Pisząc pierwsze posty o nazistowskich amfiteatrach, byłem przekonany, że ilość wybudowanych obiektów waha się od 40 do 45. Dzisiaj - po czterech latach badań - wiem, że gotowych tego typu budowli w Europie środkowo-wschodniej powstało przynajmniej 66! Oczywiście wiedza ta, pozwoliła mi odnaleźć kolejne amfiteatry na świeżym powietrzu i poznać nowe miejsca ich wybudowania. Oprócz - co jest zrozumiałe - dawnego terytorium Rzeszy Niemieckiej (aż 58), takie obiekty znajdowały się także w Polsce (już nie dwa, a przynajmniej 5), Związku Radzieckim (na pewno 2) i Litwie (1). Praktycznie wszystkie ukończone do 1939 roku Thingstätte, przetrwały do dnia dzisiejszego, ale nie każdy wie, że stanowią niezwykłą pamiątkę po nazistowskich czasach. W tym poście, zapraszam Wam do zapoznania się z historią kolejnego z tych obiektów. Dzisiaj - po Thingstätte na Świętej Górze w Heidelbergu - zapraszam Was do kraju związkowego Nadrenia-Palatynat, a dokładniej na szczyt skały Loreley (także Lorelei)....
Thingstätte (Loreley-Freilichtbuehne) - zdjęcie współczesne (Fot. www.commons.wikimedia.org). |
Historia Thingstätte zaczęła się po tym, jak naziści doszli do władzy w 1933 roku. To właśnie wtedy narodziła się idea wybudowania aż 1200 takich obiektów, wzorując się przy ich budowie, starożytnymi greckimi teatrami. Zacznę od tego, co oznacza nazwa Thingstätte. Otóż nazwa Thing nawiązywała do starogermańskich obrzędów, które w szczególnie ważnych miejscach (ruiny, skały, las o znaczeniu historycznym, itp.), gromadziły duże grupy mężczyzn z poszczególnych plemion. W tym przypadku, na takie miejsce wybrano - owianą wieloma legendami - skałę Loreley.
Jedną z najważniejszych legend dotyczących skały, jest ta, mówiąca o zakopanym na jej szczycie skarbie Nibelungów. Inna legenda, związana jest z nazwa skały. Otóż według niej, z wierzchołka góry, w nurt Renu rzuciła się - zdradzona przez kochanka - miejscowa młoda dziewczyna o imieniu Lorelei. Od tego czasu - zamieniona w syrenę dziewica o blond włosach - zwodziła pływających po rzece rybaków, kierując ich łodzie na skały. Co ciekawe - na myśl o tym najwęższym i zarazem najgłębszym odcinku Renu - nawet dzisiaj drżą sternicy i kapitanowie statków. Nic dziwnego, skoro dokładnie dziesięć lat temu, wypadkowi uległa tutaj ogromna barka-cysterna....
W 2012 roku wypadkowi uległa ogromna barka-cysterna, z prawej widoczna figura miejscowej młodej dziewczyny o imieniu Lorelei (Fot. www.faz.net). |
Popularność Lorelei była i jest tak wielka, że stała się inspiracją dla wielu utworów literackich i muzycznych. Dawniej pisał o niej Haini, Clemens Brentano, a w ostatnich dziesięcioleciach nazwę tą wykorzystywały także zespoły Scorpions, Theatre of Tragedy, Fading Colours, Dschingis Khan, Ladies Code oraz tacy wykonawcy, jak Kapitan Nemo i Halina Mlynkova.
Skała Loreley, pocztówka z 1920 roku (zbiory autora). |
Wróćmy jednak do historii samego amfiteatru. Ta zaczyna się pod koniec lat 30-tych XX wieku, kiedy w okolicznych gminach zaczęły powstawać coraz liczniejsze grupy wielbicieli nazistowskiej polityki. Powstało wtedy kilka tzw. baz partyjnych, które gromadziły najzagorzalszych zwolenników Adolfa Hitlera. Już wówczas nie był to spokojny czas dla mieszkańców tego pięknego regionu, a kiedy lidera partii mianowano kanclerzem Rzeszy, nastąpiły szybkie i diametralne zmiany.
Początkowo - jeszcze przed styczniem 1933 roku - władze St. Goarshausen nie wiedziały, że rozpoczęta budowa ich projektu na skale Loreley, zostanie przez nazistów szybko przejęta. W 1932 roku prace nad sceną plenerową, przeznaczoną dla Rhein-Main-Spierling, ruszyły pełną parą. Zaangażowano do tego zasoby ludzkie z Ochotniczej Służby Pracy (niem. Freiwilliger Arbeitsdienst, w skrócie FAD), która składała się z wyłącznie młodych ludzi. Nadzorowany przez Konstantina Hierla i finansowany ze środków publicznych program zwalczania bezrobocia wśród młodzieży, nadawał się wtedy do tego doskonale. Utworzona przez Reichsanstalt für Arbeitsvermittlung organizacja, oddelegowała sporą grupę młodych mężczyzn, którzy pracowali za 50 fenigów dziennie plus wyżywienie i zakwaterowanie.
Wiosną 1933 roku Adolf Hitler odwiedził Palatynat Reński, w tym także powiat Loreley i miasteczko St. Goarshausen. Tereny te od razu przypadły jemu do gustu, co zadecydowało o lokalizacji jednego z setek planowanych nazistowskich amfiteatrów. Akurat w tym przypadku, sprawa była o wiele łatwiejsza, ponieważ w znakomitej lokalizacji, jaką była skała Loreley... właśnie realizowano podobny projekt.
Adolf Hitler podczas wizyty w Hesji (Fot. zbiory autora). |
Niedługo po tej wizycie, St. Goarshausen stało się siedzibą biur partyjnych, a trwająca budowa na Loreley, została przejęta przez narodowych socjalistów. Tak, jak i w innych tego typu obiektach, miało to być miejsce świętowania Narodowych Socjalistów. Jednym z planowanych wydarzeń, jakie miały się tutaj odbywać, był wiec pod nazwą "Krew i Ziemia" (niem. Blut und Boden).
Od tej pory, budową "sceny plenerowej" kierował niemiecki architekt Hermann Ernst Senf (1878 - 1979). Choć frankfurcki mistrz budowniczy zrealizował wiele projektów w swojej karierze, to jednak - aż po dziś dzień - budowla na skale Lorelay, jest uważana za jego najważniejsze dzieło.
Za plan budowy i harmonogram prac, odpowiedzialna była fundacja "Hessen-Nassauische Spielgemeinschaft für nationale Festgestaltung", którą założyło NSDAP w Gau Hessen-Nassau. Wieczorem 30 kwietnia 1934 roku - na rozgrzebanym placu budowy - odbyła się niewielka uroczystość. Tego dnia, wmurowania symbolicznego kamienia węgielnego i podpisania aktu erekcyjnego, dokonał Gauleiter Hessen-Nassau-Süd - Frankfurter Parteifunktionar Jakob Sprenger. Wszystko działo się przy akompaniamencie zespołu muzycznego ze Służby Pracy Rzeszy (niem. Reichsarbetsdienst, w skrócie RAD) i miejscowego chóru. Na plac budowy, wkroczyli teraz dumni "budowniczowie" z RAD-u, którzy żwawo zabrali się do pracy. Niestety, inne ważne projekty w tym regionie, spowodowały bardzo duże opóźnienia podczas budowy, którą ostatecznie ukończono dopiero w czerwcu 1939 roku.
Aby nadać rzędom siedzeń na trybunie niezbędnego nachylenia, przerzucono łopatami ponad 7 tys. m3 ziemi. Był to niezwykły wyczyn, wziąwszy pod uwagę, że ziemia zalegała na skałach i częściowo była porośnięta drzewostanem. Architekt Senf zaprojektował także wielki budynek na skale, a sam amfiteatr miał pomieścić około 20 tys. ludzi (5 tys. miejsc siedzących i około 15 tys. miejsc stojących). Po obu stronach wejścia znajdował się posąg niemieckiego robotnika i Reichsadler - Orzeł Rzeszy. Cała budowla była harmonijnie wkomponowana w krajobraz, ale też dumnie prezentowała się i dominowała nad doliną Renu.
Inauguracja amfiteatru odbyła się z wielką pompą. Na premierze spektaklu Friedricha Schillera pt. "Wilhelm Tell" - który zaprezentowali aktorzy teatru miejskiego we Frankfurcie nad Menem - pojawiło się wiele wpływowych osób. Wśród nich byli m. innymi: Gauleiter Jakob Sprenger, jego zastępca i przyjaciel, heski sekretarz stanu Heinrich Reiner i Karl Linder.
Wybuch II wojny światowej pokrzyżował nazistowskie plany związane z Thingstätte na Loreley. Oprócz inauguracyjnego spektaklu, odbyło się tutaj jeszcze tylko tzw. "święto przesilenia", które odbyło się 24 czerwca 1939 roku. Od tego czasu, obiekt na skale nie był wykorzystywany przez nazistów do żadnych oficjalnych obchodów.
Amerykanie na Loreley (Fot. zbiory autora). |
Kiedy jeszcze trwały walki o Berlin, niektóre oddziały amerykańskie, "kręciły" się po okolicy w celu wyłapywania nazistowskich zbrodniarzy, bojówkarzy Volkssturmu i innych osób przejawiających jeszcze sympatię do Hitlera i nazistowskich Niemiec. Jeden z takich oddziałów, trafił także na górę Loreley, gdzie zawieszono amerykańska flagę nad jej urwiskiem.
Po zakończeniu działań wojennych, nazistowski amfiteatr był w posiadaniu amerykanów, dopóki nie został włączony do francuskiej strefy okupacyjnej.
30 sierpnia 1946 roku - zgodnie z zarządzeniem nr. 57 - francuski rząd wojskowy nakazał utworzenie kraju związkowego Nadrenia-Palatynat. Powstanie nowego kraju związkowego, zostało zatwierdzone podczas referendum w dniu 18 maja 1947 roku.
Rozpoczął się żmudny okres odbudowy, który trwał wiele lat. Nie przeszkodziło to jednak tamtejszym władzom, w wykorzystywaniu amfiteatru na Loreley. Odbywały się tam spektakle, których zadaniem było przede wszystkim przywrócenie spokoju i radości okolicznym mieszkańcom. Dzięki wspomnieniom lokalnych mieszkańców, wiemy, że odbywała się tutaj sztuka teatralna pt. "Ifigenia w Tauryndze" Johanna Wolfganga Goethego oraz tragedia Williama Shakespeare'a - "Król Lear". Ta druga wymieniona przeze mnie sztuka, była jednocześnie ostatnią sztuką, jaka miała miejsce na Thingstätte. Miało to miejsce w 1968 roku.
Po tym czasie, kraj związkowy Nadrenia-Palatynat stracił zainteresowanie amfiteatrem na Loreley. Sześć lat później, władze Sankt Goarshausen wystosowały pismo, w którym wyrażało wolę przejęcia obiektu na Loreley i jednocześnie przedstawiało plan jego wykorzystywania. Władze kraju związkowego zgodziły się na przekazanie Thingstätte w 1974 roku.
3 lipca 1976 roku na skale Loreley, odbył się pierwszy oficjalny koncert. Na scenie gościł znakomity brytyjski zespół rockowy Genesis. Grupa w składzie Tony Banks, Phil Collins i Mike Rutherford, promowała swój najnowszy album zatytułowany "And Then There Were Three...." ("I zostało ich trzech...."). Od tego czasu na "Rock Palast" pojawiło się wiele znakomitych artystów i zespołów, m. innymi: Bob Dylan, Joe Cocker, Chris Rea, David Bowie, Iggy Popp, Gary Moore, Frankie Miller, Carlos Santana, Paul Simon, Sting, Die Toten Hosen, Eric Burdon, Herbert Grönemeyer, Peter Maffay oraz takie zespoły, jak Metallica, Barclay James Harvest, Marillion, Red Hot Chili Peppers, Aha, Tattoo, The Police, UB40, The Kelly Family, U2, Tokio Hotel, Toto i wiele innych. Koncerty obsługiwane przez Loreley Venue Management GmbH, zostały zawieszone w 2020 roku z powodu Covid-19.
1 września 1991 roku na Loreley-Freilichtbuehne odbył się koncert grupy rockowej "Simple Minds" (Fot. www.alamy.com). |
Ciekawostką i zarazem tajemnicą jest historia pomnika robotnika i orła nazistowskiego, zdobiącego w 1939 roku Thingstätte na Loreley. Zniknięcie pomnika zauważono jeszcze przed wybuchem wojny, a więc prawdopodobne jest, że został zniszczony podczas uroczystości związanej z "przesileniem letnim". Natomiast sylwetka orła ze szponami i skrzydłami znajduje się na terenie pobliskiego domu młodzieży. Tej informacji jeszcze nie zweryfikowałem i nie potwierdziłem. Nie potwierdziłem również plotki, która mówi, że orzeł jest bez głowy, ponieważ zabrali ją po wojnie do kraju francuscy żołnierze.
Skała Loreley widziana z przeciwległego brzegu Renu (Fot. zbiory autora). |
Na koniec, chciałbym Was zaprosić do odwiedzenia tego pięknego rejonu, który "kryje w sobie" (i to dosłownie, ponieważ w momencie zamknięcia, amfiteatr jest prawie niewidoczny i nierozpoznawalny) nie tylko Thingstätte (obecnie Loreley-Freilichtbuehne), ale wiele innych wspaniałych miejsc.
Zwiedzając ten wyjątkowy rejon, możemy podziwiać liczne nadreńskie miasteczka z przepięknymi starówkami i okalającymi je winnicami, wspaniałe zamki, które można spotkać praktycznie co kilka kilometrów, czy wyjątkowy krajobraz, który roztacza się z okolicznych stromych zboczy.
Właśnie dzięki tym wspaniałym bogactwom przyrodniczym i kulturowym, Górna Dolina Środkowego Renu - w tym także Loreley - została w 2002 roku wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dwa lata później, specjalnym ambasadorem tego przepięknego rejonu, został sam Placido Domingo, który aż do 2020 roku, był częstym gościem sceny plenerowej na Loreley. Życzę sobie i Wam, aby ta światowa gwiazda, jak najszybciej powróciła na tą scenę....
Loreley widziane z lotu ptaka, w głębi - z białym dachem - widzimy Loreley-Freilichtbuehne (Fot. www.welterbe-mittelrheintal.de). |
Zdjęcia - o ile nie zostało to oznaczone inaczej - pochodzą ze zbiorów autora, współczesne zrobiono w czerwcu 2021 roku.
Kraj: Niemcy
Miejscowość: Bornich/Sankt Goarshausen
Strona internetowa: www.loreley-besucherzentrum.de
Godziny otwarcia: całą dobę z zewnątrz (niewiele można zobaczyć) i jedynie podczas koncertów wewnątrz.
Mapa dojazdu:
Nie miałem pojęcia o tym aspekcie historii - choć teraz po przeczytaniu twojego materiału wydaje się oczywisty.
OdpowiedzUsuńAle trzeba nazistom przyznać, że dbali o teatralność swoich działań.
Ja również nie wiedziałem, że to aż na taką skale było planowane. Dopiero po zgłębieniu tematu, widzę, jak duże to było przedsięwzięcie i ile jeszcze mam do zbadania...hehe. A tak na marginesie,... dziękuje Tobie MÓJ STAŁY czytelniku za wszystkie komentarze, spostrzeżenia i opinie. Pozdrawiam
Usuń