sobota, 11 czerwca 2022

Muzeum Świadków Naocznych Wojny (The Eyewitness War Museum) - Beek (Limburgia)

    Szacuje się, że w Holandii jest ponad osiemdziesiąt większych lub mniejszych placówek muzealnych, prezentujących w swoich zbiorach przedmioty historyczne z pierwszej połowy XX wieku. Większość z nich - zwłaszcza tych wspieranych przez państwo - funkcjonuje całkiem dobrze i nie ma większych powodów do narzekań. Niestety mniejsze muzea - zwłaszcza te prywatne - nie mają już tak komfortowych warunków do normalnego funkcjonowania. A ostatnio zdarza się coraz więcej takich, które nie są w stanie udźwignąć kosztów związanych z utrzymaniem placówki, co przełożyło się na decyzję o ich zamknięciu. Taka sytuacja w ostatnich kilku latach miała już miejsce we Francji i Belgii, gdzie dwa muzea ogłosiły swoją upadłość. Niestety w tym roku do tego grona dołączy trzecia placówka muzealna - z holenderskiego miasteczka Beek. Tak się szczęśliwie dla mnie złożyło, że wszystkie te trzy muzea miałem przyjemność zwiedzić tuż przed ich likwidacją. I powiem Wam szczerze, w każdym z tych muzeów prezentowano znakomite zbiory. Zapraszam Was zatem do lektury i poznania kilkunastu niesamowitych eksponatów, jakie znajdują się w kolekcji Muzeum Świadków Naocznych Wojny w Beek (The Eyewitness War Museum). A może zdecydujecie się jeszcze na wizytę w nim, ponieważ zostanie ono zamknięte dopiero w dniu 1 października 2022 roku....
Niemieckie działo przeciwpancerne 7,5 cm PaK 40 (Fot. zbiory autora).
    Dyrektor muzeum Wim Seelen swoją decyzję o zamknięciu ogłosił 5 kwietnia 2022 roku. Zapewne wielu z Was zastanawia się teraz, dlaczego, skoro właśnie wtedy "sezon pandemiczny" chylił się ku końcowi? No cóż. Jest jeszcze jeden powód, który miał ogromne znaczenie przy podejmowaniu tej decyzji, a możliwe, że był to powód najważniejszy. 
    W 2020 roku na terenie Holandii doszło bowiem do serii włamań w muzeach i kradzieży wielu posiadanych przez nie unikatowych i cennych przedmiotów. Taki los spotkał właśnie muzeum w Beek, które mieści się w zabytkowym - a co za tym idzie, w miarę łatwym do sforsowania - budynku.

    Villa Hennekes została wybudowana dla lokalnego producenta cygar Constanta Hennekesa w 1920 roku. Projekt sporządził znakomity architekt Jos Bemelmansa z Meerssen. Wolnostojący budynek został umieszczony w liniowej zabudowie wzdłuż Maastrichterlaan. Aż do 1941 roku w willi swoja siedzibę miał burmistrz miasta Beek. W 1944 roku budynek stał się przez pewien czas schronieniem dla kilku niemieckich żołnierzy. Obie wojny światowe willa przetrwała praktycznie nieuszkodzona. 
    Po wojnie budynek spełniał rolę biurowca, przez co został wewnątrz nieznacznie przebudowany. W 2010 roku Wim Seelen postanowił stworzyć w tym miejscu muzeum, w którym chciał zaprezentować swoje i innych kolekcjonerów zbiory. Pomysł został zrealizowany po 2,5 latach prac związanych z remontem i dostosowaniem pomieszczeń do nowej roli. Oficjalnie otwarcie nastąpiło w maju 2013 roku.
Niemiecki karabinek automatyczny Sturmgewehr 44 z lunetą (Fot. zbiory autora).
Pieczątki, jakimi posługiwał się holenderski ruch oporu przy podrabianiu dokumentów (Fot. zbiory autora).
    Na uwagę zwraca pomysł w jaki zostały zaprezentowane przedmioty. Pierwszoplanową postacią w muzeum jest bowiem niemiecki spadochroniarz August Segl. Fallschirmjäger służył w 1. Pułku Spadochronowym, który w trakcie wojny został wchłonięty przez słynną Dywizję Pancerno-Spadochronową "Hermann Göring". Segl zaciągnął się do wojska w 1935 roku. W trakcie wojny służył na wielu frontach. Walczył kolejno w Holandii, na terenie Związku Radzieckiego, w Normandii i Belgii, a koniec wojny zastał go w zrujnowanym Berlinie.
    Jego historia wojenna - znana z zachowanych listów, które wysyłał z frontów do domu - opowiedziana jest w szczególny sposób - jego losy wplecione są w kilka dioram. Oprócz zaprezentowanej - w pełni umundurowanej i wyposażonej - sylwetki, możemy podziwiać także wiele osobistych przedmiotów spadochroniarza. 
    Warto tutaj wspomnieć, że w 13 dioramach możemy podziwiać zza szyb aż 142 postacie (żołnierzy niemieckich, amerykańskich, radzieckich, itp.).
    Ostatnim akcentem (albo pierwszym, jak kto woli😉) jest niewielka wystawa plenerowa. Możemy tutaj podziwiać amerykański czołg lekki M24 Chaffee, amerykańskie działo przeciwpancerne kal. 57 mm, radziecka armata przeciwlotnicza 3K wzór 1931 kal. 76 mm i niemieckie działo przeciwpancerne 7,5 cm PaK 40.
Amerykański czołg lekki M24 Chaffee (Fot. zbiory autora).
    Od momentu otwarcia, muzeum odwiedzało około 10 tys. osób rocznie (dane sprzed pandemii). Na 450 m2 powierzchni, muzeum prezentuje europejski teatr działań wojennych. Co ciekawe, niemal każda diorama związana jest w prawdziwą postacią. To właśnie pamiątki po tej osobie przeważają na konkretnej dioramie (ale nie tylko). Po za wspomnianymi dioramami, muzeum prezentuje wiele innych ciekawych przedmiotów. Można wśród nich "wyłowić" wzrokiem prawdziwe perełki. Na mnie największe wrażenie zrobiło przynajmniej kilkanaście z nich (kolejność przypadkowa):
- mundur niemieckiego generała Hugo Forstnera
- kordzik oficerski dowódcy niemieckich okrętów podwodnych kapitana-porucznika Fritza Juliusa Lempa.
- złote naramienniki marszałka Rzeszy Hermanna Göringa
- księga gości Hermanna Göringa z podpisami niemal wszystkich przywódców III Rzeszy
- akwarela zatytułowana "Monachijski Urząd Stanu Cywilnego" i namalowana przez Adolfa Hitlera, wraz z oryginalnym dokumentem zakupu z 26 stycznia 1920 roku
- oryginalny mundur osobistego adiutanta Hitlera, admirała von Puttkamera
- oryginalny pruski order wojskowy Pour le Mérite (Za Zasługę), którego właścicielem był generał Erich Ludendorff
- portret Adolfa Hitlera wraz z dedykacją
- kolekcja opasek i naszywek noszona przez więźniów i kapo w niemieckich obozach koncentracyjnych na terenie Holandii
- mundur galowy (tzw. "Ike" jacket) należący do Rogera P. Derringera z amerykańskiego 509. Batalionu Piechoty Spadochronowej Armii Stanów Zjednoczonych
- mundur galowy (tzw. "Ike" jacket) należący do Franka Denisona z amerykańskiego 326. Batalionu Spadochronowego Saperów Armii Stanów Zjednoczonych
- mundur bojowy M42 "Jump Suit" i odznaczenie za odniesioną ranę ("Purpurowe serce") należący do sierżanta Forresta Gutha ze słynnej Kompani E, 506. Pułku Piechoty Spadochronowej Armii Stanów Zjednoczonych
- amerykański karabinek M1 Carbine należący do holenderskiego księcia Bernharda - ojca holenderskiej królowej Beatrycze - który wraz z amerykańską 29. Dywizją Piechoty lądował na plaży Omaha w Normandii
- niemiecki karabinek automatyczny Sturmgewehr 44 z lunetą
Mundur niemieckiego generała Hugo Forstnera (Fot. zbiory autora).
Mundur galowy należący do Franka Denisona (Fot. zbiory autora).
    Oczywiście to nie wszystkie arcyciekawe i interesujące eksponaty w tym muzeum, jednak obiecałem dyrektorowi, że wspomnę jedynie o kilkunastu (to samo tyczy się zdjęć). Mam jednak nadzieję, że ten post zachęci Was do odwiedzenia tego niesamowitego miejsca przed zamknięciem. Naprawdę warto.
Kordzik oficerski kapitana-porucznika Fritza Juliusa Lempa (Fot. zbiory autora).
Oryginalne przedmioty należące do Adolfa Hitlera i Hermanna Göringa (Fot. zbiory autora).
Czapka generała-porucznika Karla von Tiedemanna (Fot. zbiory autora).
    Na koniec taka moja refleksja.... Tak, jak wielu wspaniałych ludzi, jakimi są kolekcjonerzy chcący zaprezentować swoje zbiory szerszej publiczności, tak samo Państwo Wim i Estelle Seelen poświęcili wiele czasu i środków, aby przyczynić się do edukacji o II wojnie światowej kolejnych pokoleń. Dlatego też kategorycznie potępiam takie dziadostwo, jakim jest kradzież cudzego mienia (niezależnie od wartości). Tym bardziej, że w takim przypadku nie chodzi jedynie o pieniądze (na szczęście kolekcja była ubezpieczona), ale o wartość historyczną skradzionych przedmiotów. Osobiście chciałbym zobaczyć w tym muzeum oryginalny mundur SS-Obergruppenführera Richarda Hildebranda czy unikatowy karabin niemieckich wojsk powietrznodesantowych, jakim jest Fallschirmjägergewehr 42. Niestety, to m. innymi te dwa przedmioty - notabene warte w sumie około 200 tys. euro - zostały skradzione niespełna dwa lata temu. Mam nadzieję - choć szanse są wręcz zerowe - że uda się złapać złodziei i odzyskać skradzione przedmioty....
    Te eksponaty, które znajdują się obecnie w muzeum, po jego zamknięciu, zasilą zbiory Muzeum Wojny w Overloon. 
Moja ocena: 7,5/10
 
Kraj: Holandia
Miasto: Beek
Strona internetowa: www.eyewitnesswo2.nl
Godziny otwarcia: 
we wszystkie dni tygodnia:
poniedziałek-piątek: 10:00-17:00, sobota-niedziela: 12:00-18:00
Wstęp:
12€ dorośli (młodzież od 13 roku), 8€ dzieci w wieku 4-12 lat, 10€ osoby powyżej 65 roku życia.
Pozostałe opcje dla zwiedzających (grupy, bilet rodzinny, weterani, itp.) można sprawdzić tutaj.
Parking: bezpłatny (na terenie muzeum)
 
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów autora, czerwiec 2022 r.
 
Mapa dojazdu:
 

1 komentarz:

  1. Szkoda takich placówek, wielka szkoda... Prawdopodobnie w innych czasach mogły by liczyć na dofinansowanie lub dużo większą liczbę zwiedzających. Ale niestety, żaden lokalny polityk decyzji o dofinansowaniu nie podejmie, bo miał by przeciw sobie bardzo hałaśliwe lobby dla którego ważniejsze są inne cele. A zainteresowanie maleje, bo rzetelna wiedza historyczna padłą w starciu z tanimi lub nadmuchanymi sensacyjkami z kolorowych pisemek lub kanałów tv.
    przykre to.

    OdpowiedzUsuń