Bitwa w lasach Hürtgen trwa już czwarty miesiąc. Natarcie na Kesternich rozpoczęło się 30 stycznia 1945 roku, o godzinie 5:30 rano. Zalegający śnieg nie ułatwiał amerykańskim żołnierzom 78. Dywizji Piechoty, ataku na zajmowane przez Niemców, od połowy grudnia pozycje w miasteczku. Biały puch skutecznie pokrył pozycje obronne wroga i gęsto rozmieszczone miny, które unieruchomiły kilka, podążających za piechotą czołgów. Nie dość, że w krótkim czasie stracono kilka Shermanów z 736. Batalionu Czołgów, to jeszcze odłamki wybuchających min, wyeliminowały z walki kilkunastu nacierających żołnierzy.
Była godzina 9:00, kiedy żołnierze z 2. batalionu 311. Pułku Piechoty, zajęli pierwsze budynki w miasteczku. Dowodzący batalionem podpułkownik Richard W. Keyes, starał się opanować chaotyczną sytuacje, jaka towarzyszyła natarciu. Problemy z łącznością z załogami czołgów, nie ułatwiały jemu tego zadania, a silny ogień niemiecki, skutecznie spowalniał poganianych do ataku żołnierzy.
Po nocnych walkach, nadszedł poranek 31 stycznia 1945 roku. Niemieccy żołnierze z 272. Dywizji Grenadierów Ludowych - choć powoli byli wypierani z Kesternich - nadal stawiali zacięty opór. Ostatecznie zostali oni "wypchnięci" z zajmowanych stanowisk w miasteczku, pod koniec drugiego dnia walk. Podporucznik Keyes i dowódca 311. Pułku Piechoty pułkownik Chester M. Willingham - choć okupione ciężkimi stratami - osiągnęli wyznaczone im zadanie.
Zdjęcie archiwalne, wykonano po południu 31 stycznia 1945 roku. Warto tutaj zaznaczyć, że jest to zdjęcie "pozowane", ponieważ amerykańscy żołnierze wchodzą do miasta od strony pozycji niemieckich. Widzimy na nim żołnierzy z 311. Pułku Piechoty, którzy - idąc główną ulicą (Hauptsrasse) - mijają dwa niemieckie, uszkodzone niszczyciele czołgów Jagdpanzer 38(t) "Hetzer". Za pojazdami widzimy zniszczone zbudowania w Kesternich. W sumie po walkach ze 116 budynków, aż 112 zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych.
Zdjęcie współczesne zostało wykonane w czerwcu 2020 roku.
Oba zdjęcia pochodzą ze zbiorów autora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz