Kiedy w 2014 roku po raz pierwszy udało mi sie wyruszyć na kilkudniową wycieczkę do Normandii, nie sądziłem, że rejon ten zrobi na mnie tak wielkie wrażenie. I nie mam na myśli jedynie normandzkich plaż, niesamowitych muzeów, cmentarzy wojennych z ogromną ilością grobów, czy miejsc, gdzie toczyły się zacięte walki. Równie wielkie wrażenie robią normandzkie wiejskie drogi ukryte wśród wysokich żywopłotów, oraz zabudowania w małych miejscowościach, które nierzadko także odgrywały znaczące role podczas D-Day 6 czerwca 1944 roku i w dniach następnych. Jednym z takich niesamowitych miejsc jest niewielka miejscowość Angoville-au-Plain, a dokładniej XI-wieczny kościółek, który znajduje się w centrum.
Francuska wioska położona jest pomiędzy miejscowościami Saint-Come-du-Mont i Vierville, nieopodal drogi krajowej D913. Kiedy w nocy z 5 na 6 czerwca 1944 roku rozpoczęto operację "Overlord", wioskę tą zamieszkiwało niespełna 80 mieszkańców. Na ich nieszczęście, Angoville-au-Plain znalazło się w strefie zrzutu oznaczonej literą "D". Był to obszar na którym mieli lądować spadochroniarze z I. i II. Batalionu, 501. Pułku Piechoty Spadochronowej wchodzącego w skład amerykańskiej 101. Dywizji Powietrznodesantowej. Był to najbardziej na południe wysunięty odcinek strefy zrzutu na odcinku plaży "Utah". Zadaniem spadochroniarzy było zabezpieczenie tyłów wzdłuż linii kolejowej Carentan - Cherbourg, opanowanie czterech dróg odchodzących w głąb lądu, dwóch mostów na rzece Douve, przejęcie kontroli nad śluzami na kanale wpadającym do Carentan, oraz przejęcie tegoż miasta.
Podczas zrzutu amerykańskich spadochroniarzy, niemieccy żołnierze znajdowali się we wsi, a wieżę kościoła wykorzytywali jako punkt obserwacyjny. Ponieważ spadochroniarze skaczący w strefie zrzutu "D" skakali jako ostatni, wcześniej zaalarmowani Niemcy już na nich czekali. Natychmiast wybuchły zacięte walki, które każda ze stron okupiła wieloma rannymi. Wydawało się, że pomimo rozproszenia spadochroniarzy i sporych strat, wszystko idzie zgodnie z planem. Chodziło wówczas o wypchnięcie ze wsi niemieckich Fallschirmjägerów i przejęcie mostów na rzece Douve. To drugie zadanie powierzono elementom 326. Batalionowi Inżynieryjnemu, który po wykonaniu zadania miał czekać na posiłki napływające z plaży "Utah".
 |
Mapa przedstawiająca strefy zrzutu (Fot. zbiory autora). |
Niestety po kilku godzinach sytuacja bardzo się skomplikowała, a walki się nasiliły. Angoville-au-Plain i okoliczne tereny stały się miejscem intensywnych starć pomiędzy ludźmi z 501. Pułku Piechoty Spadochronowej a niemieckimi żołnierzami z 6. Pułku Strzelców Spadochronowych dowodzonych przez podpułkownika Friedricha von der Heydte'go. 6 czerwca w godzinach popołudniowych przewaga była po stronie niemieckich żołnierzy, którzy wyparli amerykańskich spadochroniarzy z wioski. 326. Batalion Inżynieryjny wycofując się pospiesznie z wioski, musiał pozostawić wielu rannych, którzy przeniesieni zostali do tamtejszego kościoła. Na miejscu pozostali jedynie żołnierze z II. Batalionu dowodzeni przez podpułkownika Roberta A. Ballarda.