sobota, 29 czerwca 2019

"Przeszedłem piekło. Z Waffen-SS na froncie wschodnim" - Erich Stahl


 
   Książkę Ericha Stahla "Przeszedłem piekło. Z Waffen-SS na froncie wschodnim" zakupiłem dosłownie kilka dni temu. I choć przez większość czasu byłem w podróży, to wciągnęła mnie do tego stopnia, że każdą wolną chwilę wykorzystywałem na jej czytanie.

   Jest to pozycja przede wszystkim dla znawców frontu wschodniego, ale tak naprawdę każdy, kto lubi frontowe wspomnienia spisane na gorąco będzie zadowolony z jej zakupu. Narratorem książki jest jej główny bohater - niemiecki dziennikarz przydzielony do 1. Dywizji SS "Leibstandarte Adolf Hitler". Zdeklarowany narodowy socjalista i antykomunista bardzo szczegółowo opisuje całą swoją drogę - począwszy od czeskiego Brna, gdzie stacjonowała jednostka Stahla w momencie ataku na Związek Radziecki, po obóz dla internowanych w Glasenbach niedaleko Salzburga.
   Znajdując się w samym centrum makabrycznych wydarzeń, autor relacjonuje wydarzenia związane nie tylko z "Leibstandarte Adolf Hitler", ale także 5. Dywizji Grenadierów Pancernych SS "Wiking", III Germańskim Korpusem Pancernym SS, oraz holenderskich i ukraińskich oddziałów ochotniczych. Krok po kroku podążamy wraz z autorem przez bezkresne terytorium Związku Radzieckiego, na terenie którego rozgrywały się dramatyczne sceny. Erich Stahl opisuje bardzo szczegółowo problemy zaopatrzeniowe i bytowe, oraz związane z tym przeżycia swoje i kolegów. Autor nie zostawia suchej nitki na swoich przełożonych, którzy pomimo przekazywanych im raportów bardzo często lekceważyli sytuację na pierwszej linii frontu. Nasz bohater porusza także aspekty polityczne III Rzeszy dotyczące zdobytych ziem na wschodzie.
   I choć autor jest zagorzałym antykomunistą, to wielokrotnie przytacza w swoich wspomnieniach bliskie kontakty z ludnością zamieszkującą tereny Związku Radzieckiego. Wielokrotnie też wspomina o brutalnych zachowaniach żołnierzy radzieckich na swoich kolegach i ludności cywilnej, zapominając jednocześnie o zbrodniach popełnionych przez jednostki niemieckie. W pewnym momencie można zauważyć, że autorowi brakuje obiektywizmu w tej materii.
  Ostatnie rozdziały poświęcone są chaotycznemu odwrotowi armii niemieckiej, którą systematycznie opuszczają jednostki państw walczących po ich stronie. Autor opowiada o walkach toczonych nad Narwą, w Galicji, podczas obrony Budapesztu, w Lasach Wiedeńskich i upadku Wiednia. Ostatnim aktem jest pobyt w obozach dla internowanych, gdzie warunki początkowo były katastrofalne, a dopiero po kilku miesiącach w miarę znośne. Stahl opuścił obóz dla internowanych dopiero w 1947 roku. Niestety w książce nie ma nawet wzmianki o jego życiu po roku 1947.

   Na wyróżnienie zasługuje styl narracji autora. Książka napisana jest prostym językiem, przez co czyta się ja szybko i przyjemnie. Wydawnictwo Vesper stanęło na wysokości zadania przez co uniknęło poważniejszych błędów gramatycznych i stylistycznych. O ile mnie pamięć nie myli, to podczas lektury zauwazyłem dwa błędy tzw. literówki, oraz kilka błędów merytorycznych, które bardzo ciekawie sprostował w przypisach tłumacz polskiego wydania Sławomir Kędzierski. Po za tym na uwagę zasługują zamieszczone na końcu książki fotografię. Na kilku z nich przedstawiony jest nasz bohater książki.

Polski tytuł: "Przeszedłem piekło. Z Waffen-SS na froncie wschodnim"
Oryginalny tytuł: "Eyewitness to Hell. With the Waffen SS on the Eastern Front in W.W.II"
Autor: Erich Stahl
Tłumaczenie: Sławomir Kędzierski
Rok wydania: 2019
Język: polski 
Wydawnictwo: Vesper
Liczba stron: 404
Oprawa: miękka (klejona)

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz