środa, 27 lutego 2019

"Krwawy śnieg. Wspomnienia żołnierza Wehrmachtu z frontu wschodniego" - Günter K. Koschorrek


   Książka "Krwawy śnieg. Wspomnienia żołnierza Wehrmachtu z frontu wschodniego" to relacja żołnierza służącego w 24. Dywizji Pancernej, który natychmiast po zakończonym szkoleniu trafił na front wschodni. Günter Koschorrek rozpoczyna swoją przygodę w wieku osiemnastu lat, kiedy to został wysłany pociągiem w ramach uzupełnień do Stalingradu. Był 18 października 1942 roku. Pełen zapału młody Niemiec ma tylko jeden cel - walczyć za III Rzeszę i Führera. Jest to dramatyczna relacja człowieka, który począwszy od Stalingradu przeszedł setki kilometrów, aby na własnej skórze przekonać się o brutalności wojny, jaką rozpętał jego ukochany Adolf Hitler. Walcząc W Rumunii, Polsce i Prusach Wschodnich wykazał się niezwykłą odwagą i bohaterstwem. Był w tym czasie aż pięciokrotnie ranny i wielokrotnie odznaczany. Przydzielony w późniejszym czasie do słynnego Korpusu Pancernego Großdeutschland, doczekał końca wojny na terenach Sudetów. Wzięty do niewoli przez żołnierzy amerykańskich, został przekazany Rosjanom, którzy takich, jak on zsyłali na Syberię. jedynie dzięki własnej determinacji i pomysłowości zdołał uniknąć losu, jaki spotkał dziesiątki tysięcy jego frontowych towarzyszy. Dzięki temu przeżył, powrócił do domu, starał się powrócić do normalnego życia i opisać swoje przeżycia w niniejszej książce.

poniedziałek, 25 lutego 2019

Dawniej i dziś (Monachium, Bawaria) - Tablica pamiątkowa poświęcona poległym w puczu monachijskim w Felderrnhalle. 1943-2019


   Na zdjęciu archiwalnym, widzimy tablicę pamiątkową poświęconą poległym uczestnikom nieudanej próby przeprowadzenia zamachu stanu w Republice Weimarskiej w nocy z 8 na 9 listopada 1923 roku. Głównymi inicjatorami puczu monachijskiego byli Adolf Hitler i generał Erich Ludendorff. Rankiem 9 listopada 1923 roku, tłum uzbrojonych puczystów maszerował ulicami Monachium. Większość przebytej drogi przebiegła dosyć spokojnie, dopiero kiedy zbliżali się do budynków rządowych i Feldherrnhalle znajdującym się na Odeonsplatz napotkali trudności. Na Residenzstrasse czekała na pewnych siebie puczystów uzbrojona policja, która zablokowała im drogę. Hitler, rozkazał uzbrojonym w karabiny maszynowe policjantom złożyć broń i ustąpić z drogi. Ci - ku zaskoczeniu przywódców puczu - zignorowali ten rozkaz, wycelowali do czołowej kolumny i otworzyli ogień. Jeden z pierwszych zabitych - Max Erwin von Scheubner-Richter - upadając, przewrócił Hitlera, który zwichnął przy upadku bark. Ciężko ranny został także Hermann Göring. Po krótkiej wymianie ognia, okazało się, że zginęło szesnastu puczystów i czterech policjantów. Część ocalałych została aresztowana, a część zbiegła z miejsca zdarzenia.

   Dziesięć lat później, kiedy naziści doszli do władzy, Hitler postanowił uczcić swoich poległych kompanów. 8 listopada 1933 roku w Bürgerbräukeller - miejscu, skąd wymaszerowali na ulicę puczyści - przemówił do członków partii. Wspomniał także poległych szesnastu towarzyszy, których postanowiono upamiętnić tablicą pamiątkową zamocowaną w południowej ścianie Feldherrnhalle. Od tego dnia przy tablicy dwóch członków SS pełniło wartę honorową, a przechodnie zobowiązani zostali do oddawania honorów poległym poprzez hitlerowskie pozdrowienie.
   W listopadzie 1935 roku, wszyscy polegli w puczu zostali ekshumowani, a ich szczątki przeniesiono do Feldherrnhalle, gdzie odbyły się główne uroczystości pogrzebowe. Następnie udekorowane flagami trumny, zostały przetransportowane do Świątyni Honoru (niem. Ehrentempel) i złożone w krypcie pod szesnastoma kolumnami, w szesnastu sarkofagach opatrzonych imieniem i nazwiskiem.
   5 lipca 1945 roku żołnierze amerykańscy, odnaleźli wejście do podziemi i usunęli sarkofagi. Odszukano i poinformowano rodziny zmarłych, które mogły zabrać szczątki i pochować je ponownie w miejscu przez siebie wybranym.
   9 stycznia 1947 roku, oba budynki (w każdym było osiem sarkofagów) zostały wysadzone w powietrze przez wojska amerykańskie. Resztki kolumn wykorzystano, jako materiał stosowany przy produkcji klocków hamulcowych w miejskich autobusach, oraz jako materiał budowlany wykorzystany przy odbudowie galerii sztuki. Sarkofagi natomiast zostały przetopione, a powstały z nich stop wykorzystano później przy naprawie tramwajowych linii elektrycznych w mieście.
   Ciekawostką jest, że w 1990 roku odkryto pod fundamentami obu Świątyni Honoru inną piwnice, której nie znaleźli amerykańscy żołnierze.
   Dziś możemy zobaczyć jedynie porastające chwastami fundamenty, oraz małą tabliczkę informacyjną, która opisuje dawne przeznaczenie obu budowli.

Na tablicy, przy której stoi dwóch SS-manów umieszczono (alfabetycznie) nazwiska szesnastu poległych:

Alfarth, Felix - handlowiec, któremu Hitler poświęcił sporo miejsca w pierwszej części Mein Kampf.
Bauriedl, Andreas - handlowiec, jeden z pierwszych członków w NSDAP.
Casella, Theodor - urzędnik bankowy, weteran I wojny światowej.
Ehrlich, William - weteran I wojny światowej, jeden z pierwszych członków w NSDAP.
Faust, Martin - handlowiec i urzędnik bankowy, weteran I wojny światowej.
Hechenberger, Anton - ślusarz, członek Reichswehry, NSDAP, także członek 6. kompanii monachijskiego pułku SA.
Körner, Oskar - kupiec i polityk, weteran I wojny światowej, szef działu reklamy w NSDAP.
Kuhn, Karl - kelner pracujący do 1914 roku w Londynie, weteran I wojny światowej.
Laforce, Karl - inżynier i pracownik ubezpieczeniowy, członek NSDAP i SA.
Neubauer, Kurt - weteran I wojny światowej, adiutant gen. Ericha Ludendorffa.
von Pape, Klaus - kupiec, bliski współpracownik Hitlera.
von der Pfordten, Theodor - radca Sądu Najwyższego Bawarii.
Rickmers, Johann - weteran I wojny światowej w randze porucznika.
von Scheubner-Richter, Max Erwin - kwatermistrz NSDAP.
von Stransky-Griffenfeld, Lorenz - inżynier elektromechanik, weteran I wojny światowej.
Wolf, Wilhelm - kelner z zawodu, weteran I wojny światowej.

Zdjęcie archiwalne pochodzi ze zbiorów autora.

piątek, 15 lutego 2019

"Dziennik diabła. Alfred Rosenberg, człowiek, który stworzył Hitlera" - David Kinney & Robert K. Wittman

   Kiedy przeczytałem książkę "Rosenberg. Dzienniki 1934-1944", nie sądziłem, że coś można jeszcze wnieść do tak obszernego materiału o ideologicznych architekcie III Rzeszy. A jednak! Praca amerykańskiego dziennikarza Davida Kinneya i byłego agenta FBI Roberta Wittmana "Dziennik diabła. Alfred Rosenberg, człowiek, który stworzył Hitlera" jest tego najlepszym przykładem.


   Książka tych dwóch autorów ma tak naprawdę dwa wątki. Pierwszy poświęcony jest samym dziennikom, które po zakończeniu wojny zostały przywłaszczone przez .... amerykańskiego oskarżyciela niemieckiego pochodzenia Roberta Kempnera. To właśnie ten człowiek - były pracownik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Prus - po procesie norymberskim nielegalnie zagarnął dzienniki i tysiące innych dokumentów sygnowanych przez nazistów. Kempner przez dziesiątki lat trzymał dziennik w swoim domu w Ameryce. Dopiero po jego śmierci, ludzie, którzy stoczyli niemal bój, aby przejąć spuściznę po Kempnerze odnaleźli dziennik i przekazali go do Muzeum Pamięci Ofiar Holokaustu w Waszyngtonie. Jednym z tych, którzy się do tego wybitnie przyczynili był właśnie Robert K. Wittman.

wtorek, 12 lutego 2019

Oceanarium "Sea Life" - Speyer (Nadrenia-Palatynat)

   Oceanarium W Spirze może nie jest zbyt okazałe, ale za to bardzo fajnie zaprojektowane i nie ma w nim tłumów. Położone jest nad samym Renem, co w ciepłe dni jest dodatkową atrakcją. Jeżeli więc macie kilka godzin wolnego czasu i mieszkacie, bądź przejeżdżacie w pobliżu tego pięknego i jednego z najstarszych miast Niemiec, to warto się tam pofatygować.
   Poniżej przedstawiam kilka zdjęć, oraz informacji na temat oceanarium.

Żółw błotny (Emys orbicularis) jest jedynym gatunkiem żółwi, który żyje naturalnie w Polsce.
Żółwie błotne są bardzo rzadkim gatunkiem i są pod ochroną od 1935 roku.
Płaszczka gwiaździsta (Amblyraja radiata) - widok od spodu.
Zębacz pasiasty lub smugowy (Anarchihas lupus) ma bardzo mocne szczęki i zęby.
Apogon piżamka (Sphaeramia nematoptera) żeruje nocą i żywi się fauną denną.
Jeden z gatunków jeżowca.
Ognica pstra, skrzydlica ognista, lub ryba motyl (Pterois volitans) jest rybą drapieżną.
Zebrasoma żółta (Zebrasoma flavescens) to gatunek często hodowany w domowych akwariach.
Kardynałek (Apogonitae) to gatunek małych, drapieżnych ryb z rodziny okoniowatych.
Amfiprion lub inaczej Błazenek (Amphiprion percula), to na tym gatunku wzorowany jest bohater filmu anim. Nemo.
Dorata lub inaczej Sparus złotogłowy (Sparus aurata) gatunek ryb okoniokształtnych z rodziny prażmowatych.
Rafa koralowa w której można obserwować tętniące życie.
   Zdjęcia nie pokażą tego, co można zobaczyć na własne oczy w oceanarium. Trasa zaczyna się od ryb i zwierząt, które zamieszkują górskie potoki. Kolejne krainy to jezioro Bodeńskie, Ren, wybrzeże Rotterdamu, Morze Północne, podwodne wraki statków, tunel na dnie oceanu, świat rafy koralowej, ryby i gady hodowane w domu, panoramiczne okno i "dinozaury" mórz i oceanów.
   Każdy z przystanków ma nam do zaoferowania niesamowite widoki. Możemy tutaj podziwiać ryby słodkowodne, takie, jak Sumy, Liny, Karpie, Brzany i inne. Prócz tego jest kilka gatunków płaszczek, żółwi, a także rekiny, pławikoniki, ośmiornica, i wiele innych rodzajów ryb, gadów i roślin zamieszkujących wody mórz i oceanów.
   Na mnie największe wrażenie zrobiła Skorpena pospolita, Heteroconger Hassi i płaszczka gwiaździsta, która co jakiś czas "przyklejała" się spodem do szyby, co dawało niesamowity widok. Również przeszklony tunel i pływające nad nami rekiny dają niezapomniane wrażenia.
   Oceanarium w Speyer, to idealne miejsce nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale także dla dorosłych. Każdy znajdzie tam coś ciekawego dla siebie, co spowoduje, że nie będziecie żałować spędzonego w tym miejscu czasu.

   Oceanarium jest czynne:
od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00-17:00
sobota niedziela 10:00-18:00
Wstęp: 16,50 euro (bilet normalny), 13,50 euro (dzieci i młodzież od 3 do 16 lat)
UWAGA: Przy zakupie online bilety będą o 20%-30% tańsze i nie musicie stać w kolejce, która czasami jest spora.
Parking: 1,50 za godzinę, lub 5 euro za cały dzień.

Strona internetowa: www.visitsealife.com
Ocena (w skali od 1 do 5)

Atrakcje: ⭐⭐⭐⭐
Komfort: ⭐⭐⭐⭐
Obsługa: ⭐⭐⭐⭐
Czystość: ⭐⭐⭐⭐⭐
Bezpieczeństwo: ⭐⭐⭐⭐⭐

Mapa dojazdu:

piątek, 8 lutego 2019

Stadion piłkarski "BayArena" - Leverkusen (Nadrenia Północna-Westfalia)

   Stadion piłkarski, który dzisiaj chcę Wam przedstawić, należy do klubu Bayer 04 Leverkusen od dnia 2 sierpnia 1958 roku. I choć historia klubu sięga początku XIX wieku, to stadionu na miarę Bundesligi i europejskich rozgrywek doczekano się dopiero na początku drugiej połowy XX wieku.

Stadion BayArena widziany z lotu ptaka (fot. www.sbp.de).
   Kiedy zawodniczki i zawodnicy - powstałej 1 lipca 1904 roku - sekcji gimnastycznej stawiały pierwsze kroki na prowizorycznym "Bayer Square" nikt nawet nie marzył o tak długiej i bogatej historii klubu sportowego z Leverkusen. Tym bardziej, że sekcja piłki nożnej powstała oficjalnie dopiero trzy lata później - 31 maja 1907 roku. Na swój debiut piłkarski drużyna czekała do sierpnia 1907 roku, kiedy to zmierzyła się z drużyną Manfort Ball Games Club. Wówczas drużynę tworzyło 23 piłkarzy i jedynie kilku kibiców. Po czterech sezonach, drużyna awansowała do II ligi powiatu kolońskiego. W tym okresie drużynie brakowało przede wszystkim stadionu piłkarskiego na którym mogliby rozgrywać swoje mecze. Starania władz klubu w tym kierunku przerwała I wojna światowa. Do pomysłu wrócono dopiero pod koniec 1918 roku. Tym razem się udało - klub zaczął rozgrywać swoje mecze na łąkach w pobliżu Dhünnaue w dzielnicy Leverkusen-Wiesdorf.

poniedziałek, 4 lutego 2019

Pomnik upamiętniający ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych - Forst (Brandenburgia)

   Według różnych dokumentów w latach 1933-1945 w III Rzeszy i krajach okupowanej Europy, naziści założyli ponad 1600 obozów koncentracyjnych i obozów zagłady, oraz ponad 900 obozów pracy i tzw. obozów przejściowych. Jeżeli dodamy do tego wszystkie podobozy i getta utworzone w okupowanych krajach, to liczba ta może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie. I nie byłaby to liczba w żaden sposób zawyżona, zwłaszcza, że niektórzy historycy zajmujący się tym zagadnieniem mówią nawet o... 42,5 tys. takich miejsc.

   Jak wiemy, pierwsze obozy koncentracyjne powstały kilka tygodni po dojściu nazistów do władzy, a więc jeszcze w 1933 roku. Początkowo obozy te spełniały nieco inną funkcję - były bardziej traktowane, jak miejsce odosobnienia wszelkich przeciwników reżimu hitlerowskiego. Do 1939 roku ich liczba systematycznie rosła, jednak dopiero w czasie wojny, obozy - które coraz częściej stawały się miejscem masowej eksterminacji ludzi - powstawały w zastraszającym tempie. Tempo to jeszcze bardziej wzrosło po konferencji w Wannsee. To właśnie pod Berlinem - 20 stycznia 1942 roku - Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) przedstawił i zaakceptował plan "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". Według protokołu sporządzonego w Wannsee, zagładzie miało ulec ponad 18 mln ludzi - Żydów, cyganów, Świadków Jechowy, Sinti i innych grup narodowościowych i wyznaniowych. Według dokumentów życie straciło łącznie blisko 11 mln istnień ludzkich.
   Niemieckie obozy koncentracyjne rozlokowane były na terenach wielu państw europejskich. Oprócz terytorium Niemiec, znajdowały się one m. innymi w Polsce, Austrii, Francji, Holandii, Belgii, Chorwacji, Serbii, Węgier, Słowenii, Włoch, Danii, Estonii, Łotwy, oraz Norwegii i jeszcze kilku państw.


   Kilka słów o samym pomniku usytuowanym przy Spremberger Strasse. Pomnik został zaprojektowany przez Elfriede Bonkatz i zbudowany w latach 70-tych ubiegłego wieku. Został postawiony na miejscu pomnika zastrzelonego 18 sierpnia 1944 roku w Buchenwaldzie Ernsta Thälmanna. Na placu pokoju, podczas uroczystości przy pomniku, zawsze wystawiano warty honorowe i składano okazałe wieńce. Dzisiaj przy pomniku już nie odbywają się tego typu uroczystości. Po stanie pomnika i otaczającej go zieleni parkowej, widać, że nie odbywają się już przynajmniej od kilku lat.

piątek, 1 lutego 2019

Pomnik poległych niemieckich żołnierzy w I wojnie światowej - Chełm Żarski (Lubuskie)

   O samym pomniku niestety nie wiadomo praktycznie nic. Nie ma informacji, kiedy został dokładnie postawiony. Najprawdopodobniej ufundowali go sami mieszkańcy Kulm (bo tak brzmi niemiecka nazwa miejscowości) i było to w pierwszych latach po zakończeniu I wojny światowej.
   Ze względu na skromne informacje o samych poległych (m. innymi tylko pierwsza litera imienia) na płycie pomnika, również o nich nie można uzyskać żadnych dodatkowych informacji.

   Poniżej lista poległych i zaginionych wyryta na płycie pomnika, oraz napis, który widnieje na dole:


Wasi polegli podczas wojny 1914-1918 (niem. Ihren im Weltkriege 1914-1918 Gefallenen).

Krüger, P. (20 maj 1913) Schutze (szeregowy)
Göring, H. (28 lipiec 1915) Füsilier (fizylier)
Lehmann, H. (08 październik 1915) Musketier (muszkieter). Zaginiony
Kloss, G. (31 maj 1916) Obergefreiter
Krüger, F. (18 listopad 1916) M-W*
Natusch, W. (09 luty 1917) Grenadier (szeregowy)
Raack, Paul (22 maj 1917) Schutze (szeregowy)
Apelt, E. (10 sierpień 1917) Grenadier (szeregowy). Zaginiony

*M-W - nie udało mi się rozszyfrować tego skrótu.

Wdzięczna społeczność Kulm (niem. Die dankbare Gemeinde Kulm).