Nie wszystkie plaże w Holandii są piaszczyste, przestronne i nadają się na wypoczynek. Dlatego też nie wszystkie plaże w Holandii można komuś polecić na urlop. Na szczęście są też i takie, które są wręcz wymarzone do odpoczynku i które można z czystym sumieniem polecić każdemu. Jedną z takich plaż, jest długa na kilka kilometrów, piaszczysta plaża w Huisduinen (długość plaży od Huisduinen do Petten ma łącznie 23 km). Dla mnie to jedno z tych miejsc na wypoczynek, do których mogę wracać wielokrotnie. Zapraszam do zapoznania się z atrakcjami i warunkami, jakie tam na Was czekają.
Huisduinen to niewielka wieś w gminie Den Helder w holenderskiej prowincji Holandia Północna. Nadmorski kurort położony jest około 2 km na zachód od miasta i portu w Den Helder.
Najstarsza wzmianka o Huisduinen pochodzi z IX wieku. Co ciekawe - znajdująca się na stałym lądzie wioska - przez jakiś czas była.... wyspą. Wszystko za sprawą gwałtownych burz i wzburzonych wód przybrzeżnych. Dopiero około 1000 roku, wioska ponownie została przyłączona do lądu stałego. W XII wieku sytuacja się powtórzyła, z tym, że teraz (z tego samego powodu co wcześniej) powstało kilka wysp. Huisduinen znajdowało się na sporej wyspie, gdzie przeważały wydmy i piaszczyste plaże. Przed wioską znajdowały się teraz inne wyspy, które z czasem ulegały erozji. Po kolejnych latach przyszedł czas na Huisduinen i aby zatrzymać proces "znikania" wyspy, postanowiono w wybudować wały ochronne. Z sukcesem broniły one wioskę aż do 1570 roku, kiedy to wielka woda pochłonęła około 100 ze 112 zabudowań. Po tym wydarzeniu, przeprowadzono szeroko zakrojone prace, które ostatecznie połączył wyspę z lądem w 1610 roku. Na linii brzegowej wybudowano wielkie groble, które miały chronić mieszkańców przed wielką wodą. Przez następne stulecia, wydmy w pobliżu grobli stawały się coraz większe, aby ostatecznie całkowicie je zakryć.
Mieszkańcy wioski żyli głównie z połowu ryb, żeglugi handlowej i kierowania statkami przez pobliską cieśninę. Życie w Huisduinen toczyło się w miarę spokojnie. Sielankę przerwała dopiero bitwa morska pod Texel (zwana też bitwą pod Kijkduin) 21 sierpnia 1673 roku. Bitwę stoczono podczas III wojny angielsko-holenderskiej. Ponad 220 okrętów obu stron konfliktu stoczyło zażartą walkę morską, którą obserwowano m. innymi z plaży wioski Huisduinen....
Tuż przy wspomnianej przeze mnie plaży - w latach 1811-1813 - została zbudowana wielka budowla obronna. Fort Kijkduin został zbudowany przez hiszpańskich jeńców na rozkaz Napoleona i jest częścią Linii Obronnej Den Helder. Francuski dowódca tak był zafascynowany tym miejscem, że nazwał je "Gibraltarem Północy". Następnie postawiono latarnię morską, która była najwyższą żeliwną latarnią morską w Europie (dzisiaj zastępuje ją latarnia Lange Jaap).
Wioska Huisduinen rozrastała się, stając się pod koniec XIX wieku, jednym z ważniejszych kurortów nadmorskich w Holandii z piękną piaszczystą plażą i imponującymi wydmami. Niestety korzystanie z plaż zostało zabronione po zajęciu Holandii przez Niemców podczas II wojny światowej. Wówczas cały teren został ufortyfikowany, a plaże ogrodzone drutem kolczastym i silnie strzeżone. Dopiero po wojnie, plaże zostały sprawdzone i ponownie udostępnione mieszkańcom.
Dzisiaj miasteczko, stało się skupiskiem zamożnych ludzi. Nie jest to dziwne, skoro "tuż za oknem" mieszkańcy mają wspaniały widok na Morze Północne i pustą, piękną plażę. Dla holendrów jest to także popularne miejsce do uprawiania sportu. Można tutaj spotkać surferów, paralotniarzy, biegaczy, rowerzystów i spacerowiczów.
Do plaży można dostać się pieszo lub rowerem z parkingów rozlokowanych przy głównej drodze (Zanddijk). Ponieważ wydmy są pod ochroną, to zależności w którym miejscu zaparkujecie, do przejścia będzie od kilkuset do nawet 2 km. Są jednak wyznaczone do tego ścieżki dla pieszych i dla rowerzystów. Dla tych ostatnich - tuż przed głównymi wejściami na plaże - są specjalne parkingi dla rowerów. Na plażach co kilkaset metrów są także restauracje, gdzie możecie zjeść i napić się smacznej kawy lub piwka. My akurat korzystaliśmy z wejścia przy Beach Club Citadel i to miejsce możemy Wam jak najbardziej polecić.
Być może są wśród was osoby, które nie lubią "smażyć się" w słońcu. Proponuję wówczas udać się do centrum Huisduinen, gdzie jest kilka atrakcji. Jest wspomniany już przeze mnie fort Kijkduin, który posiada system podziemi i w którym mieści się ciekawe akwarium Morza Północnego. Warto zwiedzić również stary kościół w miasteczku, który posiada wiele zabytkowych elementów z poprzednich stuleci.
Ja osobiście odwiedziłem Centrum Wału Atlantyckiego (Centrum Atlantikwall) - niewielkie muzeum prezentujące ufortyfikowaną przez Niemców linię brzegową Europy. Warto tutaj zwrócić uwagę na sam budynek w którym mieści się muzeum. Są to bowiem pozostałości po kwaterach Kriegsmarine z okresu wojny (niedaleko od muzeum jest także Kroontjesbunker). Wewnątrz polecam przede wszystkim zobaczyć makiety różnych rodzajów bunkrów Wału Atlantyckiego oraz symulację nalotów na miasto i port Den Helder - według mnie, rewelacja!
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów autora, lipiec 2021 r.
Kraj: Holandia
Miejscowość: Huisduinen
Godziny otwarcia: dostępna całą dobę (zakaz biwakowania)
Wstęp: bezpłatny
Parking: bezpłatny
Rodzaj plaży: piaszczysta
Obuwie: nie jest wymagane
Natrysk: jest (dostępna jest także bezpłatna toaleta)
Mapa dojazdu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz