poniedziałek, 12 lutego 2018

Muzeum Bundesbank Bunker w Cochem (Nadrenia-Palatynat, Niemcy)

    Dzisiaj chcę Wam przedstawić nieco inne miejsce ... można powiedzieć, że to miejsce, to taki niemiecki Fort Knox nad rzeką Mozelą. Mam na myśli oczywiście Bundesbank Bunker w Cochem. Przez dziesięciolecia była to jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic Federalnej Republiki Niemiec.

   Tak naprawdę historia związana z pieniędzmi, które były tutaj przechowywane zaczęła się nie podczas zimnej wojny - jak to widnieje w oficjalnych przewodnikach - a podczas II Wojny Światowej w niemieckich obozach koncentracyjnych. Dokładniej chodzi o "Operację Bernhard", która miała zdestabilizować brytyjską gospodarkę poprzez wprowadzenie na jej rynek ogromnych ilości fałszywych banknotów. Po wojnie niemiecki rząd - wiedząc na jaką skalę przeprowadzono tą operację w Niemczech - sam zaczął obawiać się, że takie plany mogą opracować inne kraje, w tym przede wszystkim Związek Radziecki.
   Dodatkowo w latach zimnej wojny obawiano się ataku nuklearnego, dlatego też powzięto zawczasu wszelkie środki ostrożności mające na celu zabezpieczenie Rezerw Federalnych Niemiec Zachodnich. To wszystko doprowadziło do decyzji o budowie przeciwatomowego, podziemnego kompleksu w którym zostałyby zdeponowane wystarczające ilości rezerwowej waluty, mogącej zapobiec tym i innym problemom, np. hiperinflacji, czy właśnie wprowadzeniu na rynek fałszywych pieniędzy.
   Miejsce lokalizacji bunkra było oczywiście przemyślane. Dolina Mozeli mogłaby zminimalizować skutki wybuchu nuklearnego, a po za tym, Cochem znajduje się niecałe 110 km w linii prostej od głównej siedziby we Frankfurcie nad Menem. Istotny również był fakt - podczas zagrożenia ze wschodu - że droga na zachód była otwarta i również niezbyt odległa.

Zwiedzanie zaczynamy przejściem przez 100-metrowy korytarz, do którego przylega wiele pomieszczeń.

   Budowę obiektu o kubaturze 1500 metrów kwadratowych, rozpoczęto 14 maja 1962 roku, a zakończono w 1964 roku. Z dala od miejskiego zgiełku, budowany 30 metrów po powierzchnią ziemi kompleks, został objęty największą tajemnicą. Oficjalnie - wykupioną działkę o powierzchni prawie 9000 metrów kwadratowych w Cond, dzielnicy Cochem - zakupiono pod budowę centrum szkolenia i rekreacji, przeznaczonego na potrzeby banku centralnego. Na powierzchni zatem, nie było żadnych śladów, które mogłyby zdradzić, jakie jest prawdziwe przeznaczenie tej inwestycji. Kamuflaż zadziałał do tego stopnia, że nawet mieszkańcy domów w sąsiedztwie niczego nie podejrzewali i aż do jego odtajnienia nie wiedzieli o istnieniu tego podziemnego schronu. Budowa na powierzchni, widoczna była, jako dwa niewielkie budynki - hotel i centrum szkoleniowe i nie powodowała żadnych podejrzeń ze strony mieszkańców. Podobno - skarżącym się na hałas i przedłużający się czas budowy - mieszkańcom, powiedziano, że jest tam specjalnie dla nich budowany schron cywilny na wypadek wojny, czy właśnie ataku nuklearnego, co znacznie ich uspokoiło. Nie jest to informacja potwierdzona, dlatego też przyjmujemy to jako tzw. ciekawostkę.... Wiemy natomiast, że po oddaniu kompleksu do użytku, kiedy już pod ziemia znajdowały się sterty z workami pieniędzy w pomieszczeniach, na powierzchni organizowano liczne wykłady i imprezy integracyjne dla pracowników banków.

Kompleks znajduje się pod ziemią na głębokości 30 metrów.

   Całością wykonania projektu zajęła się - powstała w 1873 roku - niemiecka firma Essener Baukonzern Hochtief AG. Koszt całej inwestycji, który oszacowano pierwotnie na 2.301.175, 85 DM został znacząco przekroczony. Dzisiaj mówi się, że całkowity koszt w przeliczeniu na obecną walutę, wyniósł około 20 mln. euro. Koszt ten - oprócz samego wykonania podziemnego i naziemnego kompleksu - zawierał także przygotowanie terenu, a więc wydrążenie sztolni, budowa kilku zamaskowanych wyjść z kompleksu, oraz nasadzenie roślinności.

Pomieszczenia biurowe zostały wyposażone w maszyny do pisania firmy Adler.
Centrala telefoniczna. Na zdjęciu po prawej widoczny jest dalekopis.

   Do budowy bunkra zużyto około 3.000 metrów sześciennych betonu. Długość głównego tunelu ma ponad 100 metrów. Łączy on pod ziemią schron ze znajdującym się nieopodal budynkiem centrum szkolenia. Pod ziemią wybudowano także magazyny (gdzie zamierzano przechowywać pieniądze), kuchnie, izby sypialniane, izbę chorych, centralę telefoniczną, biura, pomieszczenie do dezynfekcji, oraz kilka innych. Centrala telefoniczna miała bezpośrednie połączenie ze skarbcem, oraz z biurami pod ziemią i centralą w jednym z budynków na powierzchni. Biura i centrala telefoniczna, były wyposażone w najnowocześniejszy w tamtym okresie sprzęt, w tym m. in. maszyny do pisania firmy Adler, czy dalekopisy. Kompleks posiadał własne zasilanie, wytwarzane przez generatory Diesla z zapasem paliwa 75 tysięcy litrów, oraz własne źródło wody pitnej, które zapewniała studnia głębinowa, oraz zbiornik na wodę o pojemności 40 tysięcy litrów. Cały kompleks wyposażony był w najnowszej generacji instalację doprowadzającą powietrze do podziemnych pomieszczeń, oraz najwyższej jakości filtry powietrza. Kuchnia (spiżarnia i niewielka jadalnia), mogła obsłużyć 175 ludzi przez 14 dni bez pomocy z zewnątrz.
   Bunkier posiadał dwa główne wejścia - w piwnicy domu przy Brauselaystrasse 7, gdzie obecnie znajduje się "Hotel Vintage", oraz na wzgórzu w lesie. Oprócz tego posiadał także wyjścia awaryjne, jedno z nich także znajdowało się w lesie, lecz było starannie zamaskowane. Cały kompleks wyposażony był w najnowszej generacji system czujników. Zainstalowano tam czujniki temperatury i czujniki zapachowe. W ścianach o grubości 60 cm i sklepieniu zainstalowano czujniki wibracji i dźwięków. Aktywacja któregokolwiek z nich, powodowała natychmiastowe - automatyczne - zgłoszenie do siedziby lokalnej policji (placówka ta nie była poinformowana, co znajduje się w tym miejscu).

7-tonowe drzwi pancerne odgradzające skarbiec od reszty kompleksu.

   W 1965 roku wszystko już było przygotowane na przyjęcie rezerwowej waluty. Wkrótce worki z pieniędzmi zaczęły się piętrzyć w magazynach aż po sufit. W kulminacyjnym momencie - za 7-tonowymi pancernymi drzwiami skarbca - suma pieniędzy przechowywanych w bunkrze opiewała na kwotę 15 mld. DM (nominał 10, 20, 50 i 100 marek niemieckich). Pomimo tego, że pieniądze te znajdowały się w miejscu, gdzie obowiązywały najwyższe standardy bezpieczeństwa, to kontrolowano je przynajmniej dwa razy w roku (czasami były to 3 lub 4 wizyty) przez tzw. audytorów bankowych. Trzy klucze i kombinacje dla blokady drzwi pancernych posiadali tylko trzej zewnętrzni audytorzy z Frankfurtu nad Menem. Wynik podczas audytu oczywiście zawsze musiał być identyczny. Znany jest częściowy wynik takiego audytu z 14 maja 1987 roku, a więc na rok przed zlikwidowaniem zawartości skarbca. Według audytorów w jednym z pomieszczeń było 840 worków po 20.000 DM. Całość - sumując zawartość wszystkich pomieszczeń - dawało sumę 336.000.000 DM.

Jedno z pomieszczeń skarbca, wypełnione workami.

   W 1988 roku - kiedy wiadome było, że bliska zakończeniu jest tzw. zimna wojna i zagrożenie z wprowadzeniem fałszywej waluty minęło - worki z pieniędzmi zostały wywiezione ciężarówkami i zniszczone przez pracowników banku centralnego. Podobno decyzję w tej sprawie Rada Prezesów podjęła już w 1981 roku, jednak zwlekała z nią do czasu, aż sytuacja stanie się bardziej klarowna. Przez cały ten czas - od 1964 do 1988 roku - w skarbcu przetrzymywano faktycznie bezwartościową walutę. Rezerwy skarbca były perfekcyjnie przygotowane do wprowadzenia w obieg w razie kryzysu. Praktycznie nikt nie był w stanie tego podrobić. Oprócz tego, że banknoty posiadały nowe/inne numery serii (oznakowane jako BBk I i  BBk II), to jeszcze projekt i wykonanie zostało powierzone dziesięciu najlepszym ludziom w tej dziedzinie. Według tego, co mówił przewodnik, to powołano do tego dziesięciu ekspertów, z których każdy miał inne zadanie składające się na całość. Żaden z nich nie wiedział, jak wykonać zadanie innego, przez co np. porwanie jednego, lub nawet kilku, uniemożliwiało podrobienie tej waluty. Jak widzimy, przy realizacji całego tego przedsięwzięcia poniesiono ogromne koszty, niemniej w tamtym czasie było to najwidoczniej konieczne....

Karton z rezerwową walutą o nominale 100 DM. Za nim widoczny woreczek ze zdrobnionymi banknotami.

   W tym samym roku cały kompleks nabył Volksbank Cochem. Aż do 1994 roku, bunkier pozostawał praktycznie pusty. Jedynym pomieszczeniem, które w tym czasie było chronione, to pomieszczenie depozytowe skarbca. Tutaj - przez kolejne cztery lata - przechowywano papiery wartościowe, biżuterię, dokumenty i przede wszystkim drogocenne dzieła sztuki pędzli wielkich mistrzów, należące do klientów banku. 
   W 1994 roku skrytki depozytowe zlikwidowano. Od 2011 roku, obiekt ten został uznany i wpisany, jako zabytek kultury w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat. W 2014 roku placówkę - za 500.000 Euro - sprzedano przedsiębiorstwu Treis-Karden, które przekształciło skarbiec w centrum dokumentacji i muzeum, zachowując przy tym praktycznie całość w niezmienionym stanie (także wejścia znajdujące się na wzgórzu w lesie). Od 2015 roku nowy właściciel oferuje turystą zwiedzanie obiektu z przewodnikiem, choć podobno miejsce to było udostępniane zwiedzającym już w 2010 roku. Możliwe, że odbywało się to jednak na innych zasadach, niż obecnie, lub przywilej ten mieli tylko nieliczni....

Zdjęcie przedstawia schemat podziemny z uwzględnieniem wyjść awaryjnych (fot. bundesbank-bunker.de)

   Zwiedzanie podziemnego kompleksu w Cochem zaczynamy od miejsca, gdzie w latach funkcjonowania skarbca znajdowały się dwa garaże. To właśnie przez to "wejście" dostarczano do skarbca banknoty. Przywożono je w bagażnikach zwykłych - nie rzucających się w oczy i nie wzbudzających żadnych podejrzeń - aut. Zejście do podziemi odbywa się z przewodnikiem zawsze o pełnej godzinie i trwa około 60 minut.

Dzisiaj wejście do bunkra muzeum prowadzi przez miejsce, gdzie znajdowały się dwa garaże.

    Dojazd jest możliwy na kilka sposobów.
1. Dojazd na miejsce z centrum miasta - na niewielki parking przed budynkiem - jest możliwy specjalnym busem. Koszt i godziny odjazdów busa znajdują się tutaj.
2. Autem możemy podjechać znacznie bliżej i próbować zaparkować przy drodze prowadzącej do bunkra.
3. Możemy z centrum przejść się spacerkiem, co zajmie nam kilkadziesiąt minut, ale przy okazji będziemy mogli podziwiać piękną panoramę miasta Cochem i okolicy z zamkiem - Reichsburg.


Moja ocena: 6

Kraj: Niemcy (Nadrenia-Palatynat)
Miejscowość: Cochem
Strona internetowa: www.bundesbank-bunker.de
Współrzędne GPS:
Godziny otwarcia:
Sobota i niedziela: 11:00, 13:00 i 15:00 (od 1 stycznia do 25 marca*)
Wszystkie dni tygodnia: 11:00, 12:00, 13:00, 14:00 i 15:00 (od 26 marca do 31 października).
Wstęp: 10 euro (dorośli), 5 euro (młodzież w wieku 12-17 lat), dzieci poniżej 12 lat - bezpłatnie
Bilet rodzinny: (2 dorosłe osoby + 5 dzieci) - 23,00 euro
Na stronie dostępny jest także cennik dotyczący większych grup indywidualnych, lub zorganizowanych grup szkolnych.
Zezwolenie na fotografowanie w podziemiach: 2,50 euro

Ważne:
Zaleca się zabranie ciepłej odzieży, ponieważ temperatura wewnątrz oscyluje w granicach 12 stopni.

* dni i godziny otwarcia obowiązują w 2018 roku.

Wszystkie fotografie (poza oznaczoną) pochodzą z archiwum autora, 2017 r.

Mapa dojazdu:

9 komentarzy:

  1. No ciekawostka jak się patrzy. Da Bóg i tam trafię, ale na razie musi mi wystarczyć twój opis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Wczoraj akurat byłem tam drugi raz i zdania nie zmienię....hahaha. W ogóle polecam Cochem, jako miejsce wypoczynku.

      Usuń
  2. Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń