Choć od zakończenia wojny na Półwyspie Bałkańskim minęło zaledwie 25
lat, to na jej temat nie mówi się zbyt wiele. Także i moja wiedza na ten
temat, przed wyjazdem do Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny była
znikoma. Postanowiliśmy jednak - oczywiście nie zapominając o wypoczynku
na tamtejszych plażach - poznać bliżej tą historię. Uznaliśmy, że
najlepszym na to sposobem, będzie podróż po tych krajach i miejscach,
gdzie ślady wojny są widoczne do dnia dzisiejszego i przyjrzeć się im
z bliska. To czego się dowiedzieliśmy i co zobaczyliśmy, wywarło na nas ogromne wrażenia - tego nie można w tak wymowny sposób opisać, trzeba to po prostu zobaczyć! Nie każdy ma jednak taką możliwość, dlatego - choć w niewielkim stopniu - postaram się Wam to przekazać w kilkuodcinkowym cyklu, dotyczącym wojny w krajach byłej Jugosławii. Zapraszam serdecznie.
Była słoneczna niedziela 4 maja 1980 roku. Świat obiega informacja, że panujący niepodzielnie od zakończenia wojny, Josip Broz Tito umiera. Przewodniczący Związku Komunistów Jugosławii i Prezydent Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, jest opłakiwany przez popierające go licznie społeczeństwo. Federacja składała się z sześciu republik - Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry, Serbii i Słowenii. W rządzącym dyktatorską ręką kraju, do głosu dochodzą chaos, kryzys gospodarczy i polityczny oraz napięcia etniczne. Następca nie potrafi sprostać wyzwaniu, przez co w kraju potęguje się strach przed wewnętrznym konfliktem i rozpadem federacji. Bardzo napięta sytuacja trwa do 1986 roku, kiedy to władzę obejmuje Slobodan Milošević. Objęcie przez niego stanowiska Prezydenta Socjalistycznej Federalnej Republiki Jugosławii, a później (1989 r.) także Prezydenta Serbii, już wkrótce miało doprowadzić do rozpadu federacji i wywołania jednego z najbardziej krwawych konfliktów po drugiej wojnie światowej.
Wraz z rządami Miloševića, w federacji coraz bardziej dawał o sobie znać serbski nacjonalizm. W połowie 1991 roku, ludność trzech republik opowiedziała się za odłączeniem od Jugosławii i utworzeniem niepodległych państw. Po Chorwacji, z federacji kolejno wystąpiły Słowenia i Macedonia, czemu stanowczo sprzeciwiła się Republika Serbii. Pod koniec czerwca 1991 roku, Jugosłowiańska Armia Narodowa - której główną siłą napędową byli Serbowie - zaatakowała Słowenię i Chorwację. Po krótkich walkach na Słowenii (wojna dziesięciodniowa), napastnicy skupili swoją uwagę wyłącznie na Chorwacji, przeobrażając zbrojny "incydent" w regularną wojnę. Dobrze wyposażona i wyszkolona Jugosłowiańska armia - przy wsparciu Serbów i Czarnogórców - zaczyna mieć coraz większą przewagę.
3 marca 1992 roku, do tego samego wniosku - co wcześniej Słowenia, Chorwacja i Macedonia - doszła także Republika Bośni i Hercegowiny. Oczywiście nie mogło stać się inaczej - krwawa wojna przeniosła się także i na te tereny. Zacznę jednak w skrócie przedstawiać Wam sytuację od początku - a więc od ataku na Słowenię.
Każda wojna to śmierć, cierpienia i zniszczenia.... Zniszczone Sarajewo (Fot. www.usnews.com). |
Strona atakująca natychmiast ogłosiła zawieszenie broni i wystosowała prośbę o podjęcie negocjacji kończących konflikt. Pomimo spotkania w Zagrzebiu, Słowenia nie zdecydowała się na warunki wroga. Widząc teraz swoją przewagę, postanowiła kontynuować walki i dać nauczkę krnąbrnym żołnierzom Armii Republiki Serbskiej Krajiny i wspierających ich żołnierzy jugosłowiańskich. W odwecie władze w Belgradzie postawiły obrońcom ultimatum - złożenie broni i kapitulację do 30 czerwca. Słoweńcy nie zamierzali kapitulować i po wyznaczonym terminie kapitulacji, kontynuowali walki z jeszcze większą zaciętością, co po raz drugi zmusiło wroga do ogłoszenia zawieszenia broni. I tym razem do zaprzestania walk nie doszło. Słoweńscy żołnierze Obrony Terytorialnej - przy znacznym wsparciu cywilów - zaczęły spychać najeźdźców z powrotem w kierunku swoich granic. W trakcie walk, w jugosłowiańskich jednostkach pancernych, wyeliminowano znaczną część czołgów i pojazdów pancernych, a pozbawiona wsparcia piechota kapitulowała.
W czwartym dniu lipca - wiadome dla obu stron było - po czyjej stronie jest teraz inicjatywa i jak zakończy się ten konflikt. Praktycznie żadne już jednostki wroga, nie znajdowały się na terytorium Słowenii. W niedzielę 7 lipca doszło do spotkania przywódców Słowenii, Chorwacji i Jugosławii przy udziale wysłanników kilku krajów Wspólnoty Europejskiej. Wynikiem tej konferencji było podpisanie porozumienia, które - o północy z 7 na 8 lipca - ostatecznie zakończyło 10-dniową wojnę. Wojska federalne dostały czas na całkowite wycofanie swoich jednostek z terytoriów Słowenii, jednak to był dopiero początek....
Pomimo niepowodzeń na Słowenii, Armia Republiki Serbskiej i jugosłowiańscy żołnierze, skupili teraz swoją uwagę na Chorwacji. Oczywiście w jej północnej części, wojska obu armii starły się do tej pory już kilkukrotnie, jednak były to raczej incydentalne walki. Dopiero po zakończeniu walk na Słowenii i przegrupowaniu wojsk, po nieudanej przeciwko niej kampanii, zaczęto zacieklej atakować Chorwatów, co szybko przerodziło się w krwawą wojnę.
W połowie lipca agresor zaatakował z dużym impetem w wielu strategicznych miejscach. W kierunku wielu miast kierowało się serbskie wojsko, wspierane ciężkim sprzętem i czołgami. Walki toczyły się o Dubrownik, Mostar, Sarajewo, Makarską, Split, Zadar, Vukovar i Zagrzeb. Pod kontrolą Serbów była prawie jedna trzecia Chorwacji.
Zniszczony budynek w Zadarze (Fot. www.imageofwar.hr). |
Czołgi na ulicach zniszczonego Vukovaru (Fot. www.spiegel.de). |
Zniszczony czołg na jednej z ulic w pobliżu Vukovaru (Fot. www.promise.hr). |
Chwila oddechu w zrujnowanym Vokovarze (Fot. www.theintercept.com). |
Kiedy w październiku Vukovar nadal bohatersko się bronił, Jugosłowiańska Armia Ludowa rozpoczęła oblężenie Dubrownika i Szybenika. Pierwszego dnia miesiąca o godzinie 6:00, rozpoczął się zmasowany ostrzał Dubrownika z lądu, morza, a później także z powietrza. Zakończono go dopiero w grudniu 1991 roku. Nie był to jednak koniec operacji, bowiem jej druga część, przewidywała atak piechoty i pojazdów pancernych na broniących się żołnierzy i cywili. Walki trwały do maja 1992 roku, w skutek czego zginęło około 500 żołnierzy i ponad 3 tysiące mieszkańców. Zabytkowe miasto bardzo mocno ucierpiało. Uszkodzeniu uległo prawie 70% starego miasta, a dach nad głową straciło około 20 tysięcy mieszkańców Dubrownika.
Płonący Dubrownik (Fot. www.thedubrovniktimes.com). |
Jugoslovenska Narodna Armija wspierana przez chorwackich Serbów w połowie września 1991 roku, przystąpiła również do ataku Szybenika. Bitwa toczyła się w dniach 16-22 września i miała na celu odseparowanie Dalmacji od reszty kraju. Walki toczyły się głównie po północnej i zachodniej części portowego miasta i nie dotarły ostatecznie do jego centrum. Niestety ostrzeliwane z morza i bombardowane z powietrza, doprowadziły do wielu zniszczeń. W gruzach legła m. innymi zabytkowa katedra św. Jakuba oraz wiele budynków administracyjnych i cywilnych. Podczas walk odnotowano śmierć jedynie kilku żołnierzy chorwackich i niewielkiej liczby cywili. Rannych zostało około 100 mieszkańców, w tym niektórzy trwale.
Stare miasto w Dubrowniku podczas walk (Fot. www.en.wikipedia.org). |
Tak, jak podczas obu wojen światowych, tak i podczas wojny w byłej Jugosławii ucierpiał również Zadar. Minęło wiele lat, zanim odbudowano zniszczone - podczas bombardowania w 1944 roku - w prawie 60% miasto. Do podobnej tragedii doszło właśnie podczas wojny domowej. Miasto ostrzeliwane było przez serbskie wojsko od września do października 1991 roku. W pierwszych dniach października jugosłowiańskie wojska przejęły całkowicie kontrolę nad autostradą adriatycką, przez co Zadar ostał odcięty od reszty kraju. Władze miasta, zmuszone zostały w ten sposób do podjęcia pertraktacji o zawieszeniu broni, które następnie zostały zaakceptowane przez atakującą stronę. Wycofano z Zadaru część serbskich wojsk i pozwolono korzystać z korytarza zaopatrzeniowego prowadzącego wgłąb lądu.
Niestety, spokój nie trwał długo. Po przegrupowaniu swoich sił i ściągnięciu posiłków, 18 listopada najeźdźcy rozpoczęli nową ofensywę. Tym razem celami były pobliskie miasteczka i wioski - Skabrnja, Gorica, Nadin i Zemunik Donji - gdzie dokonano masowych mordów na ludności cywilnej. Następnie celem bojowników Armii Republiki Serbskiej Krajiny i Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, stały się wioski Novigrad, Pridraga, Paljuv, Podgradina i Brušce. Tam również doszło do licznych mordów ludności cywilnej i w rezultacie zajęcia wiosek. Walki w okolicach Zadaru oraz o samo miasto wstrzymano dopiero po interwencji ONZ, 3 stycznia 1992 roku. Zanim jednak do tego doszło, Zadar został ponownie zaatakowany z powietrza. Miasto było jednak bardzo ważne z punktu strategicznego, dlatego też zawieszenie broni nie trwało długo. Walki o Zadar trwały w sumie przez dwa lata - od 1991 do 1993 roku - po czym zaprzestano dalszych działań, co ostatecznie uchroniło miasto przed całkowitym zniszczeniem.
Los Zagrzebia i kilku innych chorwackich miast, nie był na szczęście tak dramatyczny, co uchroniło wielu mieszkańców przed śmiercią, a samo miasto przed zniszczeniami. Jednak i tam możemy zauważyć ślady wojny domowej. Dodatkowo w dużych miastach - Zagrzeb, Sarajewo, Mostar, Zadar - znajdują się muzea, które informują i przypominają turystom o tym strasznym okresie.
W marcu 1992 roku w ślady Chorwacji, Słowenii i Macedonii, podążyła także Bośnia i Hercegowina. Jej obywatele także wzięli udział w referendum, które doprowadziło do ogłoszenia niepodległości 5 kwietnia 1992 roku. Niemal natychmiast w stronę większych miast zaczęły kierować się serbskie wojska. Ciężki sprzęt pojawił się w okolicach Mostaru i kierował się w stronę Sarajewa. 18 tysięcy serbskich żołnierzy zajęło pozycję wokół miasta i przylegającego do niego lotniska. 2 maja Sarajewo zostało całkowicie okrążone przez żołnierzy wroga, wyposażonych w karabiny maszynowe, moździerze, ręczne granatniki przeciwpancerne i karabiny snajperskie. Wspierała ich duża liczba czołgów (około 300), pojazdów pancernych i dział. Bośniackie oddziały były znacznie większe - liczyły około 40 tysięcy - jednak były słabo wyposażone i na dodatek otoczone.
W tym domu znajduje się wejście do tunelu. |
Następne miesiące nie przyniosły poprawy. Wręcz przeciwnie - brak wody, żywności i ciągłe ostrzeliwanie wroga, pochłaniało coraz więcej ofiar. Ludzie ginęli w dzień i w nocy w najróżniejszych sytuacjach. Wystrzeliwane z moździerzy pociski, "informowały" o niebezpieczeństwie najczęściej dopiero podczas eksplozji. Wówczas na jakiekolwiek schronienie się, czy ratunek, było już za późno. 5 lutego 1994 roku w mieście doszło do dramatycznych wydarzeń. Na zatłoczone targowisko Markale spadł pocisk moździerzowy, który zabił 68 osób, a kolejnych 200 zostało rannych. W sumie w 1995 roku bośniacki Instytut Zdrowia podał do publicznej wiadomości całkowitą liczbę ofiar w Sarajewie - ponad 10 tysięcy zabitych i około 61 tysięcy rannych (w tym wielu trwale).
Ślady po eksplozjach pocisków moździerzowych na jednej z ulic Sarajewa. |
Ukryci w mieście snajprzey byli wielką zmorą obrońców i mieszkańców. |
Widok zniszczonego Sarajewa (Fot. www.mwi.usma.edu). |
Jednocześnie z atakiem na Sarajewo, celem serbskich jednostek stał się zabytkowy Mostar. Bratobójcze walki trwały z przerwami aż do kwietnia 1994 roku. Podczas pierwszego oblężenia - kwiecień-czerwiec 1992 r. - zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo wiele zabytkowych budowli. Zniszczeniu uległ m. innymi XIX-wieczny, zabytkowy sobór katedralny Trójcy Świętej.
Rok później - na przełomie maja i czerwca 1993 roku - Serbowie ponownie przystąpili do oblegania miasta. Tym razem najbardziej ucierpiała wschodnia część miasta, która została niemal całkowicie zniszczona. Dzielnice bośniackich muzułmanów ucierpiały najbardziej. Zniszczeniu uległy prawie wszystkie zabytki architektury. 10-miesięcznego oblężenia nie przetrwał żaden ze starych, zabytkowych meczetów. Zniszczeniu uległy m. innymi XVI-wieczne meczety Karadjozbega i Tabacica. Wszystkie zabytki zaczęto odbudowywać mozolnie po zakończeniu wojny w 1995 roku, przy wsparciu finansowym UNESCO i Unii Europejskiej. Sfinansowano także - zniszczony celowo 9 listopada 1993 roku - kamienny XVI-wieczny Stary Most. Jego ponowne otwarcie miało miejsce dopiero w 2004 roku.
Zniszczony Vukovar w październiku 1992 roku (Fot. www.rferl.org). |
Kolejną ofiarą wojny na ziemiach Bośni i Hercegowiny stała się Srebrenica. Atak i jego katastrofalne skutki, obciąża przede wszystkich holenderski batalion ONZ, wchodzący w skład Sił Ochronnych Organizacji Narodów Zjednoczonych, które miały zapobiegać eskalacji konfliktu w krajach byłej Jugosławii. Nie wiadomo dokładnie dlaczego dowództwo tego 400-osobowego oddziału, nie zainterweniowało podczas ataku Serbów bośniackich. Być może przyczyną była 10-krotna przewaga Armii Republiki Serbskiej, która zaatakowała miasto 9 lipca 1995 roku w sile 4.500 żołnierzy. Poprzedzony 3-dniowym ostrzałem artyleryjskim szturm na miasto, bardzo szybko zakończył się sukcesem.
10 lipca Holendrzy zażądali od ONZ wsparcia z powietrza. Samoloty NATO, co prawda dzień później zaatakowały serbskie pozycje, jednak był to nalot raczej incydentalny. Wszystko dlatego, że Serbowie zagrozili, iż rozstrzelają 30 wziętych do niewoli żołnierzy holenderskich i ostrzelają ich bazę, w której schroniło się około 6 tysięcy muzułmańskich uchodźców. 11 lipca serbski generał zażądał, aby wszyscy muzułmańscy obrońcy złożyli broń, dzięki czemu unikną śmierci. Atutem w rękach generała była jeszcze cała ludność cywilna i kilkanaście tysięcy uciekinierów z okolic Srebrenicy, którzy stanowili teraz dla Serbów problem. Kiedy - przy akceptacji serbskiej armii - ONZ odmówiła ich ewakuacji, najeźdźcy sami postanowili pozbyć się uciążliwych cywili. Generał Ratko Mladić rozkazał zorganizować swoim ludziom autokary, którymi zamierzano ewakuować stłoczoną ludność. Dwunastego dnia lipca, zaczęto wywozić przestraszone i wygłodniałe kobiety z dziećmi z rejonu zagrożonego. Po kilkudziesięciu godzinach na miejscu pozostali praktycznie sami muzułmańscy chłopcy i mężczyźni w wieku 15-77 lat, którzy dostali zgodę na pieszą ewakuacje na własną rękę. Zapewniono ich również o "bezpieczeństwie" - dano obietnicę, że serbscy żołnierze nie użyją w stosunku do nich siły.
Co w takiej sytuacji jest warte słowo człowieka - który od samego początku ma złe zamiary i władzę w swoich rękach - przekonano się już po kilku godzinach. Serbowie zaczęli "polować" na muzułmańskich uciekinierów, którzy do najbliższego, bezpiecznego miejsca mieli około 50 km. Pierwsze ofiary odnotowano jeszcze tego samego dnia - w w dniach 12-16 lipca zamordowano ponad 7 tysięcy bośniackich muzułmanów. Setki kolejnych zginęły w późniejszych tygodniach.
Po masakrze w Srebrenicy nastąpił zwrot w wojnie domowej. 14 grudnia w Paryżu - na oczach całego świata - podpisano nareszcie porozumienie pokojowe.
13 wrzesnia 1995 roku wyzowlone zostało miasto Jajca. |
Przygotowania do uroczystości związanych z wyzwoleniem miasta Jajce. |
Tak ukształtowały się granice krajów dawnej Jugosławii po wojnie domowej (Fot. www.spiegel.de). |
Oczywiście opisane powyżej miejsca i rozgrywające się w nich wydarzenia, to tak naprawdę cząstka tego, co działo się podczas tych pięciu lat, na terenach byłej Jugosławii. Największe miasta Słowenii, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny oraz Macedonii, były ze strategicznego punkt najważniejszymi celami. Jednak walki trwały na niemal całym obszarze danego kraju, przez co skutki odczuwano w mniejszych miejscowościach oraz wioskach - nawet tych oddalonych od głównych szlaków komunikacyjnych. Mogliśmy to zaobserwować podczas naszych podróży po tych krajach. Zniszczone stare i nowe domy, uszkodzone rozpoczęte i pozostawione po wojnie inwestycje, opustoszałe gospodarstwa, a nawet całe wioski - to wszystko pokazuje, jak okrutny to był konflikt. Trudno sobie nawet wyobrazić, jakie dramaty przeżywali niewinni mieszkańcy tych terenów i jakie piętno ta wojna odcisnęła na ich psychice. My mogliśmy w minimalnym stopniu poznać losy niektórych mieszkańców Dubrownika, Makarskiej, Zadaru, Sarajewa, czy Mostaru. Usłyszeliśmy podczas rozmów z ludźmi, którzy byli naocznymi świadkami tych wydarzeń, przeróżne historie. Oprócz opisywanych przez nich cierpieniach, strachu, bólu i zniszczeniach, były też momenty radosne. Na najszczersze wyznanie pozwolił sobie bardzo miły Pan w Mostarze, który walczył przeciwko Serbom w tej wojnie. Jak sam powiedział, przeżył wiele dramatycznych momentów, stracił bliskich i wielu przyjaciół, ale w porównaniu z nimi - choć stracił wówczas nogę - może nadal cieszyć się życiem i spokojem. Obecnie - ze względu na swoje inwalidztwo - zajmuje się wyrobem i sprzedażą bardzo ładnych torebek damskich ze skóry, które można kupić na tamtejszym targu.
Oddalając się od Chorwackiego wybrzeża, takie widoki nie będą niczym szczególnym... |
... opuszczone domy, gospodarstwa i całe wioski... |
...zobaczyć można nie tylko w Chorwacji, ale również Bośni i Hercegowienie. |
W poście nie uwzględniłem wielu miejsc, które obszernie opiszę Wam w kolejnych odcinkach z cyklu "Wojna domowa w byłej Jugosławii", a które ukażą się na moim blogu już wkrótce. Celowo też starałem się nie wymieniać nazwisk żadnej z walczących stron, gdyż część z tych postaci zostanie opisanych w kolejnych odcinkach. Mam nadzieję, że cykl ten przybliży Wam choć trochę historię - tego najkrwawszego po II wojnie światowej konfliktu XX wieku - i pozwoli Wam troszeczkę inaczej spojrzeć na tamtejszych mieszkańców.
Doskonale widoczy, zaślepiony ślad po pocisku artyleryjskim. |
... a wiele nadal wymaga remontu, lub jest po prostu opuszczona i niszczeje. |
wioski Škabrnja, Gorica, Nadin i Zemunik Donji . Šk Bitwa pod Zadarem - https://pl.qaz.wiki/wiki/Battle_of_Zadar
9 Korpus JNA (Knin)
wykonał znaczną część przydzielonego mu zadania, zanim ogólna ofensywa
przeciwko siłom chorwackim rozpoczęła się w drugiej połowie września,
zdobywając most Maslenica, który zablokował autostradę adriatycką i
prawie całkowicie odizolowaną Dalmację od reszty. Chorwacji. Izolację tę
wzmocniła blokada marynarki jugosłowiańskiej, która trwała do 13
października. Jednak umowa Rozejm zakończył oblężenie jna i trasy dostaw
do Zadaru został otwarty przez Pag Wyspa drogi . JNA pozostało na
obrzeżach miasta, zagrażając obronie ZNG. Chociaż ZNG i policja nie
mogli stawić czoła siłom JNA (wspieranym przez artylerię i pancerz), to
oni zatrzymali ZadarDokładna liczba ofiar poniesionych przez ZNG,
policję lub JNA nigdy nie została podana; W Zadarze zginęło 34 cywili, a
120 konstrukcji zostało uszkodzonych przez ostrzał artyleryjski we
wrześniu i październiku 1991 r. Grupa 19 oficerów JNA, w tym Perišić i
Mladić, została osądzona zaocznie i skazana przez chorwacki sąd za
zbrodnie wojenne na ludności cywilnej. Bitwa pod Zadarem -
https://pl.qaz.wiki/wiki/Battle_of_Zadar
Walki ustały 5
października, kiedy strony wojujące zawarły porozumienie o zawieszeniu
broni po tym, jak JNA dotarło do przedmieść Zadaru i zablokowało
wszystkie drogi lądowe do miasta. Późniejsze negocjacje doprowadziły do
częściowego wycofania JNA, przywrócenia dostępu drogowego do Zadaru
autostradą Adriatyku i ewakuacji obiektów JNA w mieście. JNA osiągnęła
część wyznaczonych celów; podczas gdy blokował most Maslenica (ostatnia
droga lądowa między stolicą Chorwacji, Zagrzebiem i Zadarem), droga
przez wyspę Pag (korzystająca z promu ) pozostała otwarta. Garnizon JNA
Zadar został ewakuowany w wyniku negocjacji, ale ZNG zajęło kilka
stosunkowo niewielkich stanowisk JNA w mieście. Port nigdy nie został
zdobyty przez JNA, chociaż został zablokowany przez marynarkę
jugosłowiańską.
W walkach z września i października w Zadarze zginęło 34 cywilów w
wyniku ostrzału artyleryjskiego. Bitwa pod Zadarem -
https://pl.qaz.wiki/wiki/Battle_o
Może warto byłoby przed napisaniem tak jednostronnie obwiniającego Serbów tekstu, pojechać także do Serbii i poznać zdanie drugiej strony konfliktu. Naprawdę nie wygląda to tak czarno-biało, jak zostało opisane powyżej. Proponuję także zapoznać się z materiałami na ten temat w sieci, np. tutaj: https://wiernipolsce1.wordpress.com/2016/10/21/prawda-i-klamstwa-o-rozpadzie-jugoslawii/
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz w tej sprawie. Chciałbym jednak zaznaczyć, że mój wpis nie ma na celu obwiniać kogokolwiek, a jedynie przedstawić kilka informacji dotyczących miejsc, które odwiedziłem podczas swoich podróży. Dlatego też nie wgłębiałem się w przyczyny wybuchu wojny, ani też nie szukałem winnym doprowadzenia do niej. Z politycznego punktu, może mieć Pan rację, jednak to właśnie Serbowie, przy pomocy Jugosłowiańskiej Armii Ludowej i żołnierzy pochodzących z Czarnogóry brali czynny udział w działaniach wojennych. I jedynie to powinno być odnośnikiem do interpretacji mojego wpisu. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń