niedziela, 28 marca 2021

Polski Cmentarz Wojenny w Loreto - region Marche

   Jednym z wyjątkowych - zwłaszcza dla nas Polaków - miejsc we włoskim regionie Marche, jest niewielka miejscowość Loreto. Wielu z Was zapyta zapewne, dlaczego to takie ważne dla nas miejsce? Otóż otoczone XVI-wiecznym murem Loreto, wyzwalali podczas II wojny światowej polscy żołnierze 2. Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Władysława Andersa (1892-1970). Wielu z nich, podczas tych walk, straciło życie. Po walkach w kampanii adriatyckiej (bitwy o Loreto, Ankonę, nad rzeką Metauro i na Linii Gotów) podjęto decyzję, aby ich ciała spoczęły właśnie w Loreto.
Dumnie powiewająca biało-czerwona flaga na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto.
   21 lipca 1944 roku - w sanktuarium Santa Casa - odbyło się nabożeństwo za poległych żołnierzy. Podczas mszy - odprawiający nabożeństwo Biskup Polowy Wojsk Polskich Józef Gawlina (1892-1964) - oświadczył zgromadzonym, o decyzji utworzenia w Loreto nekropolii, na której spoczną ciała polskich żołnierzy.
   Po Mszy św., odbyło się spotkanie decydentów w którym udział wzięli m. innymi Naczelny Wódz Polski gen. Kazimierz Sosnkowski (1885-1969), gen. Anders, wielu jego podwładnych oraz miejscowi mieszkańcy i władze Loreto. Zadecydowano wówczas, że Polski Cmentarz Wojenny (wł. Cimitero Militare Polacco di Loreto) powstanie na zboczu wzgórza, na którym usytuowana jest bazylika loretańska. Teren pod budowę był częścią watykańskich posiadłości, a uroczyste przekazanie go polskim władzom, przypadło w udziale włoskiemu biskupowi, którym był Gaetano Luigi Carlo Malchiodi (1878-1965).
Ołtarz, który zaprojektował, znany i ceniony architekt - major inż. Marian Hernik (1913-1987).
Żołnierze 2. Korpusu Polskiego podczas wizyty na cmentarzu, najprawdopodobniej maj 1946 r.
   23 sierpnia 1944 roku, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych, gen. Kazimierz Sosnkowski, napisał w liście do biskupa Malchiodiego takie słowa: "Ekscelencjo, Najdostojniejszy Księże Biskupie. Jako Naczelny Wódz Wojsk Polskich, mam zaszczyt podziękować Waszej Ekscelencji, za nabożeństwo odprawione w bazylice loretańskiej, za żołnierzy polskich, poległych na froncie Loreto-Ankona. W sposób szczególny, dziękuję za ofiarowanie terenu na urządzenie cmentarza tak blisko sanktuarium. Cieszę się wyrazami uznania, która Wasza Ekscelencja skierowała pod adresem polskich żołnierzy. Zapewne lżej im było walczyć pod opieką Madonny, Królowej Narodu. Ten żołnierz modli się do Najświętszej Maryi Panny, w jednym z największych Jej sanktuariów, gdzie też mamy naszą polską kaplicę. Jest dla nas dużą pociechą, że możemy w niej oglądać obrazy, przedstawiające tylu bohaterskich naszych braci, którzy czcili Madonnę, przez wielkie zwycięstwa, ratując Ojczyznę i cywilizację chrześcijańską. Proszę Waszą Ekscelencję, przyjąć moją skromną osobistą ofiarę 10.000 lirów, na polską kaplicę. Polecam Polskę, jej Wojsko, pozostające pod moim dowództwem, a także i siebie, pobożnym modlitwom Waszej Ekscelencji. Z głęboką czcią i uszanowaniem, Generalissimus Kazimierz Sosnkowski".
   Miejsce pod budowę Polskiego Cmentarza Wojennego nie było przypadkowe. Otóż polscy żołnierze - oprócz wyzwolenia miasta - przyczynili się również do ocalenia bazyliki, którą uratowali od płomieni po niemieckim nalocie bombowym. Dzisiaj przypomina o tym jeden z witraży w bazylice, na którym widzimy, jak polscy żołnierze - pomimo toczących się walk - ratują zabytek od zagłady.
   Prace rozpoczęto niemal natychmiast i trwały nieprzerwanie aż do kwietnia 1946 roku. Przez cały ten okres, pracę nadzorował żołnierz Armii Andersa z 3. Karpackiego Batalionu Saperów - inżynier i pułkownik saperów Roman Wajda (1901-1974). Z ramienia władz kościelnych, w pracach uczestniczył ksiądz Władysław Rubin (1917-1990). W tym samym czasie, inni żołnierze II Korpusu, zajmowali się ciałami poległych towarzyszy. Poszukiwano w regionie prowizorycznych mogił, przeprowadzano ekshumację ciał, identyfikację zwłok, ustalano dane personalne oraz jakiego wyznania wiary byli polegli.
Powojenne zdjęcie (najprawdopodobniej 1946 r.) wykonane z tarasu znajdującego się przed bazyliką.
   Materiałem wykorzystanym do budowy nekropolii była - nazywana również alabastrem egipskim - porowata skała osadowa - Trawertyn. Na taki budulec zdecydowano się, ponieważ we Włoszech znajdowały się liczne utwory trawertynowe, które dostarczały materiału, łatwego w obróbce. Warto tutaj wspomnieć, że ten sam budulec wykorzystano przy budowie cmentarzy polskich na Monte Cassino i w Bolonii.
   6 maja 1946 roku, odbyła się uroczystość poświęcenia nekropolii i grobów żołnierzy polskich. Zaszczyt ten przypadł Biskupowi Polowemu Józefowi Gawlinie, który w towarzystwie licznych gości, odprawił nabożeństwo. W nabożeństwie udział wzięli również przedstawiciele kleru prawosławnego i ewangelickiego oraz rabin wspólnoty żydowskiej. Liczną polską delegacją przewodził generał Władysław Anders.
Żołnierze wyznania mahometańskiego stoją przy grobie swojego poległego kolegi - ułana Sulejmana Rodkiewicza - podczas uroczystości w maju 1946 r.
Tablica z lewej, informuje, ze jest to sektor poległych wyznania ewangelickiego, tablica po prawej informuje, że szczątki zostały tutaj przeniesione z innego cmentarza w 1969 r.
   Polski Cmentarz Wojenny, wznosi się trzema tarasami, prowadzącymi w górę, w kierunku bazyliki loretańskiej i posiada dwa wejścia. Wejście od południa, stanowi sporych rozmiarów, renesansowa brama z łukiem triumfalnym i figurą Jezusa Chrystusa na jej szczycie. Na bramie umieszczono również Godło Rzeczpospolitej Polskiej - orła białego. Całość wykonano z białego, dalmatyńskiego marmuru i jest wierną kopią rzeźby znajdującej się przy kościele Świętego Krzyża w Warszawie. W centralnej części cmentarza, ustawiono niewielki cokół z masztem, na którym powiewa polska flaga. Na bokach postumentu widnieją cztery orły w koronie i nazwy miejsc, w których walczyli i polegli pochowani tutaj żołnierze: Loreto, Ankona, Metauro, Linia Gotów. Północna brama, to tak naprawdę ołtarz, który zaprojektował, znany i ceniony architekt - major inż. Marian Hernik (1913-1987). On także kierował pracami przy budowie kaplicy, która trwała od 1 stycznia 1945 do 1 czerwca 1946 roku. Możemy tutaj podziwiać - wykutą w kararyjskim marmurze - płaskorzeźbę Matki Boskiej Ostrobramskiej. Wszystkie rzeźby i płaskorzeźby wykonał włoski rzeźbiarz Sanzio Blasi (1895-1972).
Sektor III, to mogiły poległych o wyznaniu mojżeszowym i muzułmańskim.
Renesansowa brama z łukiem triumfalnym i figurą Jezusa Chrystusa na jej szczycie.
   Cmentarz został przebudowany w latach 1959-1964 wspólnym staraniem i kosztem rządu włoskiego i emigracji polskiej.
   Dodatkowo, ołtarz zdobią dwa marmurowe Krzyże Virtuti Militari oraz oznaki 2. Korpusu Polskiego i jego jednostek - 2. Warszawskiej Dywizji Pancernej, 3. Dywizji Strzelców Karpackich i 5. Kresowej Dywizji Piechoty. Całą nekropolię otacza dosyć wysoki mur, wzdłuż którego znajduje się droga z piętnastoma kapliczkami, przedstawiającymi tajemnice różańcowe. Na jej końcu, znajduje się kaplica Chrystusa Krzyżowanego oraz - wykonana z białego marmuru - tablica, na której wyryto inskrypcję, której autorami są włoscy spadochroniarze: "Niech ziemia tej krainy Marche, przyjmie Was wdzięcznie do swojego łona, zaś Madonna Loretańska w niebie, niech swe ramiona słodko nad Wami wyciągnie. Ta niebieska Pani, niech Was ukołysze wiekuistym snem miłości. Wiatr od pobliskiego morza i z tego wzgórza, niech delikatnie nad Wami powiewa. Szumiąc, niech Wam przynosi z daleka, czułe słowa Waszych matek i żon. Niech Wam też zaniesie ten nasz głos - symbol szczerej braterskiej miłości. Spadochroniarze Italii, lipiec'44 - lipiec'79".
Obok nekropolii znajduje się sporych rozmiarów gaj oliwny.
Na bokach postumentu widnieją cztery orły w koronie i nazwy miejsc, w których walczyli i polegli pochowani tutaj żołnierze: Loreto, Ankona, Metauro, Linia Gotów.
   Na trzecim co do wielkości polskim cmentarzu we Włoszech, spoczywa łącznie 1090 oficerów i żołnierzy 2. Korpusu Polskiego i jednostek przydzielonych korpusowi, którzy zginęli tutaj podczas walk lub zmarli z odniesionych ran. W większości spoczywają tutaj żołnierze wyznania katolickiego, ale znajdują się tutaj także groby żołnierzy innych wyznań. I tak: 55 poległych było wyznania prawosławnego, 11 wyznania mojżeszowego, 10 wyznania ewangelickiego, a jeden wyznania muzułmańskiego. W siedmiu grobach nieznanych żołnierzy, pochowanych jest dziesięciu poległych.
   Na cmentarzu spoczywa 3 żołnierzy z Dowództwa Korpusu, 432 żołnierzy z jednostek wchodzących w skład 3. Dywizji Strzelców Karpackich, 373 żołnierzy z 5. Kresowej Dywizji Piechoty, 79 żołnierzy z 2. Samodzielnej Brygady Pancernej, 63 żołnierzy z 2. Armijnej Grupy Artylerii, 106 żołnierzy z Jednostek Korpuśnych, 2 żołnierzy z Bazy 2. Korpusu w Mottola, 1 żołnierz z 14. Wielkopolskiej Brygady Pancernej, 4 żołnierzy z 2. Warszawskiej Dywizji Pancernej, 2 żołnierzy z dodatkowych oddziałów przydzielonych do 2. Korpusu we Włoszech oraz 10 żołnierzy niezidentyfikowanych i 7 innych osób (nie przypisane żadnej jednostce).
   Spory procent poległych żołnierzy straciło życie już po zakończeniu działań wojennych w Europie - w drugiej połowie 1945 roku, w 1946 roku a nawet w 1947 roku.
   Sam cmentarz jest ciekawie zaprojektowany i bardzo ładny. Ogólnie jest on zadbany, jednak pojedyncze nagrobki wymagają już renowacji. Niestety około 50% napisów na nagrobkach jest słabo czytelnych, a z kilku nie da się już odczytać dokładnych danych (stan na wrzesień 2020 r.).

   Po wizycie na cmentarzu, nie zapomnijcie udać się na Plac Jana Pawła II, który znajduje się przed bazyliką. Rozpościera się z niego, fascynujący widok na polską nekropolię oraz całą okolicę. Warto stanąć na tarasie i w zadumie upamiętnić żołnierzy polskich, którzy zostali pochowani tak daleko od własnej ojczyzny.
Polski Cmentarz Wojenny położony jest w miejscu, z którego rozpościera się przepiękny widok.
 
   Wszystkie zdjęcia (także zdjęcia archiwalne) pochodzą ze zbiorów autora, współczesne wykonano we wrześniu 2020 r.
Mapa dojazdu:

1 komentarz:

  1. Pięknie zaprojektowany i wpisany w krajobraz cmentarz. Pomimo tylu lat trawertyn zachował się w doskonałym stanie. Jak gdyby został wyprodukowany wczoraj. Pięknie się starzeje ten kamień.

    OdpowiedzUsuń