Ogromna sylwetka czołgu zrobiła na mnie duże wrażenie. |
Pomimo swoich dziwacznych kształtów, czołg Schneider CA1 ma w sobie to "coś". |
Służący w piechocie francuskiej w randze sierżanta Jacques brał udział w pierwszej bitwie nad Marną, gdzie widział, jak niemieckie karabiny maszynowe dziesiątkują ludzi z jego jednostki. Sam również został wówczas ranny i przewieziony z frontu na rekonwalescencję. To właśnie wtedy opracował plany pancernego traktora uzbrojonego w karabin maszynowy, który mógłby niszczyć zasieki z drutu kolczastego i gniazda karabinów maszynowych wroga bez strat w ludziach. Tak się złożyło, że jego starsi koledzy sprzed wojny zajmowali teraz wysokie i ważne stanowiska we Francji. Fouche w randze podporucznika był szychą w Grand Parc Automobile de Reserve - jednostce armijnej odpowiedzialnej za motoryzację. Brillie natomiast piastował stanowisko głównego projektanta u jednego z głównych producentów broni. To wystarczyło do tego, aby wspólnie podjęli decyzje o przeprowadzeniu pierwszych prób. Z Tunezji sprowadzono do tego celu dwa ciągniki Holt Model 75. Pomimo początkowego sceptycyzmu Brillie'a - który twierdził, że wewnątrz ciągnika gąsienicowego nie będzie wystarczająco miejsca dla całej załogi - w listopadzie 1914 roku powstały pierwsze koncepcje. Dopiero wizyta Brillie w Anglii - gdzie także testowano ciągniki gąsienicowe z amerykańskiej firmy Holt - przekonał się do realizacji pomysłu. Siedem miesięcy później - w maju 1915 roku - opracowano pierwszy prototyp, który okazał się bardzo złą konstrukcją. Jego niska ocena wiązała się ze złym układem jezdnym, niewystarczającą siłą ognia i ciasnym wnętrzem. Stwierdzono, że pojazd powinien posiadać wieżę z działem 75 mm, oraz podzieloną przestrzeń wewnętrzną dla bezpieczeństwa załogi. Dopiero wprowadzone na szeroką skalę zmiany - choć nie wszystkie - doprowadziły do natychmiastowej decyzji o zbudowaniu kolejnych prototypów o oznaczeniu Schneider CA2, CA3 i CA4, którą jednak natychmiast anulowano.
Schneider CA1 podczas prób poligonowych we wczesnej wersji kamuflażu. (fot. www.en.wikipedia.org). |
Zdjęcia obrazują szczegóły gąsienicowego układu bieżnego czołgu. |
Jednostka przydzielona do 81. Pułku Artylerii Ciężkiej składała się głownie z młodych ochotników, skierowanych do szkolenia z innych jednostek armii francuskiej lub tzw. wyrzutków armijnych. Podczas szkolenia załóg dowództwo kładło nacisk na szkolenie kierowców od którym miało zależeć najwięcej. Uczono ich pokonywania okopów, omijania głębokich kraterów po wybuchach, oraz zjazdu po pochyłym terenie z wykorzystaniem np. rosnących drzew. W tym czasie - sukcesywnie - wysyłano załogi do fabryki SOMUA, gdzie czołgi były produkowane, aby żołnierze mogli poznać budowę i działanie pojazdu Schneider CA. Wyjeżdżające z fabryki czołgi Schneider CA posiadały numery seryjne od 61001 do 61399.
Czołg Schneider CA podczas prób przeprowadzanych na poligonie pod Paryżem. (fot. www.en.wikipedia.org). |
Czołg posiadał dużą siłę ognia - działo kal. 75 mm i dwa karabiny maszynowe Hotchkiss model 1914 kal. 8 mm. |
Niesprawne czołgi zostały dosyć szybko naprawione przez mechaników i jeszcze tego samego dnia w godzinach popołudniowych pomogły piechocie skutecznie zdobyć drugą linię okopów. Po tym sukcesie ani piechota, ani też załogi czołgów nie były w stanie kontynuować ataku. Francuskie czołgi zostały wycofane - na wydawałoby się - bezpieczne pozycje. Niestety tak się nie stało. Na czołgi zaczęły ponownie spadać pociski artyleryjskie wroga, co zmusiło je do poruszania się przez kilka godzin wzdłuż linii frontu, aby nie stały się łatwym celem. Pomimo tych manewrów wiele z nich zostało trafionych. Wszystko dlatego, że ich ogromne sylwetki były bardzo dobrze widoczne dla ukrytych na wzgórzach niemieckich obserwatorów.
Wieczorem - kiedy przybyły świeże jednostki piechoty - przeprowadzono skuteczny atak na trzecią linie okopów. Po zapadnięciu zmroku czołgi wycofano, pozostawiając na stanowiskach jedynie piechotę. Wszystkie ataki na wycofane pojazdy zostały przez francuzów odparte. Pancerz czołgów okazał się odporny na pociski broni ręcznej, co uchroniło także znajdujące się wewnątrz załogi.
Ofensywa z udziałem francuskich czołgów Schneider CA była ogromną porażką, która miała znaczący wpływ na morale piechoty i załóg pojazdów. Straty były naprawdę duże - 76 ze 128 nacierających czołgów zostało utraconych. Wiele z nich spłonęło - w sumie 57 sztuk - do czego doprowadził bardzo celny ogień niemieckich artylerzystów (od artylerii wroga spłonęło 38 czołgów). Straty wśród personelu również były bardzo duże. Z 720 członków załóg aż 180 poległo. Jak wykazało naprędce przeprowadzone dochodzenie, winę za to ponosiły zbiorniki paliwa, które eksplodowały przy trafieniu pociskiem, oraz zbyt szybkie zużycie paliwa, co doprowadziło do unieruchomienia czołgu na polu bitwy, gdzie stawał się łatwym celem.
Aby temu zaradzić przy kolejnych atakach, na czołgach zamontowano dwie dodatkowe 50-litrowe beczki z benzyną, a trzecią nierzadko załogi zabierały do środka! Wzmocniono także zbiorniki paliwa, montując dodatkowe płyty pancerne. Ustalono także, że taktyka poruszania się czołgów rozstawionych szeroko w jednej linii jest skuteczna, trzeba jedynie zwiększyć odstępy pomiędzy pojazdami, aby nie były łatwym celem dla artylerzystów wroga.
W bitwie pod Chemin-des-Dames jednostki wroga zniszczyły w sumie 76 czołgów. (fot. www.en.wikipedia.org). |
11 listopada 1918 roku I wojna światowa dobiegła końca. Obliczono, że czołgi Schneider CA tylko w 1918 roku zniszczyły 473 wrogie cele. Podczas ponad dwóch lat ich użytkowania na polu walki stracono w sumie 308 pojazdów - w 1917 r. (86 sztuk) i w 1918 r. (222 sztuki). 301 z utraconych maszyn padło łupem niemieckich artylerzystów, 3 w wyniku ostrzału z karabinu przeciwpancernego, 3 kolejne ugrzęzły w rowach przeciwpancernych, a losy jednego nie są znane.
Jeszcze przed zakończeniem wojny, Estienne chciał wycofać z pola walki wszystkie ocalałe czołgi i po zdemontowaniu uzbrojenia przemianować je na pojazdy szkoleniowe i ratownicze. W 1917 roku jeden czołg trafił do Włoch, a we wrześniu 1921 roku sześć kolejnych zakupiła Hiszpania.
Wróćmy na koniec do naszego niezwykłego pomnika. Czołg Schneider CA stoi w miejscu zniszczonej przez Niemców - 14 września 1914 roku - francuskiej farmy Hurtebise. To z tego miejsca trzy lata później - 16 kwietnia 1917 roku - rozpoczął się atak tych czołgów w kierunku na Juvincourt-et-Damary. Ofensywa Nivella miała za zadanie wyprzeć wroga ze wschodniej części Chemin-des-Dames. Główny atak wyszedł z wiosek Corbeny i Berry-au-Bac i kierował się w stronę Juvincourt-et-Damary. Jak wiemy, zakończył się on całkowitą porażką głównie z powodu małej prędkości i zwrotności czołgów.
Jeden z uszkodzonych czołgów Schneider CA1 w miejscowości Berry-au-Bac. (fot. www.en.wikipedia.org). |
Na początku 2017 roku - przed setną rocznicą użycia czołgów Schneider CA1 - Stowarzyszenie "Czołg Schneider w Berry-au-Bac" zakończyło swój kilkuletni projekt. Z pomocą pracowników Musee des Blindes w Samur zbudowano wierną kopię czołgu Schneider CA1. Oficjalne odsłonięcie pomnika-czołgu odbyło się 20 maja 2017 roku w obecności przedstawicieli najwyższych władz państwowych, współczesnych żołnierzy francuskiej kawalerii pancernej, członków Stowarzyszenia i delegacji z muzeum w Samur. Monument został tam postawiony na stałe na niewielkim wzniesieniu i jest widoczny już z dosyć dużej odległości.
Sylwetka czołgu widoczna jest już ze znacznej odległości. |
Ciekawostka:
Jedyny zachowany egzemplarz czołgu Schneider CA znajduje się właśnie w Musee des Blindes w Samur. Jest to równocześnie najstarszy czołg na świecie w pełni wyposażony i sprawny technicznie. Został on podarowany pod koniec I wojny światowej przez rząd francuski Stanom Zjednoczonym Ameryki, jako symbol wspólnego zwycięstwa nad wrogiem. Pojazd został przetransportowany do Aberdeen Proving Ground Ordnance Museum w Maryland. W 1985 roku został przekazany Francji do renowacji, gdzie pozostał już na stałe. Oryginalny silnik i skrzynia biegów zostały przywrócone do pierwotnego stanu technicznego w muzeum.
Do czasu zakończenia renowacji czołgu Schneider, muzeum w Samur prezentowało publiczności drewnianą replikę.
Pomnik znajduje się na rondzie, gdzie zbiegają się drogi krajowe D925 i D1044. Jest to pomiędzy miejscowościami Berry-au-Bac i Juvincourt-et-Damary.
Obok repliki czołgu Schneider CA stoi także współczesny czołg - AMX 30 B2 o nazwie własnej "Commandant Bossut". Umieszczony został tam tego samego dnia, co jego starszy "kolega".
AMX 30 B2 o nazwie własnej "Commandant Bossut na cześć dowódcy jednej z grup czołgów Schneider CA1. |
Zdjęcia współczesne pochodzą ze zbiorów autora, sierpień 2018 r.
Świetny materiał, interesuję się I Wojna, ale głównie na naszych terenach, o epizodzie czołgów Schneider wiedziałem, ale nie tak szczegółowo.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że choć trochę mogłem przybliżyć ten temat.
UsuńŚwietny materiał sam jestem byłym pancerniakiem, interesującym się ta dziedzina ale o tej maszynie dopiero teraz się dowiedziałem. Dzięki za ciekawy material
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię. Bardzo się cieszę, że mój artykuł przyczynił się do wzbogacenia kolegi wiedzy.
UsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za opinię. Pozdrawiam
Usuń