poniedziałek, 15 lipca 2019

Dawniej i dziś - Żołnierze 327. Pułku Piechoty Szybowcowej przy dworcu kolejowym w Berchtesgaden (Bawaria). 1945/1946-2015

Kilku żołnierzy z 327. Pułku Piechoty Szybowcowej na zarekwirowanych koniach zwiedza okolice dworca kolejowego.
Żołnierze 327. Pułku Piechoty Szybowcowej przy malowidle na ścianie Bahnhofu. Flaga jeszcze ze swastyką.
Amerykańscy żołnierze spacerują w okolicach dworca kolejowego, koniec 1945 lub pierwsza połowa 1946 roku.
Widzimy tutaj zamalowaną już swastykę na fladze, która w takim stanie przetrwała do dnia dzisiejszego.
   Amerykańscy żołnierze wchodzący w skład 101. Dywizji powietrznodesantowej 4 maja 1945 roku o godzinie 9:30 otrzymują rozkaz wyjazdu w kierunku Berchtesgaden. Konwój - na czele którego jechały pojazdy z żołnierzami z 2. batalionu - miał do przejechania około 165 km. Mijając niezliczoną ilość maszerujących drogą uzbrojonych niemieckich żołnierzy w szybkim tempie minęli miejscowość Holzkirchen, a następnie Rosenheim i Siegsdorf. Kolumny Niemców wziętych do niewoli utrudniały znacznie szybką podróż do tzw. "Reduty Alpejskiej". Każdy chciał być pierwszy - Amerykanie, Francuzi, a nawet nacierający z kierunku Włoch Brytyjczycy. Ze względu na trudności na drogach, major Dick Winters ze swoimi ludźmi pognał inną drogą niż pozostałe wojska. Jego ludzie kierowali się teraz na słynną wypoczynkową miejscowość Bad Reichenhall.

   Do przodu Winters wysforował się wraz ze słynną "Kompanią braci", czyli kompanią "E", pozostawiając pozostałe jednostki spadochronowe w tyle. Dzień później, około południa, pierwszym oddziałem, który przekroczył granice miasta były właśnie elementy 506. Pułku Piechoty Spadochronowej, a konkretniej żołnierze 2. batalionu. Po drodze minęli okazały hotel "Geiger", który później na swoja kwaterę zajmie pułkownik Sink. Niedługo potem do miasta docierają pozostałe jednostki - żołnierze 3. batalionu 506. Pułku, żołnierze 321. Szybowcowego Batalionu Artylerii Polowej, oraz 327. Pułku Piechoty Szybowcowej.
   Konwój pojazdów w jeepem majora Wintersa skierował się do centrum, aby zabezpieczyć kwaterę dla generała Maxwella Taylora. Generał przekazał wcześniej informacje, że na kwaterę wybrał słynny "Berchtesgadener Hof". Po wykonaniu rozkazu i zabezpieczeniu innych wyznaczonych punktów, major Winters udał się do Berghofu, gdzie swoje wille mieli Hitler, Bormann i Göring.

   Kiedy amerykańscy spadochroniarze w drodze do Berchtesgaden mijali kolejne miejscowości upstrzone bogatymi, wspaniale zdobionymi malowidłami w bawarskim stylu. Wszędzie wywieszone były białe flagi lub prześcieradła. Każdy, kto nie miał wyznaczonych zadań, chciał zwiedzić i podziwiać także to zajęte miasto. Żołnierze z 327. Pułku Piechoty Szybowcowej zarekwirowali Niemcom kilka koni i wybrali się nimi na przejażdżkę po mieście. Dotarli wówczas do dworca kolejowego, na ścianie którego namalowany był patron trzymający w jednej ręce tarczę z herbem miasta, a w drugiej flagę ze swastyką. Niedługo potem jeepami w to miejsce dotarli inni żołnierze tego pułku. Malownicza miejscowość zrobiła na przebywających w niej żołnierzach duże wrażenie.

Wszystkie djęcia archiwalne (maj1945 r. i najprawdopodobniej wiosna 1946 r.) i współczesne (maj 2015 r.) pochodzą z kolekcji autora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz