Przez wieki na kartach historii zapisało się wiele zwierząt, które podczas wojen i konfliktów zbrojnych odegrały znaczącą rolę. Domowe, czy też dzikie zwierzęta bardzo często towarzyszyły swoim "właścicielom" na frontach na całym świecie. Ptaki, psy, koty, małpy, króliki, świnie, a także tygrysy, lwy i niedźwiedzie umilały żołnierzom te momenty, kiedy nie musieli oni akurat walczyć. Niektóre z nich pomagały także w prostych czynnościach dnia codziennego. Ale były też i takie, które brały udział w trudnej służbie na lądzie, w powietrzu i na wodzie. Wystarczy wspomnieć jedynie kilka z nich, abyśmy zaczęli kojarzyć ich imiona i dokonania frontowe. Dla nas najpopularniejszym jest oczywiście syryjski niedźwiedź brunatny "Wojtek". Kapral, który towarzyszył żołnierzom 2 Korpusu Polskiego podczas całego szlaku bojowego. Dla Niemców będą to na pewno lwy Marszałka Rzeszy - "Mucki" i "Cäsar" - które dostarczał jemu dyrektor berlińskiego zoo dr. Lutz Peck, czy suka Hitlera - owczarek Niemiecki "Blondi". Swoich bohaterów mieli także Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie i Amerykanie. Dzisiaj przedstawię Wam zwierzę tej ostatniej armii - starszego podoficera Straży Przybrzeżnej Stanów Zjednoczonych - psa "Sinbada".
Sinbad - Chief Petty Officer (Fot. www.en.wikipedia.org). |