niedziela, 26 lutego 2023

Z cyklu "Dolina Środkowego Renu": Burg Rheinstein - średniowieczny romantyczny zamek na skale - Trechtingshausen (Nadrenia-Palatynat)

    Dolina Środkowego Renu (niem. Mittelrheintal) rozciąga się na trzy niemieckie kraje związkowe: Hesje (niem. Hessen), Nadrenia-Palatynat (niem. Rheiland-Pfalz) i Nadrenia Północna-Westfalia (niem. Nordrhein-Westfalen) i ma długość około 67 km. Na odcinku pomiędzy Bingen am Rhein a Bonn, znajdują się liczne zabytki średniowiecznej architektury świeckiej i sakralnej. na szlaku znajduje się 26 zamków (niem. Burg), 16 pałaców (niem. Schloss), 19 ruin średniowiecznych warowni (niem. Burg ruine) i 2 twierdze (niem. Festung). Wiele z tych budowli jest niezwykle wyjątkowych, a dodatkowo wybudowane zostały w miejscach, z których widoki zapierają dech w piersiach. Ten wspaniały region od 2002 wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 
     Zapraszam wszystkich zainteresowanych do śledzenia cyklu "Dolina Środkowego Renu" w którym będę prezentował Wam wspaniałe budowle i nietresujące miejsca. W tym poście przedstawię Wam pięknie zachowany - niezwykle romantyczny zamek Rheinstein położony niedaleko Trechtingshausen w Nadrenii-Palatynacie.
    Historia lewobrzeżnego zamku sięga końca X, a jego pierwotna nazwa to Vogtsburg (krótko także Fatzberg i Fautsburg). Został wybudowany na polecenie Cesarza Ottona II, jako punkt celny do pobierania pieniędzy od licznych kupców i żeglarzy korzystających z Renu. Właśnie wówczas Ren stał się jednym z najważniejszych szlaków handlowych pomiędzy północą a południem. Wtedy też zaczęło powstawać najwięcej budowli po obu jego brzegach. Niemal każdy książę i bogaty szlachcic zamieszkujący okolicę środkowego Renu, chciał mieć swoją rezydencję nad tą rzeką. Budowano wówczas nie tylko warownie obronne, ale również zamki mieszkalne i - co było nie mniej ważne w tamtym okresie - właśnie punkty celne do pobierania pieniędzy od licznych kupców i żeglarzy korzystających z Renu. Jedną z takich budowli stał się zamek Rheinstein.
Burg Vatzberg, rysunek z 1636 r.

    Zamek został wybudowany na 90-metrowym skalistym cyplu (na wysokości 190 m. n.p.m.) na wschodnim zboczu lasu Bingen. Budowla była jedną z czterech warowni, która - na niewielkim obszarze - miała tworzyć tzw. wielki pierścień obronny wokół Moguncji. Ten odcinek - oprócz zamku Rheinstein - miały zabezpieczać także: zamek Heinburg w Niederheimbach, Ehrenfels w Rüdesheim am Rhein i zamek Klopp w Bingen am Rhein. Pomysłodawcą tego przedsięwzięcia, był Otto II Graf von Habsburg (? - 1111), który przed swoją śmiercią, podarował kilka warowni archidiecezji Moguncji. Wśród nich znalazł się również zamek Rheinstein, który przez kolejne dziesięciolecia był przebudowywany i dostosowywany do roli zamku obronnego.
    Najważniejszym wydarzeniem tamtego okresu na zamku, był pobyt pierwszego króla rzymsko-niemieckiego z dynastii Habsburgów - Rudolfa von Habsburga (1218 - 1291). Przewodniczył on wówczas na zamku zwołanemu Sądowi Najwyższemu, który osądzał złodziei z "wyższych sfer", którzy okradali lub oszukiwali kupców korzystających z reńskich portów. To również Rudolf nadał zamkowi nazwę "Königstein", która jednak nie przetrwała zbyt długo.
    Pierwszym oficjalnym posiadaczem zamku został arcybiskup Moguncji Peter von Aspelt (przed 1245 - 1320), który zajmował zamek od 1306 roku do swojej śmierci. Następnie schedę po nim przejął cesarski nadrektor Świętego Cesarstwa Rzymskiego Matthias Graf von Buchegg (? - 1328), który drugi w kolejności otrzymał budowlę, jako lenno nadawane przez arcybiskupów Moguncji. Wówczas zamek był zespołem wież mieszkalnych ze zintegrowanym murem tarczowym. Graf von Buchegg niedługo cieszył swoją posiadłością, którą przebudował w latach 1316-1317. Zmarł bowiem niespełna miesiąc po przegranej bitwie pod Wetlar, która miała miejsce 10 sierpnia 1328 roku.
    Przez kilkanaście następnych lat rezydencja nie była w posiadaniu żadnego z arcybiskupów. Zarządzała nim w tym czasie kapituła katedralna w Moguncji. Dopiero w 1348 roku - również, jako lenno - otrzymał ją rektor katedry w Moguncji, arcybiskup Trewiru i alchemik z zamiłowania - Konrad von Falkenstein (około 1320 - 1388). Od 1248 do 1362 roku był on użytkownikiem zamku jako Konrad von Falkenstein, a od 1352 do swojej śmierci w 1388 roku, jako Kuno II von Falkenstein. Co ciekawe, Kuno II zmarł w jednej ze swoich sypialni na pobliskim zamku Maus, znajdującym się po drugiej stronie Renu.
Rysunek przedstawiający zamek Fautsburg, autor nieznany (Fot. zbiory autora).
    Choć po Kuno II było kilku kolejnych arcybiskupów, to zamek trafił w ręce Johanna II von Nassau-Wiesbaden-Idstein (ok. 1360 - 1419). Johann przebywał tutaj bardzo rzadko - głównie podczas zjazdu elektoratu Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Stąd wiemy, że nieszczególnie cenił sobie tą rezydencję. Być może to spowodowało, że w 1370 roku zamek został zajęty przez członka tutejszego arystokrackiego rodu Konrada vom Steina, który już po kilku miesiącach przekazał reńską rezydencję arcybiskupowi Moguncji Gerlachowi, który wybacza vom Steinowi to przywłaszczenie.
    W 1378 roku komornikiem na zamku zostaje rycerz Schönenberg. Zamek został jemu przekazany, jako zwrot poniesionych kosztów, związanych z wojną z margrabiami miśnieńskimi. Dwadzieścia dwa lata później zamek ponownie staje się "kartą przetargową" w polityce archidiecezji mogunckiej. Tym razem - wraz z kilkoma innymi okolicznymi rezydencjami - na 50 lat zostaje przekazany zarządcom Bacharach i Kaub. Była to ostatnia wola umierającego arcybiskupa Moguncji Adolfa I, który chciał w ten sposób zachować pokój ze swoimi sąsiadami, co też się udało.
Burg Rheinstein, litografia wykonana w 1824 roku przez nieznanego artystę (Fot. Zbiory autora).
     W 1409 roku arcybiskup Johann przekazał zamek radnemu Johannowi von Selheimowi, który właśnie otrzymał dożywotnią dzierżawę tamtejszych lasów. Von Selheim wyciął aż sto morgów lasu, aby w ten sposób zrealizować swoje plany zagospodarowania najbliższej okolicy zamku. Johann do końca swoich dni dopieszczał przylegający do jego rezydencji "ogród".
    W 1459 roku elektor i nadrektor Diether von Isenburg (1412 - 1482) przejmuje katedrę scholastyczną wraz z zamkiem Fautsburg (dopiero później Rheinstein) i wsią Assmannshausen. Dieter odegrał kluczową rolę w tzw. sporze w Moguncji i jako jeden z nielicznych wystąpił przeciwko elektorowi i palatynatowi Renu - Friedrichowi I (1425 - 1476). Ostatecznie Diether - poprzez swoje krytyczne stanowisko wobec papieża Piusa II i cesarza Fryderyka III - doprowadził do waśni swoich zwolenników i przeciwników w Moguncji. Dodatkowo został zdetronizowany i wyrzucony przez papieża w sierpniu 1461 roku. Jego odpowiedzią był konflikt zbrojny, który przerodził się w wyniszczającą wojnę pomiędzy nim, a nowym arcybiskupem Adolfem von Nassau. Diether i jego sojusznicy wojnę przegrali i zostali zmuszeni do ucieczki z miasta. Ostatecznie spór został rozstrzygnięty 5 października 1463 roku, a wygnańcy mogli wrócić. Po negocjacjach Diether otrzymał urzędy w Moguncji i dwóch innych miastach oraz zamek arcybiskupa Höchsta, który stał się do śmierci jego główną rezydencją. Najprawdopodobniej to te wydarzenia doprowadziły do tego, że zamek już po roku został jemu przez arcybiskupa Diethera odebrany i przekazany burgrabiemu Anthisowi Wolffowi von Lahnsteinowi. 
    Co działo się za jego życia na zamku, nie wiadomo. Wiemy natomiast, że w 1528 roku na zamku ustanowiono nowe prawa celne, które miały od tego momentu obowiązywać na tym odcinku Renu. Kto był wówczas zarządcą i jak długo urzędował, tego nie udało mi się dowiedzieć....
 Burg Rheinstein, autor Carl Jandern (Fot. zbiory autora).
    W 1572 roku Burg Fautsburg i wszystkie dobra z nim związane zostały przekazane - przez arcybiskupa Moguncji Daniela Brendela - kustoszowi katedralnemu i podkomorzemu Moguncji Antonowi von Wiltbergowi. Pozostałe dobra, to m. innymi: dwór (Faitzberger Hof) w Lendershof i dwa młyny w dolinie Morgenbachtal Mainzer. Trzy lata później szambelan Anton Johann von Wiltberg wynajmuje niemieckiego kartografa Gottfrieda Mascopa, aby uwiecznił na płótnie zamek dla przyszłych pokoleń. Co ciekawe, Mascop nie był malarzem, a swój obraz wykonał z przeciwnego brzegu Renu, wytrwale wpatrując się w sylwetkę zamczyska.... Choć von Wiltberg piastował wysokie stanowiska i obracał się w "doborowym" towarzystwie, to finansowo nie był w stanie utrzymać zamku, który zaczął popadać w coraz większą ruinę. Mimo to, pozostał on jego ulubioną rezydencją aż do śmierci w 1594 roku.
    Przez ponad sto kolejnych lat, Burg Fautsburg nadal należał do rodu von Wiltbergów, jednak nikt nie interesował się tą budowlą. Zniszczony zamek znalazł nowego nabywcę dopiero w 1779 roku. Kupcem okazał się baron Johann Mathias von Eyß (1669 - 1729), który został właśnie duchownym i tajnym sekretarzem arcybiskupa z Koblencji - Johanna Hugo von Orsbecka. Znany prawnik i mówca zasłynął m. innymi tym, że od 1714 do 1729 roku pełnił funkcję najważniejszego doradcy i pomocnika trewirskiego arcybiskupa w długoletnich sporach kościelnych z Radą Prowincji Luksemburskiej i Wiedniem. Był wielce szanowanym i cenionym teologiem i prawnikiem z szerokim wykształceniem oraz sumiennym kapłanem, który z największa gorliwością wypełniał swoje obowiązki duszpasterskie w archidiecezji trewirskiej.
Zamek na kartce pocztowej (Fot. zbiory autora).
    Kiedy w 1815 roku reńska prowincja zostaje przyznana Prusom, w okolicy pojawia się Karl Friedrich Schinkel - znakomity niemiecki architekt, urbanista, projektant i malarz - który otrzymał zlecenie rekonstrukcji zamku Stolzenfels nad Renem koło Koblencji. Członek Akademii Sztuki w Berlinie już wówczas znany był ze swojej działalności w wielu krajach Europy. Właśnie wówczas doszło do spotkania von Eyßa z Schinkelem, co zaowocowało zleceniem dla tego drugiego, na wykonanie szkiców planów zamku Fautsburg i planach jego rozbudowy. Te jednak nigdy nie zostały przez von Eyßa zrealizowane. Warto tutaj wspomnieć o tym, że - preferujący klasycyzm i neogotyk - Schinkel, w 1813 roku na zlecenie cesarza niemieckiego i króla Prus - Fryderyka Wilhelma III - zaprojektował jedno z najsłynniejszych odznaczeń wojskowych na świecie - słynny Żelazny Krzyż (niem. Eisernes Kreuz), który początkowy odlewany był w gliwickiej Królewskiej Odlewni Żeliwa.
   Von Eyß przed swoją śmiercią pozbywa się zamku za zaledwie cztery Laubtalery - 6-funtowej korony, która była odpowiednikiem talara. Szczęśliwcem był radny rządowy Johann Nicolaus Jacob von Coll (1781 - 1872). Syn Tajnego Radcy Wyborczego był z zawodu poborcą podatkowym w Bebrze i burmistrzem w pobliskim Sankt Goar. Zamek zakupił za namową swojej pierwszej żony - Anny Gertrudy Justi z Marburga - która od pierwszej swojej wizyty była nim zauroczona. Podobne odczucia, co do zamku miała także druga żona von Colla - Anna Margarethe Elisabeth Justi - siostra Anny Gertrudy....
    Kiedy von Coll przeniósł się do Koblencji, nie interesował się już zbytnio zamkiem. Zainteresował się nim na szczęście, sam pruski książę Fryderyk Wilhelm Ludwig (1794 - 1863), który 31 marca 1823 roku kupił skałę i ruiny zamku. Bratanek króla Fryderyka Wilhelma III i królowej Luizy niemal od razu zaczął remontować i przebudowywać swoja przyszłą rezydencję. Prace trwają od 1825 do 1829 roku, a nadzoruje je sam mistrz budownictwa - Johann Claudius von Lasaulx. Szczególną cechą jego budowli po dziś dzień są schody, dla których potrafił znaleźć najrozmaitsze formy i kompozycje. Właśnie takie schody możemy podziwiać na Fautsburg.
    Jeszcze zanim von Lasaulx opuścił zamek ze względu na inne obowiązki, obiecał księciu, że prace zostaną ukończone zgodnie z planem i że będą prowadzone z taką sama starannością. Dlatego też w 1827 roku ściągnął do zamku swojego ucznia - Wilhelma Kuhna - który kontynuował rozpoczęte prace. To właśnie dzięki obu budowniczym, zamek otrzymał styl, w jakim możemy go dzisiaj podziwiać. Wyposażenie natomiast, to w dużej mierze zasługa samego księcia Fryderyka, który nierzadko sam wybierał do swojej rezydencji meble, dywany, czy wysokiej jakości szkło na witraże.
    Pierwszy z - odbudowywanych w tym rejonie w XIX wieku - zamków, stał się jednocześnie wyznacznikiem stylu, zwanego "pruskim romantyzmem". Pozostałe zniszczone - głównie podczas wojny trzydziestoletniej i wojen napoleońskich - zamki, były wzorowane podczas odbudowy na wyglądzie Fautsburga.
     Co ciekawe właśnie w 1829 roku - za sprawą księcia - zamek zaczyna być oficjalnie nazywany Burg Neu Rheinstein i - nieco później - Burg Rheinstien, co w wolnym tłumaczeniu oznacza zamek "Kamień (skała) Renu". Także inne zamki zaczęto odbudowywać za sprawą księcia Fryderyka Wilhelma, dzięki czemu wiele z nich możemy dzisiaj podziwiać nie tylko z zewnątrz, ale również od środka.
    Książę Fryderyk zlecił także na zamku budowę neogotyckiej kaplicy. Powstała w południowej części zamku, ale poza średniowiecznym murem głównego pierścienia i na wysokiej podmurówce. Plany kaplicy - zgodnie ze wskazówkami księcia - wykonał architekt wojskowy dr. Hoffmann z Wiesbaden. Krypta - budowanej w latach 1839-1844 kaplicy - miała stać się miejscem spoczynku księcia, który zamek Rheinstein uważał za niezwykłe miejsce. Pełna wdzięku kaplica ma filigranową elewację szczytową i bogaty tympanon - ostrołukowe wypełnienie nad wejściem głównym. Dach świątyni nad szczytem fasady zdobi zwieńczenie, a na wysokiej, wysadzanej miedzią wieżyczce, umieszczono rzygacze w kształcie smoków. Później w podziemiach kaplicy - zgodnie z wolą księcia - pochowano jego, jego żonę Luizę i syna Georga, a ich trumny znajdują się tam do dzisiaj.
Burg Rheinstein w 1939 r. (Fot. zbiory autora).
    Za księcia Fryderyka Wilhelma Ludwiga życie na zamku tętniło, jak nigdy wcześniej. Burg Rheinstein stał się nie tylko ulubionym miejscem pobytu jego samego, ale również wielu znakomitych gości z całego świata. W zamkowych komnatach ucztowali i sypiali m. innymi królowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz cesarzowa Indii - Wiktoria i ostatni cesarz Rosji - Mikołaj II Aleksandrowicz Romanow wraz ze swoją małżonką Aleksandrą Fiodorową.
    Zamek odwiedziło także kilku bardziej lub mniej znanych artystów, przede wszystkim pisarzy, poetów i malarzy. Jednym z nich okazał się kontrowersyjny niemiecki poeta, przedstawiciel romantyzmu - Christian Johann Heinrich Heine. Jego wizyta miała miejsce rok przed wygnaniem z kraju w 1831 roku. Nie tylko on nie mógł oprzeć się pięknu nadreńskiego regionu. Także w 1830 roku - na specjalne zaproszenie księcia - na zamek zawitał niemiecki malarz Friedrich Wilhelm von Schadow. Artysta wykonał wówczas słynny obraz - "Doppelbildnis der Prinzen Friedrich von Preußen und Wilhelm zu Solms-Braunfels in Kürassieruniformen" (obraz księcia Fryderyka i jego brata Wilhelma w mundurach kirasjerów na tle zamku) - znajdujący się obecnie w Muzeum w Pałacu Sztuki w Düsseldorfie. Według ekspertów obraz symbolizuje XIX-wiecznych romantycznych rycerzy nadreńskich. Jeszcze innym gościem na zamku był - jeden z najważniejszych rysowników krajobrazów i architektury Śląska końca XIX wieku - Theodor Blätterbauer. Jednym z ostatnich natomiast był - uważany za prekursora impresjonizmu - znany angielski malarz-pejzarzysta - Joseph Mallord William Turner. Na zamek zawitał podczas swojej kilkomiesięcznej podróży po kontynencie w 1835 roku, a efektem tej wizyty był jeden z sześciu wykonanych wówczas szkiców.
Słynny obraz braci, który namalował Friedrich Wilhelm von Schadow (Fot. https://de.wikipedia.org).
       Po śmierci księcia Fryderyka Burg Rheinstein odziedziczyli jego synowie - Friedrich Wilhelm Georg Ernst (1826 - 1902) i jego brat Friedrich Wilhelm Aleksander (1820 - 1896). Ten pierwszy - ponieważ spędził swoją młodość nad Renem w pałacu Jägerhof - darzył rezydencję ojca specjalnym uczuciem. Choć jego początkowe kroki skierowane były wyłącznie w kierunku sztuki i literatury, to niespodziewanie dla wszystkich, 12 lutego 1836 roku wstąpił do 1. Pułku Gwardii, gdzie dosłużył się stopnia podporucznika piechoty armii pruskiej. Choć w jego sercu nadal odzywała się dusza romantyka i tęsknota za reńską posiadłością, to książę kontynuował karierę wojskową. W 1861 roku wstąpił do 1. Pułku Ułanów Pomorskich nr. 4, aby pięć lat później otrzymać stopień generała kawalerii. Dopiero po wojnach austriacko-pruskiej i francusko-pruskiej, zdecydował się na powrót do Bonn, gdzie rozpoczął studia i - nieco później - do Berlina. Tam zaczął spełniać swoje marzenia z młodości - został pisarzem. Już jako prezes Akademii Nauk w Erfurcie, przekazał Bibliotece Uniwersyteckiej w Bonn - odziedziczona po swoim ojcu - obszerną bibliotekę znajdującą się na zamku Rheinstein. Zbiory zawierały około 6. tys. woluminów. Aleksander całe swoje życie poświęcił armii, awansując ostatecznie do stopnia generała piechoty. Natomiast jego młodszy brat, przeniósł się na stałe do zamku, gdzie zmarł i gdzie został pochowany w tamtejszej kaplicy.
Fragment kaplicy zamkowej... (Fot. zbiory autora).
... w której pochowano książę Fryderyk i jego rodzina.
    W drodze spadku zamek Rheinstein pozostał w posiadaniu rodu Hohenzollerów aż do 1975 roku. Kolejnym spadkobiercą został Albrecht Wilhelm Henryk (1862 - 1929). Książę Prus i późniejszy Grossadmiral był trzecim dzieckiem pruskiego następcy tronu Fryderyka III. Także ten syn wybrał karierę wojskową, jednak zamiast do wojsk lądowych, wstąpił do Cesarskiej Marynarki Wojennej. W latach 1906-1909 był dowódcą Hochseeflotte, a podczas I wojny światowej dowodził flota niemiecką na Morzy Bałtyckim. Po zakończeniu wojny wycofał się z czynnej służby i osiadł na stałe na zamku.
    Kiedy Albrecht umarł, zamek odziedziczyła jego żona Irena Ludwika Maria Anna von Hessen und bei Rhein (1866 - 1953), a następnie jej dwaj synowie - Waldemar Wilhelm Ludwig Friedrich Viktor Heinrich (1889 - 1945) i Wilhelm Viktor August Heinrich Sigmund (1896 - 1978).
    Z tym pierwszym związana jest niezwykła historia.... Waldemar urodził się w 1889 roku w Kilonii. Był najstarszym synem Henryka i Ireny, a jego żoną była księżniczka Calixta z Lippe. Choć tak, jak inni członkowie tego rodu - brat Henryk, kuzyn Aleksy Romanow, wuj Fryderyk oraz dwóch dalekich kuzynów Alfonso i Gonzalo - cierpiał na rzadką chorobę krwi - hemofilię - to, mógł uważać się za szczęściarza. Jako jedyny z tego grona dożył 56 lat (pozostali zmarli kolejno w wieku 4, 14, 3, 30 i 31 lat). Nosicielką tej choroby była matka chłopca (podobnie, jak jej siostra caryca Aleksandra). W 1940 roku Waldemar odziedziczył pałac w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie zamieszkał wraz ze swoją żoną. Wówczas już był mocno schorowany i bardzo słaby. Kiedy pod koniec wojny na teren Dolnego Śląska wkroczyła Armia Czerwona, rodzina uciekła do Tutzing na Bawarii, które zajęły już wojska amerykańskie. Panował wielki chaos, a Waldemar potrzebował natychmiastowej pomocy w postaci transfuzji krwi. Niestety - choć taka możliwość istniała - książę nie doczekał się pomocy i zmarł. Został pochowany w Eltville am Rhein, a więc.... kilkadziesiąt kilometrów od zamku Rheinstein, który należał do rodu Hohenzollernów. Jak widzimy - ostatni właściciel pałacu z Kamieńcu Ząbkowickim - na koniec i tak został pochowany w rodzinnych stronach o których mowa w tym poście.
Zamek Rheinstein pod koniec XIX wieku, autor nieznany (Fot. zbiory autora).
     Ostatnim właścicielem z niemieckiego rodu szlacheckiego Hohenzollernów była Barbara Irene Adelheid Viktoria Elisabeth Bathildis (1920 - 1994) - księżna pruska i żona księcia Meklemburgii Chrystiana Ludwika. Choć para miała dwójkę dzieci - córki Donatę i Edwinę - to 7 listopada 1975 roku zamek Rheinstein stał się prywatną własnością rodziny Hecher, która rezyduje na nim po dziś dzień.
    Od momentu nabycia zamku przez śpiewaka operowego Hermanna Hechera, zaczęto systematycznie przywracać go do stanu świetności. Rok później założono Towarzystwo Przyjaciół Zamku "Rheinstein eV", która znacznie ułatwi to przedsięwzięcie. Rezydencja została gruntownie wyremontowana i zabezpieczona przed oddziaływaniem warunków atmosferycznych. Najintensywniejsze i najbardziej kosztowne prace przeprowadzono w latach 1996-2007. Przy współpracy z konserwatorami i osobami specjalizującymi się w pruskiej architekturze, doprowadzono budowlę do wyglądu z końca XIX wieku. Wyposażenie komnat zamkowych także zostało w dużej mierze przywrócone do stanu, kiedy zamieszkiwał zamek pruski książę Fryderyk Wilhelm Ludwig (1794 - 1863). Oprócz wyposażenia, zrekonstruowano także malowidła architektoniczne i odrestaurowano zabytkowe okna i witraże pochodzące z XIV-XVII wieku. Metamorfozę przeszedł również ogród Burgundzki, który obecnie jest częścią Szlaku Ogrodów Światowego Dziedzictwa.
Rheinstein z kaplicą pałacową wykonany Theodora Blätterbauera, 1880 (Fot. https://de.wikipedia.org).
Burg Rheinstein około 1890 r. (Fot. www.loc.gov).
    Dzisiaj zamek Rheinstein - za niewielka opłatą - jest dostępny dla odwiedzających. Od 1999 roku nowym właścicielem jest Syn Hermanna Hechera - Markus, który w 2004 roku założył w rezydencji archiwum zamkowe. W 2010 roku rodzina zaczęła "szerzej otwierać drzwi" dla osób odwiedzających zamek. Rozbudowano zamkową restaurację i salę bankietową, które obecnie mogą służyć gościom podczas dużych uroczystości, takich, jak śluby. Można również wynająć na zamku apartamenty, które dostępne są nie tylko w głównym budynku, ale również w wieży zamkowej.
    Romantyczny zamek na zboczu wzgórza oferuje turystom sporo atrakcji. W zamku znajduje się muzeum - wydzielona część, pokazująca wyposażenie komnat księcia Fryderyka. warto tutaj zwrócić uwagę na ścienne i sufitowe malowidła autorstwa Ludwiga Posera, zabytkowe kafle, drzwi oraz inne elementy wykonane z drewna.Oczywiście na uwagę zasługują zabytkowe meble pochodzące z XVII-XIX wieku oraz zbroje i kolekcja broni sięgająca XV wieku. Oprócz tego goście mogą wspiąć się na wieżę zamkową i przylegające do niej tarasy widokowe, aby podziwiać niesamowity widok na dolin Renu, okoliczne miejscowości i sąsiadujące z nimi warownie. A kiedy podczas zwiedzania poczujecie się spragnieni, skorzystajcie z restauracji. W "Kleinen Weinprinz", Marco - czyli syn Marcusa i Cornelii - i jego żona Cora, osobiście Was obsłużą i opowiedzą zamkowe historie. Bo jak zgodnie mówą - "zamek jest nie tylko naszą rodzinną własnością, ale przede wszystkim pasją!"
Jedna z pięknych komnat zamkowych (Fot. zbiory autora).
Na zamku można podziwiać także zbiory zbroi i broni (Fot. zbiory autora).
    Aby dostać się na zamek Rheinstein, można wybrać oficjalną drogę, która prowadzi bezpośrednio z parkingu do głównej bramy, lub romantyczny szlak, który prowadzi od brzegu Renu do zamku. Usytuowana na południe od Trechtingshausen ścieżka, jest częścią Parku Krajobrazowego i prowadzi w pobliże strumienia z kaskadami. Choć szlak nie jest łatwy, to podczas spaceru można odpocząć na jednej z wielu ławek.
Z wieży zamkowej lub tarasów można podziwiać wspaniałą panoramę (Fot. zbiory autora).
    Ponadto na zamku - w pierwszą sobotę lipca - odbywa się pokaz światła i fajerwerków pod nazwą "Rhein in Flammen". W tym dniu można również wybrać się na wycieczkę statkiem po Środkowym Renie. Trasa prowadzi z Trechtingshausen, wzdłuż brzegu na którym stoi Burg Rheinstein, obok Assmannshausen, Mysiej Wieży i ruin zamku Ehrenfels, do Bingen, zamku Klopp i Rüdesheim am Rhein z zamkiem Brömserburg. Od czasu do czasu organizowane jest również nocne zwiedzanie zamku.
Kraj: Niemcy (Nadrenia-Palatynat)
Miejscowość: Trechtingshausen
Strona internetowa: www.burg-rheinstein.de
Godziny otwarcia:
od 18 marca do 5 listopada - codziennie 10:00-18:00
od 6 listopada do 24 listopada - sobota/niedziela 11:00-16:30
od 25 listopada do 17 grudnia - sobota/niedziela 12:00-19:00
od 18 grudnia do 15 marca - nieczynne
Wstęp: 8 euro (dorośli), 4 euro (dzieci i młodzież w wieku 5-14 lat). Cały cennik dostępny jest tutaj.
Parking: bezpłatny (przy głównej drodze nr. 9)
Plan zamku Rheinstein (Fot. https://burgenarchiv.de).

    Wszystkie zdjęcia - o ile nie zostało to oznaczone inaczej - pochodzą ze zbiorów autora, współczesne wykonano w marcu 2014 r.
 
Mapa dojazdu:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz