czwartek, 20 lipca 2017

Bajeczny Kasteel De Haar (Haarzuilens, Holandia).

   Kasteel De Haar jest największym zamkiem w Holandii. Najstarsze zapisy na temat tego XIV-wiecznego zamku pochodzą z 1391 roku. Jest to swego rodzaju akt notarialny, który zawiera informacje o przeprowadzonej transakcji pomiędzy rodami De Haar i Van Woerden. Zakupiony wraz z wieloma hektarami ziemi zamek był w posiadaniu nowych właścicieli do roku 1440, kiedy zmarł ostatni spadkobierca rodu De Haar. Posiadłość przeszła w późniejszym czasie w ręce rodziny Van Zuylen van Nijevelt i przechodziła na kolejnych trzech potomków rodu. Wtedy to wnuk pierwszego z tego rodu właściciela zamku poślubił Baronową Hélène de Rothschild (1927-1996). Jedna z najbogatszych rodzin na świecie w całości sfinansowała odbudowę zamku, który został zniszczony m.in. przez wojska francuskie podczas wojny Francji z koalicją hiszpańsko-austriacko-lotaryńską. Rothschildowie zatrudnili do tego najsłynniejszego holenderskiego architekta - Petrusa Josephusa Hubertusa Cuypersa (1827-1921) - który nadał monumentalnej budowli ostateczny neogotycki kształt. W jego pracowni w Roemond zostało też wykonanych wiele drewnianych elementów ozdobnych i wyposażenia zamku. Budowa trwała niemal 20 lat i zakończyła się w 1912 roku. Ostatecznie wewnątrz znalazło się 200 pokoi i 30 luksusowo wyposażonych łazienek, a w większości okien zamontowano wspaniałe, kolorowe witraże. Park zaprojektował Hendrik Copijn (1842-1921), który na życzenie właścicieli sprowadził do zagospodarowania ogrodu 7000 dorodnych 40-letnich drzew z całej prowincji Utrecht, co okazało się dużym wyzwaniem.
  Zamek posiadał w tamtym czasie najnowocześniejsze nowinki techniczne, m.in. własne oświetlenie zasilane generatorami i centralne ogrzewanie. Kuchnia również była bardzo nowoczesna. Wyposażona w 6-metrowy piec opalany węglem lub torfem w zależności od potrzeb, oraz zamontowany wewnątrz sporych rozmiarów grill. Duża ilość różnorodnych, miedzianych naczyń, niezbędnych do przechowywania i przygotowywania potraw również robi ogromne wrażenie. 
   Okres II Wojny Światowej zamek przetrwał w dobrym stanie. Wszystko za sprawą "umowy", jaka została zawarta przez najwyższych dowódców niemieckich i alianckich, która wyraźnie zabraniała obierania zamku za cel ataku, zwłaszcza ataków powietrznych. Według pracowników muzeum, którzy przekazali mi te wiadomości, w zamku zorganizowano kwaterę główną Wehrmachtu, jednak nie udało mi się ustalić konkretów w tej sprawie. Dodatkowo dowiedziałem się tylko tyle, że ta umowa obligowała również stronę niemiecką do zabezpieczenia i dbania o drogocenne przedmioty znajdujące się w zamku. Podobno - według kustosza muzeum - Niemcy nic z niego nie wywieźli. Potwierdzić to może fakt, że ani Hitler, ani też Göring akurat z tej posiadłości nie posiadali przedmiotów w swoich "kolekcjach". Zdewastowany został cały piękny ogród. Wycięto większość drzew, potrzebnych do palenia ognisk, które wyznaczały w ten sposób strefę zrzutu, a w dużej części posadzono warzywa dla stacjonujących na zamku żołnierzy.
   Od 2000 roku zamek należy do założonego w 1905 roku Towarzystwa Ochrony Pomników Przyrody w Holandii (Vereniging  Natuurmonumenten in Nederland), które wykupiło 400-hektarowy teren wokół zamku i systematycznie przywraca jemu dawny kształt. Rodzina ostatnich właścicieli zamku zachowała prawo do spędzenia tutaj jednego miesiąca w roku. Do zwiedzania przeznaczona jest tylko część pomieszczeń zamkowych, jednak to co zobaczycie i tak wprawi Was w zachwyt, a także pozwoli choć w niewielkim stopniu wyobrazić sobie całość tej bogato wyposażonej rezydencji. Przechodząc się po kolejnych komnatach można zauważyć wiele szczegółów związanych z rodziną Rothschildów. Oprócz popiersi barona i baronowej, można zaobserwować m.in. Gwiazdy Dawida na balkonie w sali rycerskiej, czy herb rodzinny na kominku. Na mnie największe wrażenie wywarły pięknie zdobione i wyposażone sekretarzyki, duże flamandzkie gobeliny, stara porcelana przywieziona przez barona z Chin i Japonii, oraz sporych rozmiarów stół bilardowy. Na zamku znajduje się też drogocenna lektyka jednego z ostatnich Japońskich Shogunów, która każdego roku przyciąga wielu azjatyckich turystów. Druga taka zachowana na świecie, znajduje się w muzeum w Tokyo.
   Dojazd jest bardzo prosty. Wystarczy z autostrad A2 lub A12 po zachodniej stronie Utrechtu zjechać na Haarzuilens. Tam już drogowskazy wskażą Wam drogę do celu.

Kraj: Holandia
Miejscowość: Haarzuilens (niedaleko Utrechtu)
Strona internetowa: www.kasteeldehaar.nl
Współrzędne GPS: N: 52°7'17.15", E: 4°59'10.85"
Godziny otwarcia:
7 dni w tygodniu (oprócz dni oznaczonych na stronie).
Zamek: 11:00-17:00, park: 9:00-17:00
Wstęp
Zamek i park: 14 Euro (dorośli), 9 Euro (dzieci 4-12 lat, młodsze mają wstęp darmowy)
Tylko park: 4 Euro (dorośli), 3 Euro (dzieci 4-12 lat, młodsze mają wstęp darmowy)
Parking: 5 Euro

Fotografia archiwalna nr. 1: www.castles.nl
Fotografia archiwalna nr. 2: Netherlands Architecture Institute
Pozostałe fotografie pochodzą z archiwum autora, 2017 r.

Fot. 1. Wygląd zamku około 1657 roku.
Fot. 2. Widok z lotu ptaka na zamek, kościołek i ogród w 1895 roku
Zamek od strony północnej.
Bardzo ciekawy neogotycki wygląd zamku.
Główna bryła zamku z trzech stron otoczona jest wodą.
Wejście od strony południowej.
Widok na kompleks pałacowy od strony południowej.
Gigantycznych rozmiarów, pięknie zdobione sale robią duże wrażenie.
Jeden z pokoi baronowej w którym zamontowano w podłodze wannę.
Przestronna, luksusowa kuchnia wyposażona w przeróżne miedziane naczynia.

Mapa dojazdu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz