybyli Rzymianie. Zapiski powstały w - oddalonym od Cochem o 80 km - opactwie Prüm, które założono na początku VIII wieku. To właśnie tego dnia Matrona Hieldilda ofiarowała klasztorowi benedyktyńskiemu wiele dóbr, w tym nieruchomość o nazwie Villa Cuchema. Od tego też momentu zaczyna się historia tego pięknego miasta.

Widok na Cochem i zamek. Zdjęcie wykonano z dzielnicy Cond. (Fot. zbiory autora).
   W 893 roku osada istnieje już pod nazwą Chuckeme, a zaledwie 58 lat później usłyszeć można było już o Cochemo. Podobno to właśnie w tym okresie powstał zamek, ale nie zostało to jednoznacznie potwierdzone. Wszystko jednak wskazuje, że może to być prawda. Właśnie wtedy na ślubnym kobiercu stanęli - córka cesarza Ottona II - Mathilda i tamtejszy hrabia Erenfrind bardziej znany jako Ezzo. Posag panny młodej był okazały - zawierał liczne hrabstwa i fundusze powiernicze. Jednym z terenów, jakie otrzymał wówczas Ezzo był szlak handlowy wzdłuż Mozeli. Według dzisiejszych badań podwaliny pod budowę zamku położono pomiędzy 996 a 1020 rokiem, a inicjatorem tego był właśnie Ezzo.

wtorek, 5 maja 2020

"Ardeny 1944-1945. Tajne operacje Skorzenego" - Michael Schadewitz


   Czytając książki poświęcone "Bitwie o wybrzuszenie" (ang. "Battle of Bulge") czytelnik natrafi czasami na informacje dotyczące 150. Brygady Pancernej dowodzonej przez Obersturmbannführera Otto Skorzenego. Częściej jednak autorzy książek o zimowej ofensywie Hitlera w Ardenach wspominają kilkunastu lub kilkudziesięciu niemieckich żołnierzy w amerykańskich mundurach, którzy próbowali - mniej lub bardziej udanie - sabotować ruchy amerykańskich wojsk. Oczywiście wiemy, jak te "przebieranki" się dla większości z nich skończyły. Wiemy również, jakie były dalsze losy 150. Brygady Pancernej i samego Skorzenego. Ale ilu z Nas czytało wcześniej o powstaniu, organizacji oraz działaniu tejże brygady? Zapewne niewielu, ponieważ książek na rynku na ten temat jest jak na lekarstwo. Na szczęście dla nas znalazł się ktoś taki, jak Michael Schadewitz, który moim skromnym zdaniem wykonał świetną robotę. "Ardeny 1944-1945. Tajne operacje Skorzenego" to jedna z nielicznych prac związana z tak szczegółowym opisem operacji o kryptonimie "Herbstnebel" (pol. "Jesienna mgła") i "Greif" (pol. "Gryf").

wtorek, 21 kwietnia 2020

"Wasserkrieg. 17 mai 1943: Rollbomben gegen die Möhne-Eder-Sorpe-Staudämme" - Helmuth Euler


   Operacja "Chastise" - czyli po naszemu "Chłosta" - to brawurowa akcja przeprowadzenia ataku bombowego z wykorzystaniem niekonwencjonalnej metody, broni i sposobu jej użycia. 147 lotników różnych narodowości zebrano w jednym z angielskich lotnisk, aby przeszkolić ich do tego nieprawdopodobnego zadania. Szereg prac jakie zamierzano przeprowadzić w około sto dni wydaje się przedsięwzięciem niemożliwym. A jednak. Sztab ludzi, który w pocie czoła pracował nad tym, aby zadać Niemcom bolesny cios spisał się na medal. Podobnie spisały dzielne załogi ogromnych bombowców, którym udało się zniszczyć dwie zapory, a trzecią uszkodzić.

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Ruiny starożytnej twierdzy - (Stary Bar, Czarnogóra).

   Choć nazwa miejsca, które chcę Wam dzisiaj przedstawić może kojarzyć się z klimatycznym miejscem, gdzie serwowane jest zimne piwko w upalny dzień, to niestety w tym przypadku mamy do czynienia tylko z... upalnym klimatem.
   Nie zmienia to jednak faktu, że miejsce to warte jest przedstawienia i odwiedzenia. Na myśli mam tutaj nie tyle brzydki portowy Bar, a bardziej trochę bardziej oddalony od wybrzeża - Stary Bar (Stari Bar).

Całą okolicę otaczaj bujna, zielona roślinność (Fot. zbiory autora).
   Historia tego miejsca jest bardzo pokręcona i burzliwa. I choć pierwsze wzmianki dotyczące Baru pojawiły się około X wieku poprzedniego stulecia, to znaleziska archeologiczne w tym miejscu świadczą o jego istnieniu w końcowym okresie eneolitu lub początkach epoki brązu. A wszystko za sprawą Republiki Rzymskiej, która w ostatnich dziesięcioleciach przed naszą erą zaczęła powiększać swoje terytorium. Wówczas włosi podbili całe wybrzeże Adriatyckie dochodząc aż do Turcji i Bułgarii. W rejony te wysłano pierwszych osadników Ilirów, którzy założyli tu pierwszą osadę. To właśnie wtedy pojawiła się włoska nazwa Antivari (łac. Antibarium, późniejszy Bar) - ważnej portowej osady leżącej w pobliżu Jeziora Szkoderskiego. Dlaczego akurat taka nazwa? Odpowiedź jest bardzo prosta. Dokładnie po przeciwnej stronie - w południowej części Półwyspu Apenińskiego - znajdował się jeden z najważniejszych wówczas włoskich portów w Europie - Bari. Tak właśnie zaczyna się historia tego starożytnego miasta - celu naszej wirtualnej wyprawy.

poniedziałek, 13 kwietnia 2020

"Niszczyciele zapór. Nalot na zapory, 1943 rok" - James Holland

    Podczas sześciu lat II wojny światowej każde z biorących w niej udział państw przeprowadziło wiele nieprawdopodobnych i karkołomnych misji. Niektóre przeprowadzono na lądzie, część na wodzie lub pod jej powierzchnią, a jeszcze inne w powietrzu. Dzisiaj przedstawię Wam świetną książkę, która opisuje jedną z takich nieprawdopodobnych i z założenia praktycznie niemożliwych misji. Operacja "Chastise" (pol. "Chłosta") była jedną z najbardziej brawurowych akcji tego typu przeprowadzoną przez lotnictwo. 21 załóg ogromnych bombowców przygotowywało się do misji, której jeszcze nikt na świecie nie przeprowadził. Mało tego, na tą arcytrudną misję wylecieli samolotami które dźwigały eksperymentalną broń. Potężne bomby i sposób w jaki załogi miały je zrzucić nie gwarantował sukcesu. Jednak te bohaterskie załogi podjęły wyzwanie licząc na to, że ich misja się powiedzie, a oni bezpiecznie wrócą do bazy....

piątek, 10 kwietnia 2020

Bajkowy Pałac z 99 wieżami - Moszna (woj. Opolskie).

    Na świecie jest wiele tzw. "bajkowych" budowli, które wielu z nas marzy, aby zobaczyć. Nie inaczej jest także na Starym Kontynencie. Francja ma np. zamek Chambord i zamek w Usse, Włochy mają zamek Moltanto i zamek Brolio, Austria ma m. innymi zamek Hohenwerfen, a Niemcy Neuschwanstein. To tylko nieliczne piękne, baśniowe zamki i pałace, które warto odwiedzić. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale Polska także ma swój "baśniowy" pałac. Jest nim XVII-wieczny przepiękny pałac w Mosznej. I choć nazwa może niektórych śmieszyć lub nasuwać inne skojarzenia to uwierzcie mi, że warto ten pałac - chociaż raz w życiu - zobaczyć. Ci z Was którzy jeszcze tam nie byli, może zdecydują się na to po lekturze tego postu. Zapraszam.

Pałac w całej okazałości. Zdjęcie wykonane od strony parku (Fot. zbiory autora).
   Znajdująca się w granicach województwa opolskiego niewielka wieś nie byłaby najprawdopodobniej w ogóle wspominana przez przeciętnego turystę, gdyby nie ów piękny pałac. Podobno w czasach średniowiecznych wioska ta należała do Zakonu Templariuszy, jednak są to informacje nie potwierdzone. Wiadome za to jest skąd pochodzi nazwa miejscowości. Moszna (niem. Moschen) to spuścizna po przybyłej tutaj w XIV wieku śląskiej rodziny szlacheckiej Mosch. I choć przez lata forma wymawiania tego nazwiska się zmieniała (Muschow, Muschin, Musch, Moschin, Moschen) to do dnia dzisiejszego przypomina o tym rodzie. Liczna i bogata rodzina była właścicielem wielu wsi i ziemskich majątków. Do najbardziej znanych należą wsie Ratno Dolne, Muszyn (niem. Moschenhof) i Ponikwa. Niestety linia rodowa tego zamożnego rodu wygasła w połowie XVII wieku. To właśnie wówczas właścicielem majątku została rodzina von Skall.

sobota, 4 kwietnia 2020

Pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej - Ginsheim (Hesja).

   Zanim nad starą rzeczną odnogą Renu stanął pomnik wielkiego żołnierza upamiętniającego poległych w I wojnie światowej minęło 17 lat od jej zakończenia. Początkowo - kilka miesięcy po zakończeniu i wojny światowej - walczących mieszkańców Ginsheim upamiętniono jedynie symboliczną tablicą pamiątkową. Pomysł na wybudowanie okazałego pomnika ku czci poległych narodził się dopiero w 1925 roku. Wówczas - pod kierownictwem burmistrza Petera Launa - powstała specjalna lokalna komisja - Reichsbund der Kriegsbeschädigten - która miała zająć się jego budową. Niestety najprawdopodobniej względy finansowe doprowadziły do zawieszenia projektu aż do 1929 roku. W 1931 roku tablice pamiątkową przeniesiono na miejscowy cmentarz, co nareszcie "zmobilizowało" odpowiedzialnych za ten projekt ludzi do działania.
   Jeszcze w tym samym roku wszyscy radni poparli projekt i zatwierdzili go w wydatkach na kolejne lata. Do komisji napłynęło 38 projektów. Członkowie wybrali projekt architekta z Mainz - Hermanna Kornmessera. Niestety minęły kolejne lata zanim projekt zrealizowano i sfinansowano. Uroczyste odsłonięcie pomnika miało miejsce dopiero 20 stycznia 1935 roku. Monument stanął tuż obok parafialnego kościoła ewangelickiego wybudowanego w 1746 roku. Na cokole stanął - pogrążony w modlitwie za swoich poległych towarzyszy- niemiecki żołnierz w płaszczu i z pasem na amunicję.

   Od tego czasu pod pomnikiem odbywały się wiece narodowych socjalistów. To właśnie oni licznie przybyli pod pomnik pod koniec grudnia 1938 roku, aby uczcić.... 20-lecie powstania niemieckiej paramilitarnej organizacji - "Związek Żołnierzy Frontowych Stalowy Hełm" (niem. Bund der Frontsoldaten Stahlheim).

środa, 1 kwietnia 2020

Tajna fabryka leśna Messerschmitta - Waldwerk "Kuno I" i "Kuno II" - Leipheim/Burgau (Bawaria).

   Kiedy na Niemcy zaczęło spadać coraz więcej bomb, część fabryk zdecydowano się przenieść do podziemi lub w miejsca trudne do wykrycia. Tak też się stało z niektórymi zakładami produkującymi samoloty dla Luftwaffe. Po ciężkich nalotach na Messerchmittwerke w Augsburgu, Regensburgu-Prüfening i dużą bazę lotniczą w Obertraubling szukano natychmiastowego rozwiązania. Decyzje jakie wówczas podjęto mogą wydawać się komiczne, jednak jak pokazał czas, były to decyzje słuszne. Zdecydowano się bowiem na przeniesienie najważniejszych produkcji na..... najbardziej zalesione tereny w południowych Niemczech, gdzie planowano wybudować zakamuflowane "zakłady produkcyjne" tzw. Waldwerke. Były to wybudowane prowizoryczne hale montażowe oraz inne liczne budynki, które rozmieszczono w gęstych lasach, ale w bliskim kontakcie z autostradami i/lub liniami kolejowymi. Tak powstały m. innymi Waldwerk "Gauting", Waldwerk "Stauffen", czy Waldwerk "Kuno I" a później także "Kuno II". Jednym z pierwszych a może i pierwszym uruchomionym leśnym zakładem była Waldwerk "Gauting". Kiedy tam zaczęto montować pierwsze Messerschmitty Bf 109K, rozglądano się za dogodną lokalizacją dla najnowszego myśliwca Luftwaffe - Messerschmitta Me 262. Wybór padł na las Scheppacher znajdujący się mniej więcej w połowie drogi między Augsburgiem a Ulm. I choć ta tajna fabryka znajduje się w bliskim sąsiedztwie wielu miasteczek, to znana jest, jako Waldwerk "Kuno I" (Leipheim) i "Kuno II" (Burgau) w oddalonej o niespełna 30 kilometrów miejscowości Leipheim. Najprawdopodobniej dlatego, że to właśnie na tamtejszym lotnisku po raz pierwszy w powietrze wzbił się pilotowany prze Fritza Wendla samolot odrzutowy Me 262 i tam trafiały wyprodukowane tutaj samoloty. Właśnie te zakłady chciałbym Wam teraz szczegółowo opisać. Miejsce to znane jest dzisiaj jako "Szlak pamięci" Kuno (niem. Gedenkweg Kuno).

Choć parking znajduje się tuż przy autostradzie, to nie jest łatwo na niego trafić (Fot. zbiory autora).
   W niewielkiej miejscowości Horgau na początku 1944 roku zaczął się wzmożony ruch. W liczącym około 600 mieszkańców miasteczku znajdowała się najbliższa stacja kolejowa, którą zamierzano wykorzystać do budowy tajnej montowni. Ilość samochodów osobowych i ciężarowych wprawia mieszkańców w osłupienie. Nie mają jednak odwagi zapytać krzątających się po stacji kolejowej pracowników z widocznymi na ramieniu opaskami z literami "OT". Byli to pracownicy Organizacji Todt (niem. Organisation Todt), której jednym z zadań było budowanie obiektów wojskowych.