czwartek, 23 listopada 2017

Pomnik upamiętniający zamordowanych ośmiu amerykańskich żołnierzy przez żołnierzy niemieckich SS w Ligneuville (Belgia).

   Wczesnym niedzielnym rankiem - 17 grudnia 1944 roku - Niemiecka 1. Dywizja Pancerna SS "Leibstandarte SS Adolf Hitler" w skład której wchodziła grupa bojowa Joachima Peipera (1915-1976), (Kampfgruppe Peiper), wyruszyła do ataku w kierunku zachodnim w okolicach Lanzerath. Był to drugi dzień ofensywy w Ardenach, dzień, który miał przynieść pierwsze oczekiwane sukcesy. Czołgi Peipera i jego ludzi miały do przebycia niewiele ponad 30 km, aby dotrzeć do Ligneuville, gdzie spodziewano sie pierwszego większego oporu ze strony nieprzyjaciela..
   W tym czasie stacjonujący w belgijskim Ligneuville (niem. Engelsdorf) amerykańcy żołnierze z 49. Brygady Artylerii Przeciwlotniczej, niczego się nie spodziewając, przystępowali do porannej toalety i śniadania. W tym spokojnym teraz miasteczku nikt nie spodziewał się wydarzeń, które miały rozegrać się tutaj za kilka godzin.
   Przed godziną 13:00, niespełna siedemdziesięcioletni właściciel hotelu - Peter Rupp - który był aktywnym członkiem ruchu oporu, właśnie podał obiad i butelkę koniaku, siedzącemu za stołem, amerykańskiemu generałowi, którym był Edward "Big Ed" Wrenne Timberlake (1895-1980). Dowódca i jego żołnierze, jesienią tego roku wyzwolili to maleńkie miasteczko. Od tego czasu stacjonowali tutaj, zabezpieczając właśnie ten odcinek frontu i oczekując na dalsze wydarzenia. Te nadeszły szybciej, niż sobie wyobrażali.
   Prący naprzód drogą N23 Peiper i jego czołgi, zdołali bez większych problemów zdobyć już miejscowość Büllingen, gdzie udało się jemu przejąć duży skład paliwa. Teraz oczekiwał, że w jego ręce wpadnie większy łup - oficerowie i towarzyszący im żołnierze, którzy mieli swoją kwaterę właśnie w Ligneuville. Stacjonowało tutaj około 450 żołnierzy i oficerów z 49. Brygady Artylerii Przeciwlotniczej, oraz kilkunastu żołnierzy z 9. Dywizji Pancernej, którzy w nocy z 16 na 17 grudnia dostarczyli tutaj ciężarówkami zaopatrzenie z magazynów zgrupowania bojowego "B" (Combat Command B).
   Niemiecki dowódca zbliżając się do Ligneuville, postanowił przeprowadzić atak oskrzydlający od północy, wschodu i południa. W tym celu podzielił swoją kolumnę, samemu kierując się bardziej na północ w stronę miasta Baugnez.
   Amerykanie wiedząc już o zbliżających się niemieckich czołgach, zaczęli pośpieszną ewakuację, która według relacji świadków, momentami była bliska panice. Udało się wycofać większości z przebywających w miasteczku amerykańskim żołnierzy, jednak szybkość z jaką żołnierze Peipera zbliżyli się do miasta zaskoczyła niektórych z nich. Sytuację próbował ratować kapitan Seymour Green z 27. Batalionu Piechoty wchodzącego w skład 9. Dywizji Pancernej, który stojąc przed hotelem du Moulin i krzycząc organizował odwrót. Green był dowódcą przybyłego w nocy oddziału, dlatego też nakazał swoim ludziom odwrót przy użyciu ciężarówek. Niestety on i jego ludzie wybrali drogę ewakuacji prowadzącą na południe. Tam jednak również pojawiły się już pierwsze czołgi niemieckie, które odcięły amerykanom drogę. W tym samym momencie od północy do miasta wjechał podpułkownik Joachim Peiper. Rozwścieczony opóźnieniem, jakie miała jego Grupa Bojowa, pośpiesznie skierował się do hotelu, skąd dosłownie przed momentem przez okno uciekł generał Timberlake i kilku towarzyszących jemu żołnierzy.
    Kapitan Seymour Green, First Sergeant Page Shenk z Luray w Virgini oraz dwudziestu innych żołnierzy dostało się do niewoli i zostali stłoczeni w hotelowym holu. Do wejścia hotelu kieruje się także SS-Obersturmbannführer Werner Sternebeck z 3./SS-Panzer Regiment 1. Po jakimś czasie - właściciel hotelu Rupp - stojąc w kuchni, zauważył w oknie wyprowadzanych przez niemieckiego sierżanta na podwórze na tyłach hotelu ośmiu amerykańskich jeńców. Pan Rupp widział, jak żołnierz niemiecki popycha jednego z więźniów i kieruje w jego stronę pistolet maszynowy. Na podwórku zabrzmiał strzał, potem drugi. W tym momencie hotelarz wbiegł do pokoju, gdzie przebywał inny niemiecki podoficer i zaczął protestować. Ten jednak zlekceważył protesty Ruppa, w ogóle na nie nie reagując. Zniknęła ostatnia nadzieja na to, że uda się amerykanów uratować. Rupp podbiegł pod drzwi znajdujące się od podwórza i nasłuchiwał. Padały kolejne strzały w krótkich odstępach czasu, jednak Belg nie wiedział ile ich już w sumie było. Napięcie było tak duże, że hotelarz go nie wytrzymał i otworzył drzwi. Zobaczył wtedy stojącego z pistoletem sierżanta i ostatniego z ośmiu jeńców, który próbował bezskutecznie uniknąć losu kolegów. Niemiec chwycił go, przyłożył jemu lufę pistoletu do głowy (niektóre źródła podają, ze włożył ją do ust żołnierza) i nacisnął spust. Według przerażonego właściciela, młody amerykański żołnierz, który został zamordowany, jako ostatni, nie miał więcej niż 19 lat (trudno w tej chwili podać, który z żołnierzy zginął jako ostatni, ponieważ nie udało mi się ustalić dat urodzenia trzech z nich).
   Gdy doszło do tego strasznego wydarzenia, Peipera już nie był w Ligneuville. Zjadłszy przygotowany dla amerykańskiego generała posiłek, udał się w drogę do Stavelot. Jednak zanim tam dotarł, jego podwładni wzięli udział w innej - najgłośniejszej i największej - zbrodni wojennej dokonanej na amerykańskich żołnierzach. Doszło do niej w pobliżu skrzyżowania niedaleko wioski Baugnez, pomiędzy Malmedy a Ligneuville, a która znana jest dzisiaj jako Masakra w Malmedy.
   Kiedy niemiecki sierżant zabił ostatniego z ośmiu żołnierzy, obrócił się na pięcie i ruszył w kierunku drzwi, w których stał Rupp. Ten przerażony i rozdygotany, jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić, to krzyknąć "Morderco!", "Zabiłeś ich!", "Widziałem to!". SS-man cofnął się w jego kierunku i z całej siły uderzył go w twarz, wybijając dwa zęby. Zakrwawiony - mając na uwadze czternastu żyjących jeszcze więźniów - wykrzyczał: "Wiem, że chcesz ich wszystkich zabić, ale nie możesz tego zrobić!". "Przecież oni są jeńcami wojennymi i tak masz ich traktować!" Wściekły na takie zachowanie sierżant, nakazał innemu żołnierzowi zabić pozostałych więźniów, a także - w pierwszej kolejności - "hałaśliwą belgijską świnię" Ruppa. W tym momencie z innego pokoju dowodzenia wyszedł SS-man w randze oficera i rozkazał zostawić Ruppa i jeńców w spokoju. Oficer wskazał palcem najbliższy pusty pokój i rozkazał umieścić w nim stłoczonych na korytarzu amerykanów. Zanim ostatni z jeńców zniknął w pokoju, oficer ten zwrócił się do niezadowolonego z rozwoju sytuacji sierżanta słowami: "Masz ich traktować, tak, jak traktuje się jeńców wojennych. Czy to jest jasne!".
   Takim sposobem - stłoczeni w pokoju na parterze - kapitan Green i jego koledzy, uniknęli losu swoich towarzyszy. Zważywszy na bojowe nastawienie niemieckich żołnierzy, zadawali sobie pytanie, na jak długo? Sytuacja była bardzo napięta i delikatna. Każdy zły ruch mógł doprowadzić do kolejnych egzekucji na jeńcach amerykańskich. Peter Rupp i jego żona Balbina krzątając się w kuchni obmyślali plan działania. Wpadli na pomysł, który - jeżeli się powiedzie - może uratować życia tych czternastu nieszczęśników.
   W piwnicy hotelowej znajdowały się setki butelek najlepszych trunków - koniaki, szampany i wina. Postanowili "ugościć" Niemców najlepiej, jak tylko "potrafią". Nakazał swojej córce - Marii - aby przyniosła kilka butelek. Poprosił też niemieckiego oficera, aby dwie butelki mogła zanieść do pokoju, gdzie byli więzieni amerykanie. Ku zdziwieniu rodziny, oficer się zgodził. Kapitan Green odbierając alkohol, podziękował i poprosił o coś do jedzenia dla siebie i kompanów. Pani Balbina dostarczyła jeńcom na tacy kanapki, choć nie bez problemów, bo nie podobało się to jednemu z oficerów. Uległ on, usłyszawszy od Pani Rupp (urodzona w Szwajcarii), że jest ze szwajcarskiego czerwonego krzyża i ma obowiązek nakarmić jeńców.
   W jadalni, gdzie jeszcze nie tak dawno przebywali generał Timberlake i Obersturmbannführer Peiper, teraz jedli i pili niemieccy oficerowie. Pełniący w holu wartę niemieccy żołnierze, również ukradkiem otrzymali po butelce koniaku. Około północy, nerwowa atmosfera zniknęła, za to słyszalne były toasty za Führera, śmiechy i śpiewane piosenki. Żaden z niemieckich żołnierzy już nie myślał o przetrzymywanych jeńcach. Dopiero o 5 rano zapadła cisza. Słychać było tylko chrapanie pijanych żołnierzy niemieckich i ciche rozmowy w radiu na stanowisku dowodzenia. Państwo Rupp, zmęczeni, ale zadowoleni, że udało im się uspokoić i opanować sytuację, również poszli spać.
   Nie wiemy, czy i jakie konsekwencje ponieśli niemieccy żołnierze, wiemy natomiast, że kapitana Greena i jego towarzyszy przetransportowano kilka dni później do Niemiec do obozu.
   Peter Rupp i jego rodzina stali się cichymi bohaterami tego wydarzenia. gdyby nie on, jego pomysłowość i odwaga, tych czternastu żołnierzy najpewniej też by zginęło.
   Trzeba tutaj wspomnieć, że Pan Rupp w swoim Hotelu du Moulin już wcześniej ukrywał z powodzeniem alianckich lotników. Pod pseudonimem "Monsieur Kramer" uratował w sumie dwudziestu dwóch amerykańskich, brytyjskich i francuskich lotników, którzy wspominali później o jego wspaniałej opiece.
   Niewiele brakowało, aby rodzina Rupp nie doczekała dnia, kiedy do Ligneuville wkroczyła Kampfgruppe Peipera. Przebywający tutaj wcześniej niemieccy żołnierze, zauważyli, że przechowywana dla nich w hotelowych spiżarniach znikała w sporych ilościach. Wszczęto w tej sprawie podobno nawet śledztwo w Gestapo, jednak po pewnym czasie je umorzono.
   Wkrótce miejscowość Ligneuville ponownie stała się areną walk. Tym razem alianci wypierali już na dobre Niemców z Belgii. Jednak zanim to nastąpiło, podczas jednego z ostrzałów artyleryjskich, Peter Rupp został poważnie ranny. Po opanowaniu miasteczka przez amerykanów, został on odwieziony do szpitala wojskowego w St. Hubert. Tam pewnego razu - podczas odwiedzin Pani Rupp - otrzymał z jej rąk oficjalny dokument. Było to zaświadczenie podpisane przez brytyjskiego dowódcę wojskowego, marszałka Brytyjskich Sił Lotniczych Arthura Williama Teddera (1890-1967), informujące o uhonorowaniu Ruppa za uratowanie życia 22 alianckich lotników.
   Po wojnie Pan Rupp uważał za swój obowiązek, aby uhonorować zamordowanych amerykańskich żołnierzy na podwórzu jego hotelu. Znaczną część pieniędzy otrzymał od lokalnych mieszkańców, którzy po dziś dzień pamiętają o walczących i poległych o ich ziemie żołnierzach. Pozostałą częśc kwoty Peter Rupp dołożył z własnych środków. Dziś po prawej stronie od frontu, w odległości kilku zaledwie metrów od wejścia do przebudowanego Hotelu du Moulin, stoi pomnik upamiętniający zamordowanych ośmiu* amerykańskich żołnierzy przez żołnierzy niemieckich SS.

*według ustaleń komisji Senatu Stanów Zjednoczonych, w Ligneuville, ludzie Peipera zamordowali w sumie 58 jeńców wojennych.

   Zamordowani amerykańcy żołnierze, to (według nazwisk, alfabetycznie):

S/Sgt. Abraham Lincoln (inne źródła podają, ze był to Lincoln Abraham)
9th Armored Division,
Odznaczenia:
T/5 John M. Borcina - (Service nr.: 32619753), ur. w 1917 r. w Kings w stanie Nowy Jork
9th Armored Division, 27th Infantry Battalion
Odznaczenia:
- American Campaign Medal
- World War II Victory Medal
- Combat Infantryman Badge
- Purple Heart
Pochowany na cmentarzu Henri-Chapelle w Belgii: Sektor E, rząd 10, grób 31 
Pvt. Gerald R. Carter - (Service nr.: 139519432), ur. 30 kwietnia 1907 r. w Morris w stanie Kansas
9th Armored Division, 27th Infantry Battalion
Odznaczenia:
Pochowany Greenwood Cemetery, Council Grove, Morris County w stanie Kansas, USA: Sektor S 4 West
S/Sgt. Joseph F. Collins - (Service nr.: 35519065), ur. 30 marca 1912 r. w Cuyahoga w stanie Ohio
9th Armored Division, 27th Infantry Battalion
Odznaczenia:
- American Campaign Medal
- World War II Victory Medal
- Combat Infantryman Badge
- Purple Heart 
Pochowany na cmentarzu Henri-Chapelle w Belgii: Sektor D, rząd 15, grób 33
T/4 Casper S. Johnson - (Service nr.: 37021372), ur. ? w Hennepin w stanie Minnesota
9th Armored Division, 14th Tank Battalion
Odznacenia:
- American Campaign Medal
- World War II Victory Medal
- Purple Heart
Pochowany na cmentarzu Henri-Chapelle w Belgii: Sektor F, rząd 3, grób 71
Pfc. Michael B. Penney - (service nr.: 32616002), ur. w 1922 r. w Kanadzie (niektóre źródła podają miejsce urodzenia Queens w stanie Nowy Jork)
9th Armored Division, 27th Infantry Battalion
Odznaczenia:
- American Campaign Medal
- World War II Victory Medal
- Purple Heart
Pochowany na cmentarzu Henri-Chapelle w Belgii: Sektor C, rząd 11, grób 52
Pvt. Clifford H. Pitts - (Service nr.: 34375882), ur. w 1908 r. w District 9, Knox w stanie Teennessee
9th Armored Division, 14th Tank Battalion
Odznacenia:
- American Campaign Medal
- World War II Victory Medal
- Purple Heart
Pochowany na cmentarzu Henri-Chapelle w Belgii: Sektor H, rząd 11, grób 65 
Pvt. Nick C. Sulivan
9th Armored Division,
Odznaczenia:


Fotografia archiwalna nr. 1: www.worldwarmedia.com
Fotografia archiwalna nr. 2: www.decembre44.skyrock.com
Fotografia archiwalna nr. 3: www.bel-memorial.org
Fotografia archiwalna nr. 4: www.mafiapage.nl
Pozostałe fotografie pochodzą z archiwum autora, 2016 r.

Fot. 1. Peter i Balbina Rupp przed pomnikiem.
Fot. 2. Karta pocztowa przedstawiająca Hotel du Moulin, data nieznana.
Fot. 3. Hotel du Moulin w dniu 17 grudnia 1944 r.
Fot. 4. Droga, która zamierzał uciekać kapitan Green i jego żołnierze. Z lewej widoczny Hotel du Moulin.
Pomnik upamiętniający zamordowanych osmu amerykańskich żołnierzy przez żołnierzy niemieckich SS.
Tablica z nazwiskami żołnierzy, których zastrzelono na tyłach hotelu.
Hotel du Moulin w 2016 roku.
Droga, którą zamierzali uciekać żołnierze z 9. Dywizji Pancernej. Z lewej widoczny hotel, z prawej kościół, w dali widoczny jest pomnik.


Mapa dojazdu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz