niedziela, 1 października 2017

Ruiny jednego z najstarszych zamków piastowskich na Dolnym Śląsku (Świny, Polska).

    Na niewielkim wzgórzu (369 m n.p.m.) Pogórza Kaczawskiego w Sudetach znajdują się ruiny jednego z najstarszych zamków piastowskich na Dolnym Śląsku.
    Po raz pierwszy o Zamku Świny (niem. Schweinhausburg), wspomina czeski kronikarz Kosmas z Pragi (1045-1125), który napisał o Zvini in Polonia. Jednak zanim został wybudowany w tym miejscu zamek, w X wieku powstał tam drewniany gród, który miał za zadanie strzec szlaku prowadzącego z Polski do Czech. W XI wieku gród przemianowano na ważny ośrodek administracyjny, mający cechy książęcej kasztelanii. Po raz drugi wzmianka o kasztelani Zpini ukazuje się w dokumencie papieskim Hadriana IV (ok. 1100-1159). Według zachowanych dokumentów z XIII wieku, kasztelanami na zamku w tym czasie byli: Tader w 1230 r., Jaksa w 1242 r. i Piotr ze Świn w 1248 roku.
   W drugiej połowie XIII wieku, Bolko I Surowy przekazał budowlę rycerskiemu rodowi Świnków, która utraciła status kasztelanii na rzecz położonego nieopodal Bolkowa. Już w pierwszych latach Świnkowie postanowili wybudować czterokondygnacyjną wieżę mieszkalną, mającą także duże znaczenie strategiczne. Sporych rozmiarów wieża - wybudowana z łamanego kamienia - wraz z innymi zabudowaniami otoczona została 2,5-metrowym murem. Przez kolejne trzysta lat, systematyczna rozbudowa przekształciła budowlę w zamek obronny, nawiązując swoim wyglądem do stylu gotyckiego. Tuż przy wieży dobudowano wtedy dwuszczytowy budynek mieszkalny, rozbudowano mury i wybudowano kościół zamkowy. W tym czasie właścicielami z tego śląskiego rodu szlacheckiego byli m. in. Johannes de Swyn, Petricus, Henricus Świnka (1316-1351), Nicolaus (1330-1371), znany ze swojego zamiłowania do alkoholu Gunzel I von Świnka (1350-1411), rycerz księcia jaworskiego Henryka, uczestnik krucjaty na Rodos, a także Gunzel II von Schweinichen (1410-1503), (ród posługiwał się w tym czasie nazwiskiem w języku niemieckim). Ostatnią znaczącą rozbudowę zamku przeprowadził w pierwszej połowie XVII wieku Hans Sigismund von Schweinichen (1591-1664). Z pomocą włoskiego architekta, siedziba rodu nabrała wyglądu renesansowego, wzorowanego na włoskich zamkach. Wykopano fosę, zbudowano most zwodzony, a nad wejściem do zamku widniał sporych rozmiarów herb rodowy Świnków. Właśnie Hans Zygmunt sprowadził na zamek mistyka i filozofa Jakuba Böhmego, który na jego żądanie napisał tutaj swoje trzy dzieła.
   Kolejnym przedstawicielem rodu, panującym na zamku był pruski porucznik Georg Ernst von Schweinichen (około 1658-1702). Najprawdopodobniej to wtedy rozbudowano dziedziniec, a całość otoczono przystosowanymi do użycia różnorakiej broni palnej nowymi murami, które nadały budowli prostokątnego kształtu. Wtedy też wybudowano masywną basztę obronną, oraz niewielki nowożytny bastion w południowo-wschodniej części zamku, oraz południową bramę. Po śmierci Jerzego Ernesta, zamek przejął zięć zmarłego - Sebastian Henryk von Schweinitz (1690-1720), który żonaty był z Barbarą von Schweinichen. Dwaj kolejni burgrafowie to Ernst Ferdinand (1710-1735) i Hans Friedrich (1712-1769).
   W czasie wojny siedmioletniej, podczas przemarszu rosyjskich wojsk, zamek został zdobyty, ograbiony i zdewastowany. Rosyjscy żołnierze ograbili i zniszczyli nawet grobowce Świnków, znajdujące się w pobliskim kościele zamkowym. Zbezczeszczony został tam także grobowiec legendarnego rycerza Burgmana von Schweinichena, który zmarł w wieku 110 lat z powodu przeziębienia. Same zabudowania zostały tak bardzo zniszczone, że jego właściciele i zarazem lokatorzy, postanowili je opuścić i wystawić na licytację.
   W 1769 roku zakupił go niemiecki minister stanu - Johann Heinrich Graf von Churschwandt (1705-1771). Nowy właściciel nigdy w zamku nie zamieszkał, ponieważ zmarł rok później. W tej sytuacji, żona zmarłego ministra przekazała posiadłość swojej córce z drugiego małżeństwa - Mari Teresie von Schlabrendorff (1754-1830). W późniejszym czasie po Teresie, zamek odziedziczyła hrabina Therese von Schlabrendorff-Hoyos von Sprinzenstein (1781-1862). Po niej zamek odziedziczyli jej potomkowie, austriaccy hrabiowie Hoyos von Sprinzenstein, którzy również nie kwapili się, aby na nim zamieszkać, mając swoje rezydencje w Austrii.
    Pierwszym właścicielem z tego rodu został Rudolf (1821-1896), który nie miał najmniejszego zamiaru na zamku mieszkać. Opustoszały zamek został poważnie uszkodzony podczas trzech huraganów, które nawiedziły okolicę w 1840, 1848 i w 1868 roku. Zniszczeniu uległa wtedy przede wszystkim wieża, z której zerwany został dach i zawalił się jej szczytowy fragment. Jakby tego było mało, na zamku w 1876 roku wybuchł pożar, który strawił całkowicie budynki mieszkalne i gospodarcze. Aż do roku 1875 - kiedy to ród ten przybył na Śląsk - obecni właściciele nie interesowali się popadającym w coraz większą ruinę zamkiem. Dopiero w 1905 roku, za sprawą właściciela renesansowego dworu w Jerzmanowej, hrabiego Stanisława Hoyosa von Sprinzensteina (1845-1918), postanowiono ratować, to co pozostało. Oddał on kompleks zamkowy pod opiekę lokalnej organizacji, jaką był Związek Przyjaciół Bolkowego Gaju ("Heimatverein Bolkenhain"). W tym czasie pozbyto się z ruin zamkowych gruzu i zabezpieczono rozpadające się mury i zabudowania, a w latach 1936-1937, wieżę zamkową pokryto gontem, przywracając jej poprzedni wygląd. Podobno również i w te leśne okolice w tym czasie przyjeżdżał Hermann Göring, aby oddać się swojemu ulubionemu zajęciu, jakim były polowania. Kres temu zajęciu, jak i dalsze prace remontowe na zamku, przerwała napaść wrogich państw we wrześniu 1939 roku.
    Austriaccy hrabiowie z rodu Hoyos von Sprinzenstein, a dokładniej jego ostatni właściciel z tego rodu Rudolf Alois (1873-1945), został zmuszony w 1941 roku do sprzedania posiadłości władzom hitlerowskim. W zamku pierwotnie planowano urządzić siedzibę Hitlerjugend, jednak z tego zamiaru odstąpiono. W 1942 roku zamkowe pomieszczenia przejął Wehrmacht. Przekwalifikowano je wtedy na wojskowe magazyny dla Luftwaffe. Przechowywano tutaj części do samolotów, produkowane w podziemnej fabryce w pobliskim Bolkowie. Najprawdopodobniej to wtedy powstały tam bardzo ciekawe malowidła, przedstawiające XVII-wieczne postacie żołnierzy.
   Dalsze prace remontowe rozpoczęto dopiero latach 60-tych XX wieku. W 1959 roku przeprowadzono na terenie zamku prace archeologiczne, które potwierdziły fakt iż znajdowała się tutaj - przed powstaniem grodu - osada wczesnośredniowieczna.
   W 1991 roku zamek zakupił urodzony w Warszawie, szwedzki filolog, wykładowca historii i literatury niemieckiej - Aleksander von Freyer (1940-2009) - który w 2000 roku został honorowym obywatelem miasta Jawor. Chciał na zamku otworzyć gabinet figur woskowych z postaciami z historii Polski. Z jego planów nic jednak nie wyszło. W drugiej połowie 2008 roku od von Freya zamek odkupił Jarosław Cybulski. Właściciel ekskluzywnego Dworu Chotynia, zamierzał odbudować zamek i otworzyć w nim hotel, restaurację i muzeum wina i korkociągów. I temu właścicielowi nie udało się zrealizować swoich planów - w 2014 roku wystawił warownię na sprzedaż.
   5 lipca 2008 roku, na zamku uroczyście świętowano 900-lecie istnienia zamku i wsi Świny. Odsłonięto wówczas w pobliżu zamku pamiątkowy pomnik upamiętniający to wydarzenie. W okolicy zamku znajduje się jeszcze jeden pomnik poświęcony wojną: napoleońskiej, śląskiej i I Wojny Światowej, oraz wspomniany już stary kościół Św. Mikołaja, który również warto zwiedzić.
    Wokół zamku narosło też wiele legend. Jedna z nich głosi, że w jednym z najstarszych zamków piastowskich na Dolnym Śląsku istnieje tunel, który łączy się z leżącym nieopodal zamkiem w Bolkowie. Kiedy Świnkowie nie ruszyli z odsieczą swoim sąsiadom z Bolkowa - których w 1345 roku zaatakowali Czesi - zapoczątkowało to między nimi konflikt zbrojny. Ten trwałby latami, gdyby nie dalszy ciąg tej legendy, mówiący o przedostaniu się Świnków podziemnym tunelem do zamku w Bolkowie. Tam w jednej z komnat napotkali uwięziona córkę tamtejszego kasztelana, który w ten sposób ukarał niesforną damę. W dziewczynie od pierwszego wejrzenia zakochał się syn Henricusa, który bardzo szybko poślubił niewiastę. To wydarzenie zakończyło ten konflikt
   Dziś możemy podziwiać te wspaniałe, malownicze ruiny zamku, porośnięte ponad 250-letnim bluszczem pospolitym. Do dnia dzisiejszego zachowała się wieża, oraz - w zachodniej części - pozbawiony dachu budynek mieszkalny. W dobrym stanie zachowały się także mury obronne zamku z bastejami w południowej ich części, oraz portal wejściowy z herbem rodowym Świnków, a także fragmenty dekoracji, zdobiących niegdyś zamkowe fasady sztukaterii. Polecam także przyjrzeć się malowidłom wykonanych przez niemieckich żołnierzy, które znajdują się wewnątrz pałacowych bastei.
   Aby dojechać do zamku - jadąc z Wrocławia autostradą A4 - w kierunku Legnicy, należy na węźle Kostomłoty zjechać na drogę krajową nr 5 prowadzącą przez Strzegom do Bolkowa, a następnie na DK nr. 3 w kierunku na Świny. Jadąc z kierunku Bolesławca autostradą A4, należy na węźle Nowa Wieś Legnicka, skręcić na Jawor i dalej DK nr. 3 kierować się na Bolków.

Kraj: Polska
Miejscowość: Świny koło Bolkowa
Strona internetowa: brak
Współrzędne GPS: N 50°56′20″, E 16°06′43″
Godziny otwarcia:
maj-październik: 12:00-18:00 (warto wcześniej zadzwonić do klucznika, którym był Pan Bogdan Śmichowski mieszkający nieopodal w domu nr. 34. Tel. +48 601 429 666).
Wstęp: bilet normalny 5 zł, grupy powyżej 10 osób 2 zł (w cenie biletu przewodnik).

Fotografia archiwalna nr. 1, 2 i 4: www.dolnoslaskie.fotopolska.eu
Fotografia archiwalna nr. 3: www.facebook.com/Towarzystwo-Miłośników-Bolkowa
Pozostałe fotografie pochodzą z archiwum autora, 2013 r.

Fot. 1. Zamek Świny w 1885 roku.
Fot. 2. Schweinhausburg w roku 1911.
Fot. 3. Kąpielisko w Świnach powstałe na gruntach hrabiego Hoyosa, lata 30-te XX wieku.
Fot. 4. Widok z lotu ptaka na zamek. Rok 1972.
Portal wejściowy, z widocznym herbem rodu Świnków.
Fragmenty wieży i budynku mieszkalnego na zamku górnym.
Najstarsza cześć zamku. XIV-wieczna, czterokondygnacyjna wieża mieszkalna.
Pozostałości skrzydła bramnego, widoczne od strony dziedzińca.
Ruiny zamku dolnego.
Wewnątrz budynku mieszkalnego widoczne są zdobienia niszy okiennych.
Widok na skrzydło bramne od strony dziedzińca.
Ruiny zamku porośnięte są ponad 250-letnim bluszczem pospolitym.
Po II WŚ, niemieccy żołnierze pozostawili po sobie malowidła, przedstawiające XVII-wieczne postacie.

Mapa dojazdu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz