W jednym z poprzednich odcinków cyklu "Dawniej i dziś", opisałem powrót z ósmej misji bojowej do bazy w Saint-Nazaire niemieckiego okrętu podwodnego U-96 dowodzonego przez kapitana Heinricha Lehmanna-Willenbrocka. W ogóle czerwiec 1942 roku był miesiącem, w którym praktycznie codziennie do niemieckiej bazy okrętów podwodnych powracały kolejne załogi z misji. Był to bowiem czas dużych sukcesów niemieckich podwodniaków, którzy witani byli w bazie, jak bohaterowie. Siedem dni przez powrotem z udanej misji U-96 - 16 czerwca 1942 roku - do francuskiego wybrzeża dotarł kolejny okręt podwodny. Był nim U-455 (okręt typu VIIC), którego dowódcą był kapitänleutnant Hans-Heinrich Giessler. 31-letni dowódca nie był jednak zadowolony ze swoich "zdobyczy", którymi okazały się zaledwie dwa niewielkie alianckie statki.... Jak przebiegała trzecia misja bojowa U-455 i dlaczego tak słaby wynik w niej odnotowano? Na te i inne pytania poznacie odpowiedź w tekście poniżej, zapraszam do interesującej lektury.
Ten blog jest tworzony z myślą o ludziach, których pasją są podróże i historia. Zwiedzając świat mi udało się oba zamiłowania połączyć z czego wyszedł dość interesujący projekt. Skupiam się na miejscach, które w szczególny sposób zapisały się na kartach historii, związanych głównie z ważnymi wydarzeniami i osobami z okresu I i II Wojny Światowej, ale nie tylko. Przekonajcie się sami....
niedziela, 25 września 2022
czwartek, 8 września 2022
Dawniej i dziś - Niemiecki Wehrmacht przed wejściem do Foru Breendonk (Willebroek, Belgia) - 1940-2022
Fort Breendonk, jako jedna z kilku militarnych budowli tego typu, był częścią drugiego pierścienia tzw. Reduty Narodowej, której zadaniem była obrona Antwerpii. Został wybudowany w latach 1906-1913 i jako jeden z kilkunastu fortów - podczas I wojny światowej - miał stanowić przeszkodę nie do przejścia, a tym bardziej nie do zdobycia.
Niestety kiedy wybuchła wojna, fort nie był całkowicie wyposażony i uzbrojony, a to uzbrojenie, które posiadał już wówczas okazało się przestarzałe. Fortyfikację chroniła 5-metrowa (w niektórych miejscach nawet 9-metrowa) warstwa ziemi, grube sufity i ściany, które miały "zatrzymać" nawet najpotężniejszy kaliber pocisków artyleryjskich wroga.
Od 1 do 9 października 1914 roku, na fort Breendonk spada cała masa najróżniejszych pocisków wystrzeliwanych przez - znajdującą się poza zasięgiem belgijskich dział - artylerię niemiecką. Nadlatujące niemal ze wszystkich stron pociski, zmusiły obrońców fortu do kapitulacji.
Po wojnie fort służył głównie jako koszary dla armii belgijskiej i dostosowywany na kwaterę główną sztabu generalnego, w przypadku kolejnego konfliktu.
Ten wybucha niespełna 22 lata później....
Subskrybuj:
Posty (Atom)