Kiedy prywatne dzienniki Alfreda Rosenberga były wykorzystywane podczas procesu norymberskiego, nikt wtedy nie zdawał sobie sprawy, że zostaną przywłaszczone przez jednego z oskarżycieli i ponownie ujrzą światło dzienne dopiero w 2013 roku. Osobą, która bezprawnie wywiozła zgromadzone podczas procesu fragmenty dzienników i inne prywatne notatki Alfreda Rosenberga (1893-1946) był Robert Max Wasilii Kempner (1899-1993). Ten niemiecki prawnik i adwokat, podczas procesu był zastępcą głównego oskarżyciela - Amerykanina Roberta Houghwout'a Jacksona (1892-1954). Dopiero kilkanaście lat po śmierci Kempnera, udało się odnaleźć w jego domu dokumenty należące wcześniej do jednego z głównych ideologów narodowego socjalizmu w III Rzeszy. Wiele fragmentów znaleziono również u wieloletniego przyjaciela sekretarki Kempnera - Herberta Richardsona. Obecnie, to co odnaleziono - oprócz innych materiałów, jest to około 425 odręcznie spisanych stron - przechowywane jest w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, oraz w Narodowym Archiwum Stanów Zjednoczonych.
Wszystko, co do tej pory udało się zebrać jest w głównej mierze zasługą zdeterminowanych pracowników muzeum, amerykańskich organów śledczych, oraz prywatnych detektywów. Ponieważ kolekcja Kempnera po jego śmierci została rozproszona, trudno było ustalić osoby i miejsca jej przechowywania. Nie jest to kompletny zapis myśli członka tajnego Towarzystwa Thule i Ministra Rzeszy ds. okupowanych terytoriów wschodnich. Jednak materiał, który zgromadzono i wydano zawiera sensacyjne i czasami szokujące wręcz informacje historyczne, widziane oczami jednego z największych zbrodniarzy. Poniżej przedstawiony jest wykaz okresów, które zgromadzono i opublikowano w książce:
- od marca 1935 do kwietnia 1936
- od lutego do lipca 1937
- od lutego do początku lipca i od końca lipca do października 1938
- od czerwca do lipca 1940
- od połowy października do końca grudnia 1940
- styczeń 1941, od połowy czerwca do końca lipca 1941, sierpień 1941, druga połowa września 1941, od początku października do połowy grudnia 1941
- od stycznia do początku października 1942
- od początku lutego do końca lipca i od połowy sierpnia do końca grudnia 1943
- od stycznia do końca maja 1944, od czerwca do końca lipca i od września do końca października 1944
"Dzienniki" Alfreda Rosenberga - jednego z głównych współpracowników Hitlera - to przerażająca, ale jednocześnie fascynująca lektura. Zwłaszcza
dla tych czytelników, którzy chcą pogłębić wiedzę na temat nazistowskich
Niemiec i elit nimi rządzących. Dzięki nim możemy jeszcze dokładniej poznać funkcjonowanie nazistowskiej machiny terroru wymierzonego przeciwko ludzkości. Dowiadujemy się z nich przede wszystkim o polityce dotyczącej okupowanych terytoriów wschodnich, relacjach z kościołem katolickim, relacjach autora z innymi paladynami Hitlera (w tym ciągła "walka" ze znienawidzonym Goebbelsem i cwanym Himmlerem), o planach eksterminacji Żydów, a także o wielu innych znaczących kwestiach. We wszystkie te intrygujące informacje wplecione są relacje szefów wschodnich resortów oddelegowanych m. in. przez Himmlera i Göringa, a postacią samego Rosenberga. Dla mnie dodatkowym smaczkiem jest to, że z dzienników możemy uzyskać kilka istotnych informacji na temat
dzieł sztuki zrabowanych przez organizację założoną przez Rosenberga. Perfekcyjnie zorganizowaną grabieżą wszelkich dóbr materialnych i dzieł sztuki
zajmował się stworzony Sztab Operacyjny Reichsleitera Rosenberga (Einsatzstab Reichsleiter Rosenberg, w skrócie ERR).
Ten obszerny zbiór dokumentów odsłania wiele nowych aspektów dotyczących przede wszystkim planowania eksterminacji Żydów na przestrzeni lat, kiedy u władzy byli naziści. Publikowane po raz pierwszy prywatne zapiski, jeszcze bardziej podkreślają światopogląd i zbrodniczą rolę, jaką odegrał Alfred Rosenberg w czasie II wojny światowej. Człowiek - który gorliwie dążył do usunięcia wszystkich Żydów z całej Europy - nie zdawał sobie sprawy, że po latach dokument ten bezsprzecznie zostanie wykorzystany przeciwko niemu. "Dzienniki", choć nie kompletne, to jednak stanowią niepodważalny dowód na zaangażowanie autora w unicestwienie wielu milionów ludzi.
Już sam wstęp "Dzienników" - zredagowany przez Jürgena Matthäusa i Franka Bajohra - pozwala nam poznać nie tylko postać samego Rosenberga, ale także skomplikowane losy jego zapisków, które - choć nie kompletne - przedstawiają ogromna wartość historyczną. Dalsze strony tej fascynującej lektury - choć nie systematycznie, to jednak notowane można powiedzieć na "gorąco" - przedstawiają nam plany, poglądy polityczne, oraz strategię dotyczącą przede wszystkim wschodnich terenów i zamieszkujących je "podludzi". Możemy poznać opinie autora dotyczące innych wiodących postaci w Rzeszy Niemieckiej, oraz wielu istotnych polityków zagranicznych, mających większy lub mniejszy wpływ na kwestie przez niego wyrażane. Bardzo interesujące są również dokumenty uzupełniające zawarte w książce. Możemy poznać zapatrzenie ich autora na różne kwestie, które zostały przedstawione w jego przedwojennych publikacjach. Wybrane fragmenty z dokumentu przedstawionego Hitlerowi dotyczącego przeprowadzenia światowego kongresu antybolszewickiego, czy fragmenty artykułu o znamiennym tytule "Żydzi na Madagaskar" (Juden auf Madagaskar). Innymi kluczowymi dla książki dokumentami są korespondencje Rosenberga z Martinem Bormannem, a także fragmenty dekretów Führera dotyczących m. in. nowo zajętych terenów wschodnich, czy sytuacji polityczno-gospodarczej tych rejonów. Całość uzupełniają fragmenty notatek sporządzonych przez autora podczas narad w Głównej Kwaterze Führera, a także obszerne fragmenty przemówień Rosenberga dotyczących Instytutu Badań nad Kwestią Żydowską.
Moja ocena "Dzienników", ze względu na wartość historyczną i mimo zawartych w nich niekiedy trudnych kwestii jest pozytywna. Czyta się je - biorąc pod uwagę niezliczoną ilość faktów i specyficzne sformułowania samego autora - momentami dosyć ciężko. Jednak według mnie jest to materiał, jak najbardziej godny polecenia. W zrozumieniu myśli zawartych w książce pomagają dodane przez Michała Antkowiaka fachowe tłumaczenia fragmentów oryginalnego tekstu i cała masa przypisów. Po za tym, także zamieszczone fotografie (choć jest ich niewiele), oraz szczegółowo opracowana mapa terenów wschodnich.
Książkę - "Rosenberg. Dzienniki 1934-1944" - wydaną przez wydawnictwo Wielka Litera cechuje doskonałe wydanie w twardej/szytej oprawie, dobrej jakości papier, przejrzysty druk, oraz fakt, że nie udało mi się wychwycić podczas czytania żadnego poważnego błędu.
Polski tytuł: "Rosenberg. Dzienniki 1934-1944"
Oryginalny tytuł: "Alfred Rosenberg, die Tagebücher von 1934 bis 1944"
Autor: Alfred Rosenberg
Redakcja: Jürgen Matthäus i Frank Bajohr
Tłumaczenie: Michał Antkowiak
Rok wydania: 2016
Język: polski
Wydawnictwo: Wielka Litera
Liczba stron: 671
Oprawa: twarda (szyta)
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz