niedziela, 15 września 2024

Pomnik Wojen Indochińskich (fr. Mémorial des Guerres en Indochine), Fréjus - czyli Polacy walczący w I wojnie indochińskiej

    Nie każdy wie, że na odległym Półwyspie Indochińskim w południowo-wschodniej Azji, w XX wieku walczyli i umierali Polacy. Choć oficjalnie w konflikt indochiński, Polska została wciągnięta pod koniec lat 50-tych ubiegłego wieku, to polscy obywatele - ochotniczo, z przymusu lub wykonując rozkazy przełożonych - przybywali i walczyli tam przynajmniej od 1941 roku. Co ciekawe, walczyli oni (zwłaszcza podczas I wojny indochińskiej w latach 1946-1954) po obu stronach konfliktu - w szeregach Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego i komunistycznej Demokratycznej Republiki Wietnamu. Jakie były powody takich decyzji? Ilu w tych armiach było naszych obywateli, a ilu naturalizowanych Polaków? W jakich jednostkach walczyli? Ilu z nich zginęło i kiedy? Jak wielu powróciło? i wreszcie - dlaczego temat ten jest tak mało znany w Polsce? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć Wam w tym artykule....
Pomnik Wojen Indochińskich (fr. Mémorial des Guerres en Indochine) we Fréjus.
    Zacznijmy jednak od początku. Francuzi wkroczyli do Wietnamu w 1858 roku, pod pretekstem ochrony francuskich misjonarzy. W dość szybkim tempie zaczęła zdobywać kolejne prowincje i ustanawiając protektoraty. Indochiny Francuskie (fr. Indochine Française) zostały utworzone przez Francuzów po zwycięstwie nad Chinami (wojna w latach 1884-1885) w 1887 roku i składały się z trzech regionów Wietnamu (Kochinchina, Annam i Tonkin) i Kambodży. W 1917 roku do unii indochińskiej przyłączony został także Laos - który od 1893 roku był francuskim protektoratem - oraz południowe wybrzeże Chin z prowincją Guangzhouwan w kolejnych latach.
    W 1930 roku z różnych jednostek Legii Cudzoziemskiej stacjonujących w Indochinach, Francja utworzyła 5. Cudzoziemski Pułk Piechoty Legii Cudzoziemskiej, tzw. Pułk Tonkiński (fr. 5e Régiment Éntranger d’Infanerie / Régiment Du Tonkin). Przebywał tam nieprzerwanie aż do pierwszych miesięcy 1945 roku, kiedy to, Japończycy niespodziewanie nasilili ataki na jednostki francuskie. Żołnierze rozbitego pułku wycofali się ostatecznie na teren Chin, aby na własną rękę wrócić do Francji. W wyniku walk z nękającymi ich przez długi czas Japończykami i w wyniku wyczerpujących marszów, około 1.200 żołnierzy zginęło, zostało rannych lub zaginęło. Wśród nich było także przynajmniej kilku Polaków.
 
    Po kapitulacji Francji w 1940 roku, kontrolę nad Indochinami przejął rząd Vichy, co jednak - ze względu na odległość - było sporym wyzwaniem. Problemy te przyczyniły się do wkroczenia - 22 września 1940 roku - wojsk Japonii i zagarnięcia części Kambodży przez Tajlandię, co nastąpiło miesiąc później. Pomimo rozszerzenia przez Japonię w 1941 roku kontroli nad całym obszarem Indochin, rząd Vichy zachował administrację cywilną i wojskową. Mało tego, jeszcze w tym samym roku powołano niepodległościową organizację partyzancko-polityczną, która powstała z inicjatywy Hồ Chi Minha, a którą wspierały Chiny i Stany Zjednoczone.
     Jeszcze w trakcie wojny, przeciwko Japończykom wystąpiła Việt Minh (komunistyczna Liga na Rzecz Niepodległości Wietnamu), która natychmiast uzyskała poparcie Chin i USA. Siły komunistyczne - liczące wówczas około 5 tys. żołnierzy - przeciwstawiały się głównie Japonii, która w bezkompromisowy sposób wykorzystywała gospodarkę tego kraju. Pokonanie przez siły Việt Minh wojsk japońskich w północnej części Wietnamu, doprowadziły do ogłoszenia przez Hồ Chin Minha proklamacji niepodległości Demokratycznej Republiki Wietnamu. 2 września 1945 roku w Paryżu, przedstawiciele rządu Demokratycznej Republiki Wietnamu i Republiki Francuskiej podpisali porozumienie, uznając Wietnam Północny za państwo wolne, posiadające własny rząd, parlament i armię, ale - co zostało wyraźnie zaznaczone - stanowiące część indochińskiej Unii Francuskiej. Południowa część kraju przypadła Francji, która natychmiast przywróciła tam swoją administrację. Niestety jakiś czas później - po wkroczeniu wojsk francuskich na teren DRW - doszło do protestów i incydentu pomiędzy wojskami francuskimi i wietnamskimi. Zarzewiem konfliktu stało się Hanoi i miasto portowe nad Zatoką Tonkińską - Hajfong - którego Francuzi zażądali od DRW. 8-dniowe milczenie rządu Demokratycznej Republiki Wietnamu, doprowadziło do zajęcia przez wojska francuskie portu siłą. Zaczęły się protesty, aresztowania i lokalne starcia. Napięcie sięgnęło zenitu, po tym, jak aresztowano w Sajgonie 300 cywili francuskich (głównie kobiety i dzieci) i niemal połowę zamordowano. Już wtedy wszyscy spodziewali się otwartego konfliktu, który miał wkrótce wybuchnąć i zostać nazwanym I wojną indochińską (1946-1954). Konflikt w którym - jak już wspomniałem - udział wzięli także polscy żołnierze....
 
    Francja - po stronie której tym razem opowiedziały się Stany Zjednoczone - początkowo zaczęła odnosić znaczące sukcesy, zyskując przewagę i kontrolę nad głównymi szlakami komunikacyjnymi na północy. Główna zasługa w tym dobrze uzbrojonego i mobilnego Francuskiego Dalekowschodniego Korpusu Ekspedycyjnego CEFEO (fr. Corps Expéditionnaire Français en Extrême-Orient) pod dowództwem generała Phillippe'a Leclerca, wspieranego przez miejscowe lądowe i powietrzne siły francuskie. Cegiełkę do tych sukcesów dołożyły także wojska brytyjskie i japońskie, które także zwalczały komunistów. Wtedy był taki moment, w którym wydawało się, że pełnoskalowa wojna nie wybuchnie.
    Początek 1946 roku to szereg zmian, które wyraźnie pokazują, że Francja panowała nad sytuacją. W pierwszym kwartale Wietnam opuściły wszystkie oddziały brytyjskie, ustępując miejsca jednostkom francuskim. Na Półwysep Indochiński przerzucono zdekompletowany 5. Cudzoziemski Pułk Piechoty Legii Cudzoziemskiej (fr. 5e Régiment Éntranger d’Infanerie) i doświadczoną 13. Półbrygadę Legii Cudzoziemskiej (fr. 13e Demi-Brigade de Légion Étrangere). W obu tych jednostkach służyło wielu żołnierzy z Polski i Niemiec (w tym wielu o polskobrzmiących nazwiskach). Pułki ten miały wspierać walczące już inne francuskie jednostki, w których także walczyli Polacy, m. innymi: elementy 1. Pułku Powietrznodesantowego Huzarów (fr. 1er Régiment de Chasseurs Parachutistes) i 2. Cudzoziemskiego Pułku Piechoty Legii Cudzoziemskiej (fr. 2e Régiment Étranger d’Infanterie).
Jeden z żołnierzy 13. Półbrygady Legii Cudzoziemskiej. Być może Polak.... (Fot. zbiory autora).
    Po spacyfikowaniu południa, siły francuskie przeniosły ciężar walk na północ Wietnamu. Wówczas już, dowódcą CEFEO był gen. Jean Etienne Valluy, który wykazywał większą determinację w osiągnięciu - również w sposób militarny - wytyczonych przez Francję celów. Jego plan związany z przejęciem kontroli nad całym krajem, przewidywał okupację najważniejszych miast i utworzenie setek wysuniętych punktów wojskowych, obsadzonych głównie przez siły miejscowe.
    Widać było, że Francuzi dominują, jednak ich supremacja skupiała się wokół dużych aglomeracji i głównych szlaków komunikacyjnych. W pozostałych rejonach kraju było o wiele gorzej, co doprowadziło ostatecznie do podjęcia przez komunistów decyzji o wzmożeniu swoich działań. Niestety ich wysiłki skierowane były głównie przeciwko ludności cywilnej i przeciwników politycznych, których zwalczano w brutalny sposób. Jednocześnie - ze względu na znaczną dominację wroga - negocjacje prowadził Hồ Chi Minh. 
    6 lipca 1946 roku we Francji odbyła się międzynarodowa konferencja dotycząca konfliktu, jednak nie zmieniła ona w żaden sposób sytuacji. Podobnie sytuacja wyglądała po negocjacjach, jakie odbyły się w październiku w Sajgonie. Mało tego, po tym spotkaniu Francuzi odrzucili kolejne propozycje związane z negocjacjami. Napięcie jeszcze bardziej wzrosło, co doprowadziło ostatecznie do wybuchu wojny.
    Armia francuska wszczęła przeciwko komunistom coraz intensywniejsze akcje zbrojne na terenach dużych miast. Ostrzelany przez francuską marynarkę wojenną został także port Hajfong. Siły Việt Minh - dowodzone przez generała Võ Nguyêna Giápa - zaczęły poniosły duże straty. Pomimo tego, Ho Chin Minh wygłosił orędzie wzywające do zbrojnej ofensywy przeciwko francuzom, którą ostatecznie rozpoczęto 19 grudnia 1946 roku.
 
    Po przerzuceniu jeszcze w listopadzie na Półwysep Indochiński 1. Batalionu Spadochronowego Legii Cudzoziemskiej (fr. 1er Bataillon Éntranger de Parachutistes), w grudniu zaczęły docierać kolejne jednostki. W nim także można było znaleźć urodzonych w Polsce lub Niemczech żołnierzy. Przeważające siły francuskie zaczęły spychać Việt Minh na północ, gdzie zaczęto tworzyć i uzbrajać nowe jednostki, oraz dozbrajać już istniejące. Duża w tym była zasługa Chińczyków i Japończyków, którzy oprócz broni, oddelegowali do szkolenia swoich najbardziej doświadczonych oficerów.
    Francja - opanowując wszystkie duże miasta - przekonana była o swoim rychłym zwycięstwie. Rząd - na czele którego stał premier Paul Ramadier - był tak pewny swego, że postanowił odrzucić kolejną propozycje Việt Minhu dotyczące negocjacji, żądając od swoich wrogów kapitulacji. Jak się miało wkrótce okazać, czas jednak działał na niekorzyść francuzów.
    Dzięki sprawnemu dowodzeniu i zarządzaniu armią generała Giápa, siły Việt Minhu w krótkim czasie mocno się rozrosły. Ogromnym wsparciem dla komunistycznych sił wojskowych była ludność cywilna, która nie tylko dostarczała żywność i ważne informacje "wywiadowcze", ale także uczestniczyła czynnie w działaniach militarnych.

    W 1947 roku - licząca niespełna 120 tys. żołnierzy - armia francuska poprosiła o wsparcie militarne Stany Zjednoczone, co miało poprawić jej sytuację strategiczną. Dostarczony sprzęt i uzbrojenie pozwoliło na zaplanowanie i przeprowadzenie kilku większych operacji. Niestety nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. Nie udało się również pojmać samego Hồ Chi Minha, którego od jakiegoś czasu intensywnie poszukiwano. Niemal cały ten rok był taką "zabawą w kotka i myszkę". Z jednej strony Francuzi próbowali przeprowadzać duże operacje przeciwko siłom Việt Minhu, które za wszelką cenę unikały bezpośrednich starć, atakując głównie niewielkie jednostki wroga lub wysunięte i słabo bronione punkty obronne. Podobnie wyglądał kolejny rok wojny. Wyglądało to tak, jakby obie strony przygotowywały się do zadania przeciwnikowi ostatecznego ciosu i przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę.
    Nie dość, że w 1949 roku sytuacja strategiczna Francji na Półwyspie Indochińskim była zła, to jeszcze siły Việt Minhu, coraz mocniej wspierane były przez Chiny z Mao Zedongiem na czele. Powstała niedawno Chińska Republika Ludowa zaczęła pomagać Wietnamowi, nie tylko poprzez dostarczanie uzbrojenia i wyposażenia, ale również poprzez różnego rodzaju szkolenia. Na dodatek w konflikt zaczął się mieszać także Związek Sowiecki, który na początku stycznia 1950 roku uznał oficjalnie Wietnam Północny. Przewaga komunistów była coraz wyraźniejsza....
 
    Już w pierwszym kwartale 1950 roku liczebność wojsk francuskich była o połowę mniejsza, niż armia wietnamska, która miała około 300 tys. żołnierzy. Na dodatek, Việt Minh był coraz lepiej wyszkolony i doposażony w coraz lepszy sprzęt i uzbrojenie. Taka sytuacja zaczęła przynosić pierwsze porażki nie tylko na szczeblu taktycznym, ale również strategicznym.
    Sytuacji tej nie potrafiły zmienić nawet doskonale wyszkolone i walczące jednostki cudzoziemskie, które stanowiły na półwyspie spory potencjał - ich liczebność oscylowała w granicach 19 tys. ludzi. Oczekiwano, że sytuację poprawi tworzenie sporych antykomunistycznych sił Narodowej Armii Południowego Wietnamu, które podlegały ostatniemu cesarzowi Wietnamu Bảo Đaie'mu.
    Ofensywa Việt Minhu rozpoczęła się 1 października 1950 roku. Francuzi - dowodzeni przez gen. Jeana de Lattre'a de Tassigny'ego - w dość szybkim czasie zostali wyparci z okupowanych rejonów przy granicy chińsko-wietnamskiej. Ataki komunistów nasilały się z każdym kolejnym miesiącem, a walki stawały się coraz brutalniejsze i krwawsze. W wyniku walk w latach 1950-1953, Francuzi niemal całkowicie utracili kontrolę nad Północnym Wietnamem. Wówczas już obie strony zdawały sobie sprawę, że zbliża się decydujący moment tej wojny....
 
    W drugiej połowie 1953 roku, Francja - chcąc zmienić bardzo niekorzystną sytuację - wiedziała, że musi wykonać pierwszy krok. W przeciwnym razie mogło się okazać, że za kilka miesięcy będzie już za późno. Francuski sztab wojskowy musiał jedynie wybrać miejsce, które okaże się najdogodniejsze do rozegrania rozstrzygającej bitwy. Obecna sytuacja strategiczna w północno-wschodnim Wietnamie, jednoznacznie wskazywała, że bitwa nastąpi w dolinie Điên Biên Phủ. Tak też zadecydował głównodowodzący siłami Unii Francuskiej w Indochinach gen. Herni Eugène Navarre. Duże znaczenie o podjęciu tej decyzji miał fakt, że dolina Điên Biên Phủ, już od jakiegoś przekształcana była przez francuzów w potężną twierdzę, która według nich miała być nie do zdobycia, a dodatkowo była niejako bramą do sojuszniczego Laosu. Według gen. Navarre, wygranie tej bitwy miało być decydującym ciosem dla sił Việt Minhu, które miały zostać ostatecznie pokonane w późniejszej ofensywie francuskich jednostek.
    Pierwsze przygotowania do operacji "Castor" (fr. Bóbr) miały miejsce w listopadzie 1953 roku. Wówczas do bazy w dolinie zrzucono 1.800 francuskich spadochroniarzy, co miało znacznie wzmocnić jej potencjał obronny. Po tym zabiegu, dowodzący francuską bazą pułkownik Christian de Castries, miał do dyspozycji nieco ponad 16 tys. żołnierzy dysponujących kilkunastoma czołgami i samolotami. Liczono, że to wystarczy, aby sukcesywne ataki Việt Minhu doprowadziły do wykrwawienia jej armii.
    Bitwa o Điên Biên Phủ zaczęła się 13 marca 1954 roku zmasowanym ostrzałem artylerii komunistów na bazę i pobliskie reduty obronne, które w następnych tygodniach były sukcesywnie przez nich zdobywane. Ku zaskoczeniu gen. Navarre'a, siły Việt Minhu były znacznie większe, niż zakładał, co już - w połączeniu z faktem, że Francuzi niemal nie mieli wystarczającej ilości odwodów - w początkowej fazie bitwy nie wróżyło niczego dobrego. Na domiar złego, aktywność armii dowodzonej przez gen. Giápa, nie zmniejszyła się w innych częściach Indochin, co w niedługim czasie skutkowało atakiem na Laos.
    Z każdym tygodniem, francuska generalicja zdawała sobie sprawę, że bitwy tej nie da się wygrać bez pomocy z zewnątrz. Taką możliwość od połowy marca rozważali także sami Amerykanie, którzy uważali, że jedynie ich wojska mogą rozbić wojska okrążające bazę Điên Biên Phủ. Niestety - pomimo ciągłych próśb i nacisków francuskich - potężny sojusznik nie podjął takiej decyzji. 2 maja 1945 roku - kiedy Việt Minh przeprowadził ostateczny szturm na bazę - Francja w geście rozpaczy poprosiła Amerykanów o zmasowany nalot bombowy na pozycje wroga wokół twierdzy. Prezydent USA Dwight Eisenhower nie wydał ostatecznie decyzji o bezpośrednim zaangażowaniu się amerykańskich sił w konflikt, kierując w stronę obrońców słowa pochwały za bohaterstwo i oddanie Francji. W rezultacie, bitwa o Điên Biên Phủ została przegrana 7 maja 1954 roku.
    Wbrew pozorom, bitwa o Điên Biên Phủ była dla Francuzów najlepszym z możliwych rozwiązań. Oprócz strategicznej wygranej, w grę wchodziły także korzyści polityczne i psychologiczne. Liczono bowiem na to, że sukces ten, znacznie zwiększyłby morale i determinację Francuzów, co w ostateczności mogło doprowadzić do zwycięstwa w całej wojnie. Niestety, szansa na utrzymanie lub utratę twierdzy była szacowana po równo. Przy 50-procentowych szansach, zapewne liczono się także z możliwością porażki, co mogło doprowadzić do całkowitego załamania się morale armii francuskiej, przegrania wojny i zakończenia panowania w Indochinach. Tak też się stało. Zmęczona i pozbawiona jakiejkolwiek chęci na kontynuowanie wojny Francja, musiała "ogłosić" zwycięstwo sił północnowietnamskich nad europejskim mocarstwem za jakie się uważała....
Żołnierze Việt Minhu z flagą, po zdobyciu francuskiej kwatery głównej po bitwie o Điên Biên Phủ. (Fot. https://en.m.wikipedia.org/).
    Po bitwie pod Điên Biên Phủ, obie strony zaczęły szacować straty i ratować tych, których można było jeszcze uratować. Francuski kontyngent medyczny robił co mógł, aby pomóc najciężej rannym żołnierzom. Niestety nie można było pomóc tysiącom pojmanym jeńcom, którzy trafili w ręce wojsk gen. Giápa. Jak się miało później okazać, większość z przetrzymywanych 40. tys. pojmanych przez wszystkie lata wojny, nie dożyła ostatecznie zwolnienia - do kraju powróciło ostatecznie około 10 tys. Część naszych rodaków powróciła na kontynent europejski, ale nie zdecydowali się na przyjazd do ojczyzny. Pomimo tego byli oni pod stałą obserwacją, a ich rodziny w Polsce, były inwigilowane przez służby wywiadowcze. Na tych, którzy zostali repatriowani po latach do kraju, czekało nierzadko długoletnie więzienie i tortury. Jak bowiem komunistyczny reżim mógłby komuś takiemu darować służbę w obcej armii, walczącej po przeciwnej stronie konfliktu. Tym bardziej, jak był to Polak.... 
    Według różnych źródeł, w I wojnie indochińskiej po stronie Francji służyło 480-500 tys. żołnierzy. Około 223 tys. stanowili rodowici Francuzi, około 123 tys. stanowili Algierczycy, Marokańczycy i Tunezyjczycy, 60 tys. walczących pochodziło z krajów afrykańskich, a pozostałą liczbę stanowili w większości obywatele krajów europejskich, którzy zasilili szeregi Legii Cudzoziemskiej. Według ostatnich danych francuskich, podczas całej wojny Francja straciła około 100 tys. zabitych i około 75 tys. rannych, z czego około 25 proc. mogli stanowić walczący w Legii Cudzoziemskiej. Dla porównania, straty Việt Minhu szacuje się na około 400 tys. żołnierzy i ponad pół mln. cywilów.
Cmentarz wojenny w Nanh Dinh 21 maja 1954 r. Fot. Robert Capa. (Fot. https://en.m.wikipedia.org/).
    Po wojnie pojawiły się głosy, że najwaleczniejszymi żołnierzami ze wszystkich jednostek Francuskiego Dalekowschodniego Korpusu Ekspedycyjnego, byli Ci, którzy walczyli w jednostkach Legii Cudzoziemskiej. Byli to głównie Niemcy, Włosi, Brytyjczycy, Amerykanie polskiego pochodzenia oraz rdzenni Polacy. Ci pierwsi i Ci ostatni mieli najwięcej powodów, aby uważano ich za najbardziej zażartych żołnierzy. Około 1.400 niemieckich żołnierzy wywodziło się głównie z jednostek Waffen-SS, co już mówi samo za siebie. Najczęściej uciekli oni z własnego kraju, aby uniknąć kary za popełnione zbrodnie wojenne, lub dlatego, że nie wyobrażali sobie życia w okupowanym przez wroga kraju. Polacy zaś, najczęściej walczyli dlatego, że w zrujnowanym wojną i okupowanym teraz przez komunistów kraju, stracili wszystko - rodzinę, dom i poczucie wolności....
Żołnierze armii francuskiej wzięci do niewoli po bitwie o Điên Biên Phủ (Fot. https://en.m.wikipedia.org/).
    Jak widzicie, choć Polacy walczyli w szeregach Legii Cudzoziemskiej od początku I wojny indochińskiej aż do jej zakończenia 1954 roku, to jest to rozdział przemilczany. Mało tego, oficjalnie o Polakach biorących udział w walkach na Półwyspie Indochińskim wspomina się przy okazji II wojny indochińskiej, trwającej w latach 1955-1975. Co ciekawe, w wojnie tej nie uczestniczyła już Francja, a mimo to w konflikcie tym, w różnych jednostkach służyło kilka tysięcy naszych rodaków. W jakich jednostkach zatem tym razem znaleźli się Polscy żołnierze? Oczywiście najwięcej trafiło do armii Stanów Zjednoczonych, ale pojedyncze osoby trafiały także do jednostek Australijskich i Nowozelandzkich. Nie udało mi się ustalić, czy takie przypadki miały miejsce także w jednostkach innych krajów, które także walczyły po stronie USA. Po stronie komunistycznej Demokratycznej Republiki Wietnamu, znany mi jest jeden taki przypadek, ale nie był to obywatel Polski, a jedynie mający polskich rodziców, ale urodzony we Francji żołnierz (więcej takich przypadków było w I wojnie indochińskiej). Ale to już temat na osobny artykuł, który pojawi się po tym, jak odwiedzę w przyszłości Memoriał Wietnamskich Weteranów w Waszyngtonie....
Weryfikacja polskich nazwisk żołnierzy jest bardzo utrudniona ze względu na nieprawidłową pisownię. 
    Pomnik Wojen Indochińskich znajduje się na terenie gminy i miasta Fréjus, w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Pomysł na jego budowę powstał w 1986 roku, kiedy to podpisano historyczne porozumienie francusko-wietnamskie (podpisano je 2 sierpnia 1986 r.), które przewidywało ściągnięcie do Francji 27 tys. ciał żołnierzy i cywilów, którzy stracili życie na Półwyspie Indochińskim i tam zostali pochowani. Do tej pory wszystkie groby na cmentarzach w Północnym i Południowym Wietnamie były otrzymywane na koszt Francji, ale w 1982 roku, rząd wietnamski zażądał usunięcia szczątków z trzech cmentarzy położonych w gęsto zaludnionych obszarach. Zamiast ponownego pochówku na półwyspie, ale w innym miejscu, postanowiono sprowadzić je do Francji. Kilka lat trwały ekshumacje i sprowadzenie szczątków 27 tys. osób z trzech cmentarzy: Tan Son Nhut w Ho Chi Minh, Vũng Tàu i Ba Huyen w pobliżu Hanoi.
Zginęli za Francję w Indochinach (fr. Morts pour la France en Indochine).
Tysiące nazwisk osób, które uważane są za zaginione i nie spoczywają w tym miejscu.
    Jako pierwsze odezwały się władze miasta Fréjus, które zaproponowały, aby szczątki poległych zostały pochowane w dawnym ośrodku tranzytowym dla rdzennych wojsk kolonialnych. Był to jednocześnie teren byłego obozu wojskowego Galliéni, w którym podczas I wojny światowej przebywali indochińscy strzelcy. Jednocześnie zapadła decyzja, aby po ceremoniach pogrzebowych wszystkich szczątków, zaczęto w tym miejscu budowę wielkiego pomnika, który miał upamiętniać wszystkich walczących żołnierzy, którzy walczyli i zginęli za Francję w latach 1939-1954.
    Pierwsze szczątki 833 francuskich żołnierzy, zostały przetransportowane do Francji w dziesięciu trumnach z Ho Chi Minh City, przez Bangkok do Paryża, których wyładunek 10 października 1986 roku osobiście nadzorował premier Jacques Chirac. Kolejne transporty lądowały na paryskim lotnisku systematycznie aż do października 1987 roku.
    Uroczystości związane z otwarciem Pomnika Wojen Indochińskich odbyły się 16 lutego 1993 roku, a zainaugurował je ówczesny prezydent Republiki Francuskiej François Mitterrand. Monument stanął w miejscu, gdzie od 1983 roku znajduje się niewielki pomnik upamiętniający wojny indochińskie, w których Francja brała udział. Pomnik - będący dziełem architekta Bernarda Desmoulina - znajduje się przy drodze krajowej nr. 7 i zajmuje powierzchnię ponad 23 tys. m2. Główną część stanowi okrągła, betonowa promenada o średnicy 110 m. Jest ona wsparta na dziesiątkach filarów, które wspierają całość kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Wokół głównego monumentu w kolejnych latach wzniesiono tzw. mur pamięci i założono ogród pamięci, przeznaczony na pochówki prochów zmarłych weteranów z Indochin, którzy przed śmiercią wyrazili wolę, aby spocząć obok swoich kolegów. Jednym z nich był gen. Marcel Bigeard, którego prochy pochowano w tym miejscu 20 listopada 2012 roku. Otwarte w 1996 roku, umożliwiają od tego czasu organizację ceremonii dla czterech religii: chrześcijańskiej, islamskiej, buddyzmu i judaizmu. Pomnik - zarządzany przez Krajowe Biuro Weteranów i Ofiar Wojny (fr. L’Office National des Anciens Combattants et Victimes de Guerre, w skrócie ONACVG) - sąsiaduje z buddyjską pagodą i niewielką izbą pamięci.
Promenada wsparta jest wieloma filarami kilkanaście metrów nad ziemią.
Wielka promenada po której można spacerować i która prowadzi do rzędów ścian pamięci.
     Promenada na Mémorial des Guerres en Indochine obejmuje na swojej osi kilka rzędów tzw. ścian pamięci z nazwiskami poległych, skierowanych w stronę morza. Na 64-metrowej ścianie głównej znajduje się 438 tablic, na których umieszczono nazwiska wszystkich zaginionych lub tych, którzy zginęli, ale ich ciała zostały przekazane rodzinom i nie spoczywają we Fréjus. Podobno nazwisk jest tam aż 34.935, ale nie udało mi się tego zweryfikować. Widnieją one według roku śmierci, a wypisane są alfabetycznie. Na pozostałych rzędach krypt, znajdują się niewielkie tabliczki z nazwiskami, pod którymi spoczywają szczątki 17.255 zidentyfikowanych poległych (w tym 3.539 cywili) i 3.152 niezidentyfikowanych (w tym 79 cywili) żołnierzy i cywilów przede wszystkim z okresu I wojny indochińskiej, ale także z II wojny światowej. Według informacji, jakie udało mi się uzyskać na miejscu, Ci żołnierze, których szczątki sprowadzono z Wietnamu Północnego, spoczywają w górnej części dwukondygnacyjnej promenady, a Ci z Wietnamu Południowego spoczywają w dolnej części. Dodatkowo znajdują się tutaj szczątki 62 osób sprowadzone z nekropolii w Luynes, gdzie zostały pochowane przed 1975 rokiem.
Grupa byłych żołnierzy Waffen-SS.
Tablica z byłymi żołnierzami niemieckiej Waffen-SS, który walczył w latach 1946-1952 w Wietnamie.
    Samo wejście na teren Pomnika Wojen Indochińskich jest bezpłatne i możliwe przez cały dzień (jedynie niewielkie miejsce pamięci ma swoje dni i godziny otwarcia). 
    Od 2005 roku - zawsze 8 czerwca - odbywają się tutaj oficjalne uroczystości. Dokładnie 26 maja 2005 roku podpisano dekret nr. 2005-547, ustanawiając dzień 8 czerwca Narodowym Dniem Hołdu Zmarłym za Francję w Indochinach. Dzień ten nie jest przypadkowy. 8 czerwca 1980 roku na nekropolii narodowej w Notre Dame de Lorette, zostały pochowane szczątki nieznanego żołnierza walczącego i poległego w Indochinach.
Miejsce, gdzie obecnie chowani są zmarli weterani wojen indochińskich.
      Raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć, dlaczego temat dotyczących naszych rodaków, którzy walczyli w armii francuskiej w I wojnie indochińskiej jest niemal przemilczany? Przyczyniły się do tego obie strony - polscy żołnierze, którzy tam walczyli, i komunistyczne władze w okupowanej Polsce. Ani jedni, ani drudzy nie chcieli się chwalić tym faktem z wielu powodów....
 
    Jeszcze wróćmy na moment do postaci gen. Marcela Bigearda, który został tutaj pochowany. Weteran II wojny światowej, wojny w Indochinach i wojny algierskiej, zmarł 18 czerwca 2010 roku roku w wieku 94 lat. Dlaczego zatem jego prochy zostały złożone na terenie Pomnika Wojen Indochińskich dopiero dwa lata później? Otóż w swoim ostatnim życzeniu "Bruno" - jak mówili o nim przyjaciele - poprosił o rozsypanie jego prochów w Điên Biên Phủ, gdzie wsławił się walcząc na czele 6. Kolonialnego Batalionu Spadochronowego. Chciał w ten sposób być w miejscu, w którym walczyli i ginęli jego towarzysze. Niestety, władze wietnamskie nie zgodziły się na ten wniosek. W październiku 2011 roku zdecydowano się, aby urna z prochami spoczęła w paryskim Domu Inwalidów (fr. Dôme des Invalides) - w krypcie Narodowej Katedry Armii Francuskiej. Inicjatywa ta została zakwestionowana przez wielu francuzów. Nie zgadzali się oni, aby prochy osoby tolerującej brutalne tortury podczas operacji w Algierii, spoczęły obok grobu Napoleona, Leclerca, Focha, Lyauteya i innych. Ostatecznie odstąpiono od tego pomysłu, a urna z prochami spoczęła ostatecznie we Fréjus.
Generał Marcel Bigeard.
Pomnik, gdzie spoczywają prochy generała Marcela Bigearda.
    Poniżej liczby poległych* (zginęli w walce, zmarli w szpitalu lub obozie jenieckim lub też ulegli wypadkowi) za Francję (fr. Morts pour la France), których udało mi się odnaleźć na tabliczkach umocowanych na rzędach krypt:
 
w 1946 roku zginęło w sumie 9 polskich żołnierzy
w 1947 roku zginęło w sumie 48 polskich żołnierzy
w 1948 roku zginęło w sumie 24 polskich żołnierzy
w 1949 roku zginęło w sumie 22 polskich żołnierzy
w 1950 roku zginęło w sumie 28 polskich żołnierzy
w 1951 roku zginęło w sumie 43 polskich żołnierzy
w 1952 roku zginęło w sumie 27 polskich żołnierzy
w 1953 roku zginęło w sumie 25 polskich żołnierzy
w 1954 roku zginęło w sumie 41 polskich żołnierzy
w 1955 roku zginęło w sumie 2 polskich żołnierzy
Oprócz poległych żołnierzy, na Półwyspie Indochińskim zginęło także dwóch cywili:
w 1948 r. - 1
w 1953 r. - 1

    W sumie w Wietnamie Północnym, Południowym i Laosie, zginęło 269 polskich żołnierzy i 2 cywilów służących w armii francuskiej w różnych jednostkach. Najmłodsza osoba miała 16 lat, natomiast najstarsza osoba miała 46 lat.
 
* w spisie ująłem wszystkie nazwiska, które znajdowały się na tablicach pamiątkowych i pokrywały się z francuskimi bazami danych. Niestety, przypuszczam, że lista ta jest niepełna, ponieważ wiele nazwisk na tablicach we Fréjus i w bazach danych zapisanych jest nieprawidłowa. To samo tyczy się wpisanego obywatelstwa i np. miejsca urodzenia, które w wielu przypadkach jest zupełnie nie do "rozszyfrowania".
Grajewski, Tadeusz, kolejna osoba, która została błędnie zapisana na tablicy i we francuskich bazach....
i jeszcze jeden rodak.... Piórkowski Bogdan.
    Wszystkie zdjęcia - o ile nie zostało to oznaczone inaczej - pochodzą ze zbiorów autora, współczesne wykonano w czerwcu 2024 r. 
 
Bibliografia:
 
Brodecki, Bogusław, Dien Bien Phu 1954, Warszawa 2022
Olszewski, Wiesław, Polityka kolonialna Francji w Indochinach w latach 1958-1908, Warszawa 1988
Polit, Jakub, Japońska polityka zagraniczna 1895-1945, Kraków 2015
Sobolewski, Leszek, Indochiny Francuskie w polityce Japonii w latach 1940-1945, Warszawa 2011
oraz
Czulda, Robert, Czasopismo Historia. Wojsko i Technika, numer specjalny 3/2016 - Francuska wojna w Indochinach 1945-1954 cz. 1.
Czulda, Robert, Czasopismo Historia. Wojsko i Technika, numer specjalny 4/2016 - Francuska wojna w Indochinach 1945-1954 cz. 2.
Czulda, Robert, Czasopismo Historia. Wojsko i Technika, numer specjalny 5/2016 - Francuska wojna w Indochinach 1945-1954 cz. 3.
Czulda, Robert, Czasopismo Historia. Wojsko i Technika, numer specjalny 6/2016 - Francuska wojna w Indochinach 1945-1954 cz. 4.  
 
Mapa dojazd:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz