piątek, 8 października 2021

Dawniej i dziś - Francuski premier Edouard Daladier i generał Maurice Gamelin opuszczają zamek Itter. 1945-2021

   Jest słoneczny, wrześniowy dzień 2021 roku. Nasze auto powoli "wspina" się na kolejne tyrolskie wzniesienie. Zbliżamy się do niewielkiej miejscowości Itter, która pod koniec II wojny światowe stała się miejscem przetrzymywania francuskich VIP-ów oraz przedziwnej i zarazem bardzo dramatycznej bitwy....
   Jedziemy główną ulicą (Itterstrasse), mijając po drodze pięknie zdobione, stare domy mieszkańców. Nadal nie widzimy celu naszej podróży - zamku Itter. Nie widać, go również wówczas, kiedy docieramy do końca drogi, która prowadzi do zamkowej bramy. Po przejściu kilkudziesięciu metrów widzimy jedynie niewielki most, przez który wjeżdża się na zamkowy dziedziniec. Pierwsza moja myśl.... to właśnie tutaj 4 maja 1945 roku, stał amerykański czołg Sherman M4A3E8 o nazwie własnej "Besotten Jenny", który oberwał w silnik z niemieckiego działa ustawionego na skraju lasu. Zapewne w tym momencie myślicie sobie - i co z tego? Czołg, jak czołg, a że oberwał.... mało to czołgów tego typu zostało zniszczonych w bitwach w ostatnim roku wojny? Macie rację - nic w tym dziwnego. Dziwne jest natomiast to, że czołg strzegł wejścia do zamku, którego przed niemieckimi żołnierzami z Waffen SS, wspólnie bronili amerykańscy pancerniacy, francuscy politycy i generałowie, austriacki ruch oporu i.... żołnierze Wehrmachtu wraz z jednym oficerem z Waffen-SS!...
   Bitwa o zamek Itter - stoczona w dniach 4-5 maja 1945 roku - przeszła do historii właśnie ze względu na wspólne poświęcenie do niedawna wrogich sobie ludzi, którzy narażając własne życie, ratowali kilku starszych wiekiem i zgorzkniałych francuzów. 
   Zamek Itter został przekształcony w więzienie dla VIP-ów na początku 1943 roku. Osadzeni w nim politycy i wysokiej rangi oficerowie podbitych krajów mieli być tzw. kartą przetargową lub "towarem" wymiennym Hitlera. Rozsianych po niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych francuskich prominentów, zaczęto sprowadzać do zamku w maju 1943 roku. Pierwsza trójka, która zamieszkała w tyrolskim zamku, to: 61-letni Édouard Daladier, 64-letni Lèon Jouhaux i 71-letni Maurice Gamelin. Kolejni "goście" - komendanta filii obozu Dachau - SS-Hauptsturmführera Sebastiana Wimmera, to m. innymi: Paul Reynaud, Maxime Weygand, Michel Clemenceau, Albert Lebrun, Andrè Francois-Poncet, Jean Borotra i siostra Charlesa de Gaulle'a - Marie-Agnes.
 
   Obrońcami więźniów, była garstka amerykańskich żołnierzy z 23. Batalionu Czołgów z 12. Dywizji Pancernej, pod dowództwem doświadczonego kapitana Johna Careya Lee Juniora. Towarzyszyło im czterech żołnierzy ze 103. Dywizji Piechoty, której podlegała wówczas dwunasta pancerna, kilku żołnierzy Wehrmachtu pod dowództwem majora Josefa Gangla oraz SS-Hauptsturmführer Kurt-Siegfried Schrader, który ukrył się w zamku wraz ze swoją żoną. Podczas ataków ponad setki żołnierzy z 17. Dywizji Grenadierów Pancernych SS "Götz von Berlichingen", za broń chwycili także francuscy politycy i oficerowie i towarzyszące im kobiety. Żołnierze Waffen-SS - których obowiązywała przysięga na wierność Führerowi i Rzeszy - za wszelką cenę chcieli dostać się do zamku i wymordować jego więźniów. Niewiele brakowało, aby ich plan się powiódł. Na szczęście, na pomoc obrońcom przybyli kolejni amerykańscy żołnierze, którzy ostatecznie pomogli rozstrzygnąć bitwę na swoja korzyść.
 
   Na zdjęciu archiwalnym, widzimy byłego premiera Éduarda Daladiera (z lewej) i generała Maurice'a Gamelina, którzy opuszczają zamek Itter. W tle widzimy most na którym stał amerykański czołg oraz sam zamek, który na zdjęciu współczesnym jest zasłonięty przez drzewa.
   Oba zdjęcia pochodzą ze zbiorów autora, współczesne wykonano we wrześniu 2021 r.
 
   Historię zamku Itter i dalsze losy uczestników tej szczególnej bitwy, poznacie w następnych odcinkach cyklu "Dawniej i dziś" oraz z poście dotyczącym samego zamku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz